Terapeuta na pewno cię wesprze a może powie Ci tez w jaki sposób porozmawiać z mężem żeby był bardziej wspierający. Będzie dobrze!Jutro mam rozmowę z terapeutą, pierwszą w moim życiu. Wcześniej tylko psychiatra, a oni nie wchodzą w szczegóły, boje się strasznie, czuje się kompletnie nieprzygotowana. Zamiast się odprężać przed rozmową kłócę się z moim, on nie rozumie, może nie tyle co bagatelizuje moje problemy co kompletnie mnie nie wspiera.
reklama
Paulaaa123
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 141
Na początku zazwyczaj opowiadasz o swoim życiu, dzieciństwo itp. jeśli przeżyłaś wiele złych chwil w życiu i puszcza Ci emocje , pozwól sobie na toJutro mam rozmowę z terapeutą, pierwszą w moim życiu. Wcześniej tylko psychiatra, a oni nie wchodzą w szczegóły, boje się strasznie, czuje się kompletnie nieprzygotowana. Zamiast się odprężać przed rozmową kłócę się z moim, on nie rozumie, może nie tyle co bagatelizuje moje problemy co kompletnie mnie nie wspiera.
Mój mąż też nie rozumial, dopóki teraz sam nie ma złych chwil, swoich problemów. Dopiero teraz mnie zrozumiał, wcześniej było na zasadzie "no ale jak się boisz to po prostu o tym nie myśl" ale przytula w nocy jak się boje, stara się. Może delikatnie spróbuj wytłumaczyć swojemu partnerowi , bez kłótni
Nigdy nie brałam leków bo nerwicę miałam 10 lat temu (byłam w gimnazjum, nerwicę dostałam po śmierci taty na białaczkę). Przez tyle lat była uśpiona, no i od 20 tyg ciąży wróciła psychiatra mi powiedziała że bezsenność na lekach SSRI leczymy około roku, mniejsze dawkowanie, stany lękowe około 2 lat , dawki 150-200 mg. I wtedy można liczyć na pełne wyleczenieZasugeruje na najbliższej wizycie mojemu gin częstsze wizyty dla świetego spokoju, tez właśnie o tym myslalam.
jesli chodzi o spanie to tez jak jestem czasem u rodziców to jest masakra, chyba ze z mężem to nie ma problemu ogólnie nieswojo śpi mi się bez męża, który jest dla mnie ogromnym wsparciem.
Podejrzewam ze u mnie tez się skończy sertralina, ja akurat brałam Setaloft przed ciąża ale to to samo co Twój Zoloft (sertralina właśnie). A brałaś wcześniej już? Jeśli tak to jaka dawkę? Ja najlepiej czułam się na 150mg
Pomaga pomaga tylko początkowo wybudzalam się w nocy a po pięciu dniach dawki 25 przespałam już ciągiem niemal 5 godzin..więc super. Tylko rano czuje się okropnie rozdrażniona, tępa i senna. A przecież to maleńka dawka. Mam spróbować dzielić ja jeszcze na pół noctis tezbtobowslam jakieś trzy razy i nic nie dawał rady podobno jest bezpieczny ( choć kat. b)Aaa i jeszcze jedno. Tritico na bezsenność powinno działać od razu. Potwierdziła mi to psychiatra i psycholog. Jeżeli nie działa od razu to znaczy że trzeba zwiększyć dawkę. Ja dwa razy wzięłam 75 mg i 100 mg, dawka 75 mg mi wystarczała, 50 mg nie dawało rady. Ale skutki uboczne były takie że zrezygnowałam z brania tego leku (jakieś dziwne "jazdy", zatkany nos i przez to utrudnione oddychanie, moje dziecko miało po nim czkawkę ).
Paulaaa123
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 141
U mnie masakra, trafiłam do szpitala ze skurczami, szyjka znacznie skrócona, miękka, ryzyko przedwczesnego porodu. Muszę leżeć/oszczędzać się. Biorę luteinę. Dodatkowo od tygodnia ZOLOFT i już chyba daje swoje skutki uboczne ... Odczuwam ciągły lęk, niepokój, nie mogę się uspokoić, znaleźć sobie miejsca. Czy u Was też tak było przy rozpoczęciu przygody z SSRI? Kiedy mija?
Nalia91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Październik 2017
- Postów
- 10 638
O jeny, przykro mi bardzo! W którym jesteś tygodniu?U mnie masakra, trafiłam do szpitala ze skurczami, szyjka znacznie skrócona, miękka, ryzyko przedwczesnego porodu. Muszę leżeć/oszczędzać się. Biorę luteinę. Dodatkowo od tygodnia ZOLOFT i już chyba daje swoje skutki uboczne ... Odczuwam ciągły lęk, niepokój, nie mogę się uspokoić, znaleźć sobie miejsca. Czy u Was też tak było przy rozpoczęciu przygody z SSRI? Kiedy mija?
Paulaaa123
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 141
33+2O jeny, przykro mi bardzo! W którym jesteś tygodniu?
Tak, miałam dokładnie takie nasilenie objawow, trwało to miedzy 7 a 10 dni i później całkowicie ustąpiło, mi lekarz powiedział ze u większości jego pacjentów tak właśnie wyglada adaptacja do tego lekuU mnie masakra, trafiłam do szpitala ze skurczami, szyjka znacznie skrócona, miękka, ryzyko przedwczesnego porodu. Muszę leżeć/oszczędzać się. Biorę luteinę. Dodatkowo od tygodnia ZOLOFT i już chyba daje swoje skutki uboczne ... Odczuwam ciągły lęk, niepokój, nie mogę się uspokoić, znaleźć sobie miejsca. Czy u Was też tak było przy rozpoczęciu przygody z SSRI? Kiedy mija?
Cześć dziewczyny. Przepraszam że nie zaglądam ale totalny brak czasu. U Nas wszystko dobrze malutka ma już półtora miesiąca ja dalej bez leków, czuje się dobrze serce nawet się uspokoiło i podczas cc Też dałam radę. Jestem silniejsza niż myślałam) czuje się teraz dobrze tylko wiadomo czasu brak na wszystko. Ale jestem szczęśliwa. To najważniejszeJak tam u Ciebie @Ja29.29 ??[emoji846]
reklama
Ja jestem takim przykładem. Silna nerwica na lekach uspokoila się w ciazy i odstawilam leki na początku i cała ciąża była spokojna. Zapomniałam co to nerwicaJa obecnie nie jestem w ciazy, bo przez nerwice troche sie boje. Chociaz czytalam o przypadkach kiedy nerwica w ciazy odpuszczala lub jezeli dawala sie we znaki to dziewczyny braly leki i dzieci sa zdrowe. Jesli sie odwaze na ciaze to jest to dla mnie pocieszajace, ze jednak branie lekow nie jest calkiem wykluczone. Wiadomo niepewnosc z tym zwiazana zawsze jest.
Podziel się: