Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Powoli zaczynam nadrabiac zaleglosci w czytaniu Was i pisaniu Na razie musze to robic w jakiejs potwornie niewygodnej pozycji bo szwy sie jeszcze nie wygoily i wciaz nie moge siedziec
Ja z karmieniem mialam ogromny problem, tak jak przypuszczalam przed ciaza :-( Pokarm u mnie pojawil sie dopiero piatego dnia, w szpitalu plakalam widzac jak inne mamy karmia swoje dzieci a ja jedna nie moge Polozne olewaly sprawe i nie bylo wlasciwie nikogo kto by mi pomogl, mala byla wic od poczatku karmiona z butli. Przystawialam mala czesto i ledwo ledwo pare kropelek sie pojawialo w lewej piersi, prawa pusta a do tego z wklesla brodawka wiec mala jej nie chwytala. Dopiero po wyjsciu do domu, w tym samym dniu odwiedzila nas polozna z przychodni i nalozyla mi na ta lewa piers kapturek (ten duzy rozmar Aventu ktory mialam!) i mala zassala!!! Teraz jest coraz lepiej ale to okropny glodomor a ja mam za malo pokarmu zeby ja wykarmic, wiec w dzien jedzie tylko na cycusiu, a nocy jest dokarmiana z butelki.
mam wrazenie ze tez zaczely sie u niej kolki, dzis plakala nam do 6 rano (ostatnie 2 noce grzecznie przesypiala) a ja razem z nia bo nie potrafilam jej pomoc :-( W koncu zdesperowana podalam jej herbatke Hippa ulatwiajaca trawienie i zasnela... sprobuje jeszcze z tym Plantexem gdyby to sie powtarzalo.
Dziewczyny, czy po karmieniu piersia zawsze trzeba dziecko ponosic zeby mu sie odbilo? Ja nosilam tylko po butelce, moze tu lezy przyczyna problemu? A moze nie pasuje jej cos z mojej diety? Choc staram sie jesc tylko bezpieczne rzeczy... na slodycze ku mojej radosci wogole nie mam ochoty Czasem czuje sie taka bezradna gdy slysze jej placz... okropne uczucie :sick:
Ja z karmieniem mialam ogromny problem, tak jak przypuszczalam przed ciaza :-( Pokarm u mnie pojawil sie dopiero piatego dnia, w szpitalu plakalam widzac jak inne mamy karmia swoje dzieci a ja jedna nie moge Polozne olewaly sprawe i nie bylo wlasciwie nikogo kto by mi pomogl, mala byla wic od poczatku karmiona z butli. Przystawialam mala czesto i ledwo ledwo pare kropelek sie pojawialo w lewej piersi, prawa pusta a do tego z wklesla brodawka wiec mala jej nie chwytala. Dopiero po wyjsciu do domu, w tym samym dniu odwiedzila nas polozna z przychodni i nalozyla mi na ta lewa piers kapturek (ten duzy rozmar Aventu ktory mialam!) i mala zassala!!! Teraz jest coraz lepiej ale to okropny glodomor a ja mam za malo pokarmu zeby ja wykarmic, wiec w dzien jedzie tylko na cycusiu, a nocy jest dokarmiana z butelki.
mam wrazenie ze tez zaczely sie u niej kolki, dzis plakala nam do 6 rano (ostatnie 2 noce grzecznie przesypiala) a ja razem z nia bo nie potrafilam jej pomoc :-( W koncu zdesperowana podalam jej herbatke Hippa ulatwiajaca trawienie i zasnela... sprobuje jeszcze z tym Plantexem gdyby to sie powtarzalo.
Dziewczyny, czy po karmieniu piersia zawsze trzeba dziecko ponosic zeby mu sie odbilo? Ja nosilam tylko po butelce, moze tu lezy przyczyna problemu? A moze nie pasuje jej cos z mojej diety? Choc staram sie jesc tylko bezpieczne rzeczy... na slodycze ku mojej radosci wogole nie mam ochoty Czasem czuje sie taka bezradna gdy slysze jej placz... okropne uczucie :sick: