reklama
memories a u mnie juz widac brzuszek. Ja juz w spodnie sie nie mieszcze od punkcji, brzuch byl jak balon, jeszcze wiekszy niz teraz - tak przez kilka tygodni, pozniej troszke zmalal,a od kilkunastu dni mi sie zaokraglil
Znowu mi zeżarło całą wiadomość
Gotadora - śliczny masz brzusio, wyglądasz przepięknie.
A ja się zastanawiam czemu to życie jest takie niesprawiedliwe, ludzie którzy nie powinni mieć dzieci mają ich nieraz całą gromadkę, a Ci którzy tak za nimi tęsknią dali by im wszystko nie mogą ich mieć tak po prostu.
mamy w rodzinie taką kuzynkę, która nie lubi się kalać pracą więc postanowiła łowić bogatych, żonatych facetów. Jak się jej wydawało, że gościu ma dośyć a ona przebimbała całą kasę to cyk zachodziła w ciążę bo to dobry sposób na dojenie forsy!!!!Ja wiem o trójce dzieci - ile ich ma tego nie wie nikt bo ona nie mieszka w PL. Najbardziej wstrząsnęła mną historia jej pierwszej córeczki. Po rozstaniu z jej ojcem M poszła w tango po barach, dwuletnie dziecko zostawało zamknięte w domu a że płakało to postanowiła brać ją ze sobą. Ona szła się bawić a mała zostawała przed drzwiami baru. Pewnego dnia ciotka (babcia J) dostała telefon żeby pilnie przyjechać do Hiszp. bo córka straci prawa do dziecka gdyż Policja znalazła ją w koszu na śmieci jak wyjadała resztki (taka była głodna). Ciotka szok - jakie dziecko? jaka podróż, ona mieszka w post PGR i nie ma kasy na chleb a tu ją wzywają po wnuczkę?. Musiała pożyczyć pieniądze więc się dowiedzieliśmy, jasne daliśmy kasę bez zwrotu. Ja wyłam z rozpaczy, że tak można, właśnie byłam po nieudanym IVF marzyłam do bólu o dziecku a tu tak blisko ktoś pomiata tym cudem od losu. Mała przyjechała do PL ciotka jakoś starała się ją utrzymać, długi rosły. Zastanawialiśmy się czy nie adoptować małej ale w OAO nam odradzano tym bardziej, że otrzymaliśmy telefon z propozycją zabrania sobie dziecka skoro nie mamy własnych. Ja chciałam bardzo pomimo wszystko M się bał, że matka małej może ją i nas wykorzystywać, OAO radzili że lepiej żeby dziecko trafiło do anonimowej adopcji dla jego spokoju. Tak się stało, mam nadzieję że mała rośnie sobie gdzieś w rodzinie pełnej miłości, z tego co wiem M nie interesuje się jej losem. Ostatnie dzieciątko ma dwa latka - tego małego chcieliśmy adoptować, ale M się rozmyśliła bo ojciec dziecka daje niemałą kasę na jego utrzymanie. Normalnie sz.. mnie trafia, powinni pozbawiać z urzędu takie osoby praw rodzicielskich, dwójka dzieci poszła w świat, tym zajmuje się bo dostaje kasę i jak chce poszaleć to ojciec dziecka bierze małego do siebie bo jego żona zaakceptowała małego.
Długi ten post, przepraszam ale te ciężkie chwile Molli przypominają mi o tym, że życie jest takie niesprawiedliwe.
Gotadora - śliczny masz brzusio, wyglądasz przepięknie.
A ja się zastanawiam czemu to życie jest takie niesprawiedliwe, ludzie którzy nie powinni mieć dzieci mają ich nieraz całą gromadkę, a Ci którzy tak za nimi tęsknią dali by im wszystko nie mogą ich mieć tak po prostu.
mamy w rodzinie taką kuzynkę, która nie lubi się kalać pracą więc postanowiła łowić bogatych, żonatych facetów. Jak się jej wydawało, że gościu ma dośyć a ona przebimbała całą kasę to cyk zachodziła w ciążę bo to dobry sposób na dojenie forsy!!!!Ja wiem o trójce dzieci - ile ich ma tego nie wie nikt bo ona nie mieszka w PL. Najbardziej wstrząsnęła mną historia jej pierwszej córeczki. Po rozstaniu z jej ojcem M poszła w tango po barach, dwuletnie dziecko zostawało zamknięte w domu a że płakało to postanowiła brać ją ze sobą. Ona szła się bawić a mała zostawała przed drzwiami baru. Pewnego dnia ciotka (babcia J) dostała telefon żeby pilnie przyjechać do Hiszp. bo córka straci prawa do dziecka gdyż Policja znalazła ją w koszu na śmieci jak wyjadała resztki (taka była głodna). Ciotka szok - jakie dziecko? jaka podróż, ona mieszka w post PGR i nie ma kasy na chleb a tu ją wzywają po wnuczkę?. Musiała pożyczyć pieniądze więc się dowiedzieliśmy, jasne daliśmy kasę bez zwrotu. Ja wyłam z rozpaczy, że tak można, właśnie byłam po nieudanym IVF marzyłam do bólu o dziecku a tu tak blisko ktoś pomiata tym cudem od losu. Mała przyjechała do PL ciotka jakoś starała się ją utrzymać, długi rosły. Zastanawialiśmy się czy nie adoptować małej ale w OAO nam odradzano tym bardziej, że otrzymaliśmy telefon z propozycją zabrania sobie dziecka skoro nie mamy własnych. Ja chciałam bardzo pomimo wszystko M się bał, że matka małej może ją i nas wykorzystywać, OAO radzili że lepiej żeby dziecko trafiło do anonimowej adopcji dla jego spokoju. Tak się stało, mam nadzieję że mała rośnie sobie gdzieś w rodzinie pełnej miłości, z tego co wiem M nie interesuje się jej losem. Ostatnie dzieciątko ma dwa latka - tego małego chcieliśmy adoptować, ale M się rozmyśliła bo ojciec dziecka daje niemałą kasę na jego utrzymanie. Normalnie sz.. mnie trafia, powinni pozbawiać z urzędu takie osoby praw rodzicielskich, dwójka dzieci poszła w świat, tym zajmuje się bo dostaje kasę i jak chce poszaleć to ojciec dziecka bierze małego do siebie bo jego żona zaakceptowała małego.
Długi ten post, przepraszam ale te ciężkie chwile Molli przypominają mi o tym, że życie jest takie niesprawiedliwe.
memories02
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2012
- Postów
- 286
darii-->mi też się powolutku.. powolutku zaokrągla, ale szczególnie to jest widoczne wieczorem po kolacji hihi, tydzień temu na grilku tak się objadłam, że naprawdę widziałam swój brzuszek ciążowy, i to nie były zwidy:-)
Mazanka już niedługo i Ty będziesz hodować swojego arbuzika
Kiwisia smutna historia, ale prawdziwa, ja wiem że są wokół nas takie kobiety... a są i takie że wyjeżdżają za granicę i tam, np Anglia daje takim @ mieszkanie i zasiłek! sama znam taką jędze! każde dziecko z kim innym, tu ich nie chciała, ale w UK ma z nich korzyści
Kiwisia smutna historia, ale prawdziwa, ja wiem że są wokół nas takie kobiety... a są i takie że wyjeżdżają za granicę i tam, np Anglia daje takim @ mieszkanie i zasiłek! sama znam taką jędze! każde dziecko z kim innym, tu ich nie chciała, ale w UK ma z nich korzyści
Coleta dobrze, że szybko zareagowaliście i z małą wszystko ok.
Kiwsia współczuję chłopa, mój też ma czasami odchyły.
Memories kciukasy za badanie, choć pewnie jesteś już po. No już przeczytałam. Gratulacje.
Kate mało przytyłaś, ja już mam ponad 8 na +.
Sylwia jak mus to mus, leż i będzie dobrze. Na usg nic złego nie wyszło.
Ikasia ja nie kupuje. Mały będzie spał u nas w sypialni. Znajoma miała i dziwnie, bo mały co go na nim położyła to ryczał, i byle zmiana oddechu zaraz był alarm. Wkurzyła się i sprzedała i mały jak ręką odjąć przestał płakać. Sama się zdziwiła, że to taki efekt dało.
Molla tak mi przykro, tak bardzo wierzyłam w dobre wiadomości.:-(
Marcysiowa czas zapitala jak trzeba.
Teraz ja
Rano o 7 telefon od kuriera czy będę do 11 w domu, bo ma do mnie 3 paczki. Szok, chyba jeszcze śpię i źle usłyszałam. No nic czekam. Dobija 10:45 a kurier znów dzwoni, czy można bramę otworzyć..... Jaką bramę przecież mieszkam w bloku... Pytam gdzie Pan jest, a on że w Bob....przed domem. Nerw, i myślę że znów z allegro źle fotelik samochodowy wysłali, a przecież pisałam formularz dostawy. No nic, telefon do mamy że ma kurierowi otworzyć.... Za kilka godz. telefon od siostry z pytaniem ile dałam za wózek? Hmm jaki wózek, przecież ja zamawiałam fotelik Myślę, że się z allegro pomylili. Kazałam jej szukać jakiegoś listu czy coś i skąd ta przesyłka. Zgłupiałam i wspiadłam w auto i jadę do nich. Zajeżdżam do rodziców, a tam nowy wózek X-lander x-move dokładnie taki
Wiecie co się okazało.......wygrałam go w konkursie Rossnet Szok totalny, a sobie nie sprawdziłam wyników, a też info na e-maila nie dostałam. Jeny jak ja się cieszę.....
Kiwsia współczuję chłopa, mój też ma czasami odchyły.
Memories kciukasy za badanie, choć pewnie jesteś już po. No już przeczytałam. Gratulacje.
Kate mało przytyłaś, ja już mam ponad 8 na +.
Sylwia jak mus to mus, leż i będzie dobrze. Na usg nic złego nie wyszło.
Ikasia ja nie kupuje. Mały będzie spał u nas w sypialni. Znajoma miała i dziwnie, bo mały co go na nim położyła to ryczał, i byle zmiana oddechu zaraz był alarm. Wkurzyła się i sprzedała i mały jak ręką odjąć przestał płakać. Sama się zdziwiła, że to taki efekt dało.
Molla tak mi przykro, tak bardzo wierzyłam w dobre wiadomości.:-(
Marcysiowa czas zapitala jak trzeba.
Teraz ja
Rano o 7 telefon od kuriera czy będę do 11 w domu, bo ma do mnie 3 paczki. Szok, chyba jeszcze śpię i źle usłyszałam. No nic czekam. Dobija 10:45 a kurier znów dzwoni, czy można bramę otworzyć..... Jaką bramę przecież mieszkam w bloku... Pytam gdzie Pan jest, a on że w Bob....przed domem. Nerw, i myślę że znów z allegro źle fotelik samochodowy wysłali, a przecież pisałam formularz dostawy. No nic, telefon do mamy że ma kurierowi otworzyć.... Za kilka godz. telefon od siostry z pytaniem ile dałam za wózek? Hmm jaki wózek, przecież ja zamawiałam fotelik Myślę, że się z allegro pomylili. Kazałam jej szukać jakiegoś listu czy coś i skąd ta przesyłka. Zgłupiałam i wspiadłam w auto i jadę do nich. Zajeżdżam do rodziców, a tam nowy wózek X-lander x-move dokładnie taki
Wiecie co się okazało.......wygrałam go w konkursie Rossnet Szok totalny, a sobie nie sprawdziłam wyników, a też info na e-maila nie dostałam. Jeny jak ja się cieszę.....
Załączniki
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: