reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Co jeść a czego nie gdy karmi się piersią?

Ja jem jogurciki naturalne bez dodatków, co do słodyczy to jem tylko herbatniczki moze dlatego ze jestem przejęta zeby małej nic nie było. Moze w koncu zaczne powoli wprowadzac inne słodycze i serki waniliowe :tak:
 
reklama
Tak sie zaczytalam w to co pisalyscie ze przelalo sie moje mleczko w butelce dla malej. Jestem dopiero przy 74 poscie. nadrobie. Odciagam pokarm elektrycznym laktatorem medeli i baaaaaardzo sobie chwale ten laktator, zycie mi uratowal. Mam tez reczny, ale zarąbac sie idzie z odciaganiem pokarmu recznie!! Przedramiona mialabym wieksze niz moj Bart!! Dzieki Bogu ze Bart kupil mi ten elektryczny. Nie wyobrazam sobie dzialania bez niego. Mala dostaje moje mleczko, ale z butelki. Faktycznie ma problem z chwyceniem brodawki, ale to wszystko zwalam na leki. jest otumaniona i leci przez rece. Jak ma miec sily ssac? Tetno jej bardzo rosnie z wysilku. W kazdym razie dostaje moje mleczko z butelki, a uczyc sie bedziemy karmienia piersia jak przyjedziemy do domu wreszcie (nie moge sie doczekac). Swoja droga to karmienie butla ma dobre strony bo chociaz widze ile zjada. Nie jest dobre natomiast to ze nigdy nie wiem kiedy ja przestac karmic i trzymam te butle dopoki nie zobacze dna. To raczej zle. Ide spac. Jeszcze na godzinke.
Buziaki.
 
Patri, dziecko jak nie jest już głodne to samo wypycha sutek (czy w Twoim przypadku smoczek butli) językiem, więc jeśli Twoja córeczka opróżnia butlę do końca tzn że miała ochotę wszystko zjesc.
 
Parti, Kasiad ma racje..Jakby mała nie chciała to wypchnela by smoczek...ja tylko raz odważyłam sie dokarmić mojego Filipka i w pewnym momencie juz sie najadł i wypchnął smoczek i nie chciał...:tak:

Ja zauwazylam,ze moje mleko w piersiach zbiera sie 7-8 godzin zebym mogła nakarmić małego...udało mi sie dojsc do tego,ze co 4 godziny ciagnie z jednego i w miare sie najada, a za 4 godziny z drugiego..i takim sposobem piersi sie napełniają a małemu starcza z pełnej jednej i nie jest narazie dokarmiany :tak:...i juz mam troche wiecej czasu...ale dwie pierwsze noce i dni były fatalne...:-:)-(
 
Patri, widze ze juz w lepszym nastroju? bardzo sie ciesze!!

Mysia, gratuluje pokonania problemow z karmieniem.U mnie niestety jest coraz gorzej:-(
 
lil kate nieprzejmuj sie tym za bardzo to nic dobrego nieprzyniesie , mi przyszlo karmic mlekiem modyfikowanym i mowie trudno chcialam ale nie moge .3mam kciukasy moze ci sie uda:tak:
 
Moje gratulacje Mysia. Cieszę się, że Ci się udało pobudzic trochę produkcję mleka i opracowałaś technikę odpowiednią do produkcji. Karmienie piersią to same plusy - zdrowo, wygodnie i tanio. Będzie coraz lepiej, zobaczysz. Ale trafisz też na gorsze okresy, staraj się wtedy nie załamywac, tylko przeczekac, angażując kogo możesz do pomocy. Wspierając się razem damy radę :tak:

A jak się komuś nie uda to przecież świat się też nie zawali.
 
Staram sie jak mogę...ale czasem nie daje rady psychicznie...troche przetrzymuje małego, bo jednak czasem chce troche szybciej jesc, a ja nie mam czym go nakarmic...a dzis przez caly dzien ciagnal z piersi, ale doszlo do tego,ze niestety jedna mu nie wystarczyla i zrobił sie problem:baffled::sick: teraz spi ale jakoś tak mało spokojnie i nie wiem jak dlugo wytrzyma, a ja mam obie piersi pusciutkie:no::-:)zawstydzona/y:
 
Z jednego dojenia i obydwu piersi potrafi mi sie uzbierac nawet 200 ml, jestem szczerze zaskoczona bo poczatki byly kiepskie, bez dziecka, za to z recznym laktatorem :/ - co wytaczal ze mnie 10 kropli i tyle.
Pozniej moj dzidzus ssal piers i tez sie dziwilam, ale chyba byla zadowolona.Lubila sobie usnac na troszke i pociagala od czasu do czasu przez sen. Ale gdy dostala leki taka byla oslabiona, ze nie mogla ssac piersi, za ciezko jej bylo, tylko sie denerwowala i plakala, a mnie i tak zaczely bolec sutki od jej ssania, ze przeszlysmy na butelke, a moim przyjacielem stal sie laktator. Wszystko to dziala sie w krotkim czasie 2 tygodni. Mowia i pisza ze przy duzych checiach i cierpliwosci da sie wrocic do karmienia piersia. Bede probowac.
Lil Kate czy lepiej? Chyba lepiej, Bartek towarzyszy mi teraz codziennie, duzo energii od niego dostaje. Uwielbiam patrzec jak sie nia opiekuje. Mala jest slodka. Dowiedzialam sie od jednej z pan w szpitalu ze trzymanie dzidziusia na klatce piersiowej mamusi nazywa sie kangurowaniem. A ja to wrecz uwielbiam, bo ona od razu zasypia a ja sobie do niej mowie i roztaczam wizje przyszlosci, obserwuje jej minki, bardzo czesto wtedy towarzyszy jej ten grymas nieswiadomego usmiechu, rozbraja mnie, wyglada na naprawde zadowolona, glaszcze jej rączki i caluje w glowke :)
A co do Twoich problemow z karmieniem, to jeszcze nie dotarlam do tych dalszych postow wiec sie nie wypowiem:/ Ale juz wracam do dalszej lektury. Znow przepelni sie buteleczka dla malej :)
 
reklama
Do góry