reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
ale na takiej dostawce roczniaka nie ogarniesz. Dopiero blizej 2 lat
Myślę że Piotruś którego widywałam z mamą miałaś jakieś 1.5 roku, dostawka to takie siedzisko na kółkach, dziecko jest zapięte pasami. Na krótki wypad akurat. @bazylia128 mieszka w domku z ogrodem więc spokojnie może zrezygnować ze spacerów. Wystarczy jak załogę wyprowadzi na świeże powietrze 🤪 Ja tam czasem na balkon wypuszczałam i to był spacer🙃
 
moja wozkiem gardzi na codzien. Na dluzsza trase czasami laskawie sie zgodzi
To moja przez kilka miesięcy nie chciała jeździć. Musiałam kłaść ja na brzuchu i oglądała sobie świat. Śmiesznie to wyglądało😂 już jakieś nosidło chciałam nabywać, aż pewnego dnia zmieniła zdanie. Teraz jak jest zimno to wcale z tego wózka nie chce wyjść.
 
Myślę że Piotruś którego widywałam z mamą miałaś jakieś 1.5 roku, dostawka to takie siedzisko na kółkach, dziecko jest zapięte pasami. Na krótki wypad akurat. @bazylia128 mieszka w domku z ogrodem więc spokojnie może zrezygnować ze spacerów. Wystarczy jak załogę wyprowadzi na świeże powietrze 🤪 Ja tam czasem na balkon wypuszczałam i to był spacer🙃
ja wiem co to dostawka. No poltora roku ok, ale rok na bank nie.
Spoko moze ja zyje oderwana od rseczywistosci, bo ja jestem zdana na siebie i zalatwiam wszytsko sama z dziewczynami. Dlatego nie wyobrazam sobie nie musiec wyjsc z dwiema.
 
ja wiem co to dostawka. No poltora roku ok, ale rok na bank nie.
Spoko moze ja zyje oderwana od rseczywistosci, bo ja jestem zdana na siebie i zalatwiam wszytsko sama z dziewczynami. Dlatego nie wyobrazam sobie nie musiec wyjsc z dwiema.
Nie musieć wyjść z dwiema też sobie nie wyobrażam ale nie musieć wyjść z dwiema SAMA to już duża różnica. Ty n7e masz przy sobie rodziny to ci trudniej. Tak jak motylek pisała mam dom z ogrodem i dużym tarasem. Nie musze wychodzić schodami, jeździć winda, wychodzić z bloku zebyvwyksc z nimi na spacer. Basia początkowa będzie dużo lezakowac w gondoli. A Natusia pewnie zasowac za osami po podworku. Ja tak to widzę i u mnie tak sytuacja wygląda. Mam jeszcze 10 letniego Jaska ktory pewnie spedzi u nas całe wakacje i teściowa, która uwielbia spędzać czas z Natalka. O 16.00 Łukasz ma już czas tylko dla nas, weekendy wolne. Spoko dam radę, to jest tylko wozek :) akurat ja myślę że u mnie to się właśnie sprawdzi i kto będzie lepiej wiedział jak nie ja ;)
 
Ja dzisiaj po śniadaniu stwierdziłam że pójdę po kawke z expresu no i poszłam i patrzcie na to JAKA BEZA !!!! Ale oczywiście że sobie wzięłam;) na usg mi powiedzieli że mam dużo wod plodowych , w normie jeszcze ale dużo i już jestem spanikowana. Proszę napiszcie czy któraś z Was miała dużo wod i wszystko było dobrze. Na obchodzić mi powiedzieli że mam wytrzymać przez weekend i w pn zostawiają heparyne i decyzja o cięciu. Ja jakoś wytrzymam ale czy Basia wytrzyma? Z Natalka jak by dzisiaj w nocy mi wody same odeszły. No zobaczymy. Ale po obiedzie drzemka obowiązkowa :) koleżanka męczą z tym porodem naturalnym. Wczoraj dwa razy balonik pękł A dzisiaj jej włożyli jakie proktoglandyny i jak nie pomoże to jutro oksytocyna. Napiszcie mi o wodach plodowych bo się denerwuje. U mnie dzisiaj śnieg:)
 

Załączniki

  • 20220304_100006.jpg
    20220304_100006.jpg
    1,7 MB · Wyświetleń: 84
Ostatnia edycja:
Ja dzisiaj po śniadaniu stwierdziłam że pójdę po kawke z expresu no i poszłam i patrzcie na to JAKA BEZA !!!! Ale oczywiście że sobie wzięłam;) na usg mi powiedzieli że mam dużo wod plodowych , w normie jeszcze ale dużo i już jestem spanikowana. Proszę napiszcie czy któraś z Was miała dużo wod i wszystko było dobrze. Na obchodzić mi powiedzieli że mam wytrzymać przez weekend i w pn zostawiają heparyne i decyzja o cięciu. Ja jakoś wytrzymam ale czy Basia wytrzyma? Z Natalka jak by dzisiaj w nocy mi wody same odeszły. No zobaczymy. Ale po obiedzie drzemka obowiązkowa :) koleżanka męczą z tym porodem naturalnym. Wczoraj dwa razy balonik pękł A dzisiaj jej włożyli jakie proktoglandyny i jak nie pomoże to jutro oksytocyna. Napiszcie mi o wodach plodowych bo się denerwuje. U mnie dzisiaj śnieg:)
Nie panikuj z tymi wodami, przecież powiedzieli że tak może być. Zresztą wody płodowe określają w przybliżony sposób.
W życiu bym nie pozwoliła na założenie tej taśmy z prostaglandynami. Tylko nie mówi tego koleżance , po prostu nie rozumiem czemu upierają się na poród wszelkimi sposobami.
Ciacho zacne, zazdro. Kuwa a ja wczoraj zjadłam dwa wielkie ciastka oraz kilka pistacji i cukier 86 po godzinie 😱 chyba odkryłam ameryke, tłuszcz świetnie zbija cukier.
 
reklama
Nie panikuj z tymi wodami, przecież powiedzieli że tak może być. Zresztą wody płodowe określają w przybliżony sposób.
W życiu bym nie pozwoliła na założenie tej taśmy z prostaglandynami. Tylko nie mówi tego koleżance , po prostu nie rozumiem czemu upierają się na poród wszelkimi sposobami.
Ciacho zacne, zazdro. Kuwa a ja wczoraj zjadłam dwa wielkie ciastka oraz kilka pistacji i cukier 86 po godzinie 😱 chyba odkryłam ameryke, tłuszcz świetnie zbija cukier.
mi podawali leki dopochwowo z tymi prostaglandynami i szyjka puściła i wody odeszły i potem już było rozwarcie. Bardzo chciałam urodzić naturalnie i byłam kilka kroków od tego ale młody zablokował się tzn zle się główka ułożyła w kanale rodnym i niestety decyzja o cc 😓
 
Do góry