reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Pamiętamy;)
Miło, że.wracasz. Pamiętam jeszcze post jak urodziłaś A to już dwa lata😱. Jakoś strasznie długo tu jestem.
Masz odczucia jakie masz i masz do nich prawo.
A.u Malin.....go to się teraz za portfel łap , bo tak podniósł ceny ,że szok.
Luzik ja już po wszystkich procedurach u Niego. Wrócę tylko na dwa doszczepienia jak się powiedzi transfer, a jak nie, to już nie jeździmy. Nie tylko Malinowski, wszyscy podnieśli ceny, On był zawsze drogi, ale i skuteczny.
 
A widzisz, ja mogłabym mieć nawet i 5 dzieci. Ale średnio mi idzie 😂

Iii też bym zarodka nie oddała do adopcji.
Stara… uważaj, bo moi znajomo tez tak nie mogli mieć dzieci i jeździli na monitoring owulacji i udało się maja córeczkę. Teraz ma 2,5 roku. A jak miała roczek to stwierdzili a ok staramy się znowu. No i starali się i starali, znowu monitoringi i zastrzyki na wywołanie owulacji i… w październiku ich trojaczki skończą rok 😅 mają 4 dziewczynki, oczywiście wszyscy się śmieją, ze teraz niech próbują na syna, ale ja na jej miejscu to bym wylądowała w psychiatryku, daj panie Boże niech się uda z drugim i koniec absolutny z dziećmi 🤪
 
No oczywiście, że jak się transfer powiedzie to będzie chciane i kochane dziecko, raczej mam na myśli to, że w przypadku niepowodzenia widzę też dużo korzyści- będę mniej zmęczona, nie będę musiała się stresować porodem, rezygnować z pracy, a przede wszystkim będę mieć już spokój psychiczny, o który trudno w trakcie przygotowań do transferu, szczepień itp, i koniec z wyjazdami po 5h w jedna stronę, zamieszania w pracy, no przez to muszę przekładać pacjentów itp 🥴 już mi się nie chce. W połowie listopada pewnie transfer i nie mogę się doczekać wyników, w każdym wyniku widzę jakieś plusy.
Akurat przygotowanie do transferu można zorganizować sobie bez problemu. Schody zaczynają się dopiero po urodzeniu dziecka, ja już nie wyobrażam sobie kolejnego dziecka..Jestem szczęśliwa mamą dwójki dzieci , wycgowanie wymaga wysiłku i ja absolutnie nie byłam na to gotowa.
 
Stara… uważaj, bo moi znajomo tez tak nie mogli mieć dzieci i jeździli na monitoring owulacji i udało się maja córeczkę. Teraz ma 2,5 roku. A jak miała roczek to stwierdzili a ok staramy się znowu. No i starali się i starali, znowu monitoringi i zastrzyki na wywołanie owulacji i… w październiku ich trojaczki skończą rok 😅 mają 4 dziewczynki, oczywiście wszyscy się śmieją, ze teraz niech próbują na syna, ale ja na jej miejscu to bym wylądowała w psychiatryku, daj panie Boże niech się uda z drugim i koniec absolutny z dziećmi 🤪
Ooooo, ja seerio poproszę 😍😍😍 i pozytywnie zazdroszczę 🤓
 
Akurat przygotowanie do transferu można zorganizować sobie bez problemu. Schody zaczynają się dopiero po urodzeniu dziecka, ja już nie wyobrażam sobie kolejnego dziecka..Jestem szczęśliwa mamą dwójki dzieci , wycgowanie wymaga wysiłku i ja absolutnie nie byłam na to gotowa.
No jasne, ze wychowanie jest dużo większym wysiłkiem, ale nie uważam, ze przygotowanie do transferu to luzik jak 11 godzin jednego dnia spędzam w podróży, muszę organizować opiekę do dziecka, bo przecież nie będę go brać na taka trasę, muszę przekładać pacjentów w pracy itp. Oczywiście ze się z tym liczyłam, ale już mam dość i jak transfer się nie powiedzie, to najbardziej się będę cieszyć ze nie muszę jeździć już w te trasy :)
 
reklama
Do góry