Dziewczyny wkoncu udalo mi sie napisac! Te tygodnie to koszmar. Jestem na lekach do tego maly problem z partnerem kryzys mielismy taki ze koszmar. Do tego nerwica sie rozchulala.
Wyobrazcie sobie ze wpadlam w schize ze mam psychoze poporodowa, pozniej Antek urodzil sie w ten sam dzien co ja i mysle ze ja bede nastepna bo przeczytalam watek o tym ze ludzie zastepuja siebie ( wrocilam w sobote do domu a brat mojej mamy partnera zmarl w niedziele) dzis dopiero dotarlo do mnie przez to wszystko nawet ponoc mowil mi przez telefon ale ja nie pamietalam. Narzeczony zlosci sie na mnie a ja potrzebuje wsparcia odkad w nocy sie dowiedzialam w zasadzie narzeczont mi powiedzial to mam takie zawroty glowy ze koszmar. Nie dam rady isc do toalety..Mialam faze jak zostalam z malym ze balam sie ze moge cos mu zrobic... To jest jakis koszmar...( Dziewczyny blagam pomozcie czy to ta nerwica? :/
Wyobrazcie sobie ze wpadlam w schize ze mam psychoze poporodowa, pozniej Antek urodzil sie w ten sam dzien co ja i mysle ze ja bede nastepna bo przeczytalam watek o tym ze ludzie zastepuja siebie ( wrocilam w sobote do domu a brat mojej mamy partnera zmarl w niedziele) dzis dopiero dotarlo do mnie przez to wszystko nawet ponoc mowil mi przez telefon ale ja nie pamietalam. Narzeczony zlosci sie na mnie a ja potrzebuje wsparcia odkad w nocy sie dowiedzialam w zasadzie narzeczont mi powiedzial to mam takie zawroty glowy ze koszmar. Nie dam rady isc do toalety..Mialam faze jak zostalam z malym ze balam sie ze moge cos mu zrobic... To jest jakis koszmar...( Dziewczyny blagam pomozcie czy to ta nerwica? :/