reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Evi nikt cię nie zaniedbuję. Poprostu stare wygi już urodziły i do nas rzadko zaglądają, a reszta to pewnie od dnia zależy.
Co do porodu. Tak jak pisała Ula- każda się boi, z tym że większość kobiet sobie z tym radzi lepiej niż my. Ja 2 razy rodziłam naturalnie. Ostatnio miałam CC na życzenie. I teraz za 4 razem też będę mieć CC. Mam zaświadczenie od psychiatry. Nie wspominam źle dochodzenia do siebie po CC. Po sn to tydzień siedzieć nie mogłam. Jeżeli czujesz taką potrzebę to idź do innego psychiatry. Mój mi nic nie chce przepisać i tak się męczę

Przeziębienie mi ustępuje ale już od czwartku mam kompletnie zatkany nos. W nocy spać nie mogę. W dzień też kiepsko. W ogóle ostatnio gorzej się czuje. Żołądek mi dokucza znowu. Mam kołatania serca i robi mi się słabo. Wiem że od żołądka można nawet zemdleć. I to mnie nie uspokaja. I nie wiem czy to nerwiczka czy ta cała dieta cukrzycowa tak na mnie działa
 
reklama
U nas został tylko zatkany nos :) Więc mam nadzieję że z górki a do końca miesiąca mam czas na krzywa :( mam nadzieję że przeżyje
 
Marta ja już nie daje rady z tym katarem. Masakra. Polecam Ci kupić glukozę o smaku cytrynowym. Spokojnie można wypić
 
Evi nikt cię nie zaniedbuję. Poprostu stare wygi już urodziły i do nas rzadko zaglądają, a reszta to pewnie od dnia zależy.
Co do porodu. Tak jak pisała Ula- każda się boi, z tym że większość kobiet sobie z tym radzi lepiej niż my. Ja 2 razy rodziłam naturalnie. Ostatnio miałam CC na życzenie. I teraz za 4 razem też będę mieć CC. Mam zaświadczenie od psychiatry. Nie wspominam źle dochodzenia do siebie po CC. Po sn to tydzień siedzieć nie mogłam. Jeżeli czujesz taką potrzebę to idź do innego psychiatry. Mój mi nic nie chce przepisać i tak się męczę

Przeziębienie mi ustępuje ale już od czwartku mam kompletnie zatkany nos. W nocy spać nie mogę. W dzień też kiepsko. W ogóle ostatnio gorzej się czuje. Żołądek mi dokucza znowu. Mam kołatania serca i robi mi się słabo. Wiem że od żołądka można nawet zemdleć. I to mnie nie uspokaja. I nie wiem czy to nerwiczka czy ta cała dieta cukrzycowa tak na mnie działa
Ja podczytuje Was ale nie moge zabrac sie zeby napisac. Chyba zostalam juz jako jedyna na tym watku ktora jest tak blisko porodu bo u mnie 38 tyg we wtorek bedzie. Do tego mam zaplanowana cc na 19.02 chyba ze zacznie sie cos wczesniej to bedzie szansa probowac naturalnie jednak ja sie tak panicznie boje jednego i drugiego ze juz sama nie wiem co lepsze:( od kilku dni tez brzuch mnie pobolewa polozna mnie badala stwierdzila ze mam juz rozwarcie na palec... I jutro ponownie mam przyjsc mowi ze jakby sie okazalo ze bedzie na 3-4 cm to zostawiaja mnie i jesli boje sie sn i bede pewna to zrobia wczesniej ciecie ;( ah szkoda mowic... Jestem przerazona. Czuje sie doslownie jak w innym swiecie, nie moge spac, wszystko wydaje sie takie obce lęk poprostu mnie masakruje. Bylam do tego wczoraj odwiedzic kolezanke ktora poznalam ( pacjentka mojego rowniez dr) roznica 2 tyg u nas, urodzila w piatek corke. Popatrzylam na nia i to malenstwo jak lata kolo niego non stop trzyma przy piersi i poprostu pomyslalam ze ja chyba tak nie potrafie ze jakas wyrodna matka bede jesli przezyje to wszystko:( dobilam sie jeszcze gorzej... Czuje sie okropnie...
 
U nas został tylko zatkany nos :) Więc mam nadzieję że z górki a do końca miesiąca mam czas na krzywa :( mam nadzieję że przeżyje
Glukoza naprawde jest ok, i rowniez polecam cytrynowa mi smakowala
Najgorzej to bylo siedziec tam, nudy. Natomiast przyszlam do domu polezalam a pozniej zjadlam batona. :) Tak wiec taka zaslodzona bylam chyba na 2h:)
 
Ja tez juz blizej niz dalej, a do tego przeziebienie nie odpuszcza. Chodzę po ścianach. A do tego starszy syn ma 39 goraczki i nie mogę zbić. Caly czas nad nim chodze i płacze po kryjomu bo juz nie daje rady i fiz i psych. A mój mąż jak jest problem usuwa sie z domu.
 
Robię inhalacje z soli ale ponoć tydzień i tak murowany z katarem :D Fajnie że już jesteście na końcówce ja narazie przekroczyłam półmetek i nawet nie myślę o zakończeniu chociaż coś mi się wydaje że właśnie końcówka jest najbardziej stresująca :( chociaż początki też nie były łatwe
 
reklama
hej ..ja mam gorsze dni......powróciły odruchy wymiotne przed jedzeniem.....mniej jem....i mam ogólnego doła......nie wiem czy dobrze robie ale wziełam sobie dziś wiekszą dawkę leku z 50 na 75....i chyba umówie wizytę wcześniej a nie za miesiąc....jak myślicie??
 
Do góry