reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Ja zabankowalam i krew i szunr pempiwinowy. To są komórki macierzyste z którymi już mieliśmy w rodzinie do czynienia. Ogromny plus i postep. Najbardziej przydatne jednak dla Natalki czyli rodzeństwa. Nawet mój lekarz mówił żeby się nie zastanawiać ani chwili. Gdyby Mała zachorowała na jakiś tfu tfu nowotwór daje ci to duża rezerwę czasową. Faktycznie w pl to jeszcze raczkuje ale za chwilę pójdzie galopem :) i myślę że koszty będą jeszcze większe:)
czyli bankowalas przy Basi a przy Natalce nie ?
Czyli przy drugim dziecku się to robi ?
U nas na 99% synek nie będzie miał rodzeństwa.
 
czyli bankowalas przy Basi a przy Natalce nie ?
Czyli przy drugim dziecku się to robi ?
U nas na 99% synek nie będzie miał rodzeństwa.
Tak przy Basi. Z Natalka nie miałam.mozliwosci. Ale nie chciałabym sobie kiedyś płuc w brodę ze tego nie zrobiłam. To jest trochę takie granie na emocjach rodziców bo wiadomo że rodzic zrobi wszystko dla dzieci. Ale mimo wszystko ja się zdecydowałam. Miesicznie wychodzi jak koszt polowy SUKIENKI :)
 
u nas rodzeństwa nie będzie raczej bo mamy 1 zarodek I to nosiciel choroby więc malo prawodpodobne że się zdecydujemy
ja o tym z moja gin rozmawialam, ale u nas inna sytuacja. Ona wlasnie mi wyjasnila, ze jesli ktos wciska ze z mysla o przyszlosci dziecka w razie choroby to sciema. Jesli rodzenstwa nie planujesz to ja bym tym bardziej odpuscila.
 
Ja zabankowalam i krew i szunr pempiwinowy. To są komórki macierzyste z którymi już mieliśmy w rodzinie do czynienia. Ogromny plus i postep. Najbardziej przydatne jednak dla Natalki czyli rodzeństwa. Nawet mój lekarz mówił żeby się nie zastanawiać ani chwili. Gdyby Mała zachorowała na jakiś tfu tfu nowotwór daje ci to duża rezerwę czasową. Faktycznie w pl to jeszcze raczkuje ale za chwilę pójdzie galopem :) i myślę że koszty będą jeszcze większe:)
z tymi nowotworami to nie do konca prawda, np w przypadku bialaczki ta krew nie ma zadnego zastosowania.
Ogolnie gdyby byly banki panstwowe to jasne, bo masz baze dawcow, a tak prywatnie to jednak duzo sciemy w tym niestety.
 
ja o tym z moja gin rozmawialam, ale u nas inna sytuacja. Ona wlasnie mi wyjasnila, ze jesli ktos wciska ze z mysla o przyszlosci dziecka w razie choroby to sciema. Jesli rodzenstwa nie planujesz to ja bym tym bardziej odpuscila.
planować to chętnie ale kolejnej procedury nie dam rady już, chyba że się okaże że można transferować nasz ostatni zarodek ale to palcem na wodzie pisane.
 
planować to chętnie ale kolejnej procedury nie dam rady już, chyba że się okaże że można transferować nasz ostatni zarodek ale to palcem na wodzie pisane.
wiesz ja po pierwszym dziecku tez muslalam ze to tyle. Nie mialam zarodkow.
A potem pojawily sie srodki wiec sie zdcydowalismy. I mam 2 corki i wlasnie oddalam do adopcji 3 zarodki.
Gdyby ktos w pierwszej ciazy powiedzial mi, ze tak bedzie to bym nie uwierzyla. Wiec wszytsko przed Wami.
 
wiesz ja po pierwszym dziecku tez muslalam ze to tyle. Nie mialam zarodkow.
A potem pojawily sie srodki wiec sie zdcydowalismy. I mam 2 corki i wlasnie oddalam do adopcji 3 zarodki.
Gdyby ktos w pierwszej ciazy powiedzial mi, ze tak bedzie to bym nie uwierzyla. Wiec wszytsko przed Wami.
pieknie z Twojej strony ze dajesz innym parom szanse na dziecko🥰ja mam 32 lata, za sobą 4 stymulację, pelno gruczolakowlokniakow w piersiach i niskie amh więc to szansa na milon że zaryzykujemy. I koniecznosc badania zarodkow wiec kupa kasy.
Ale nigdy nie mów nigdy . Tak jak mówisz.
 
reklama
Do góry