Dzięki za komentarze na temat imienia -
Milaa, powiedz, bo nie znam nikogo osobiście z tym imieniem - jak Ci się "nosi" to imię?
Kiwisia - to cieszę się, że znasz fajną osobę o imieniu Milena, choć po naszej Milii to też nie mam wątpliwości, że są fajne osoby z tym imieniem
U nas układ z wyborem imienia dla konkretnej płci nie miałby racji bytu, bo staramy się, żeby obojgu pasowało, skoro mamy się tak oboje zwracać do dziecka, ale wiem, że tak ludzie się umawiają
.
Milagors - pochwal się ciuszkami jak uda Ci się wygrać
Swoją drogą, teraz te zestawy są tańsze, niż w 2007 - pamiętam, że wtedy jakiś szał był, akurat był baby-boom i wszystko znikało, nawet pieluszki w rozmiarze synka (przez cały okres niemowlęctwa) były trudne do zdobycia, zawsze jego rozmiary były wymiecione. I kiedyś był taki śliczny zestaw ubranek - w desperacji dałam wtedy cenę maksymalną 790 zł (z ogromnymi wyrzutami sumienia, ale był śliczny i mi zależało) i.... przegrałam! Więc teraz ok. 250-300 zł nie jest tak źle. A co do płci, mi też wydawało się, że będzie synek, nawet mi to pasowało ze względu na doświadczenie z pielęgnacją synka, a jest dziewczynka i wszyscy mi mówią, że w domu musi być dziewczynka, bo chłopcy idą w świat, a dziewczynki utrzymują większy kontakt z rodzicami. I obserwując różne historie znajomych, na pewno nie w 100%, ale coś w tym jest...
Co do tycia -ja ostatnio też miałam wilczy apetyt, na szczęście przeszło. Za słodyczami też nie przepadam w tej ciąży, co otwieram szufladę ze słodyczami, to ją zaraz zamykam. Za to owoce chętnie jem. Ja też oszukuję się arbuzem jak mam napad głodu. Przy synku przytyłam 25 kg (i to wcale się nie objadając), 4 kg nigdy mi już nie spadły, teraz mam nadzieję, że nie przytyję aż tyle.
A jeśli chodzi o witaminki, zażywam teraz Elevit - na każdej wizycie ginekolog pytał mnie, co zażywam i zapisywał, że Femibion Classic. A jak któraś z Was napisała, że coś tam jest w składzie nie tak, przestałam i na kolejnej wizycie zapytałam go, co by polecił. Powiedział, zastrzegając, że to żadna reklama firmy i nic z tego nie ma, że Elevit to jedyne witaminy dla kobiet w ciąży, które mają badania kliniczne, reszta to po prostu dowolne składy ułożone wg tabel zapotrzebowania na witaminy kobiet w ciąży i zarejestrowane. Wyglądają tak (od razu kupiłam 100 tabletek):
BAYER ELEVIT PRONATAL X 100 TABL - Ceneo.pl
I nie chcę jakoś szczególnie ich reklamować, ale odkąd je zażywam, zniknęło takie uczucie słabości (trochę mi wcześniej poleciała morfologia, miewałam mrówki w palcach, czasem takie dziwne uczucie słabości). Teraz czuję się świetnie (jeszcze na własną rękę zażywam Femibion VitaFerr).
Aduś -trzymaj się kochana, tak jak piszą dziewczyny, jak będziesz leżeć, to wszystko będzie dobrze. Jeśli to jakieś pocieszenie, to moja koleżanka w obu ciążach miała pessar i obie donosiła szczęśliwie. Będziemy Cię wspierać przez ten czas - może podsuwać jakieś filmy, żeby czas szybko leciał. Jeden z moich ulubionych - nie za smutnych, nie za wesołych - to "Spacer w chmurach", po raz pierwszy oglądałam go jak był absolutną nowością, w Stanach. U nas był kilka razy w TV, ale ja jeszcze nie raz go obejrzę z przyjemnością.
Spacer w chmurach / Walk in the Clouds, A (1995) - Kinomaniak.tv
I zgadzam się, że ciuchy ze Stanów nosi się duuużo dłużej - ja byłam tam w latach 95-97, a ostatnie ciuchy przywiezione stamtąd wyrzuciłam 12 lat po powrocie. I to dlatego, że już po prostu zblakły kolory. My jesteśmy wysypiskiem śmieci z Chin, niestety... I
Misia ma rację, te wszystkie "markowe" sklepy mają badziewie, które szybko się niszczy, z jakością zupełnie niewspółmierną do ceny. Dlatego staram się kupować rzeczy z Zachodu, czasem znajomi coś przysyłają ze Stanów... I od naszych "firmowych" sklepów wolę w ostateczności nawet takie bazary z ciuszkami po kilka złotych - ze Stanów, bo właśnie wiem, że to się będzie super długo nosić. Ogólnie rzecz biorąc, jak mam możliwość, to kupuję ze Stanów, bo sama doświadczyłam tej jakości.