reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Ja pierd..e... 😭😭😭😭
Mam nowa dziewczynę na sali 15 tc
Trafiła z bezwodziem
Czeka na poronienie bo serduszko jeszcze bije 😭😭😭😭 dostała antybiotyk żeby sepsy nie dostać. Na aborcję się nie zgadza. Dziecko ma duże wady genetyczne 😭

A tak się cieszyłam że taki super mam dzieł. Ze Hania będzie moja walentynką i wg.... I tu takie cuś, odrazu łapie doła 😪😪😪
Straszne , moim zdaniem to w ogóle nie powinni was kłaść na jednej sali razem 😒, teraz obie łapiecie dola
 
reklama
Straszne , moim zdaniem to w ogóle nie powinni was kłaść na jednej sali razem 😒, teraz obie łapiecie dola
ja czekalam na potwierdzenie poronienia w poczekalni na rodzacych i ich rodzin. 2h obok laski w poczatkowej fazie porodu czekajacej na przyjecie.
Wylam tak, ze oddychac nie moglam.
Szpitale i lekarze tam pracujacy maja na tracenie dziecka wyjebane. Nie tylko w PL.
 
Ja to nie jestem wstanie tego psychicznie ogarnąć... Jak można położyć kobietę czekająca na to że przestanie mu bić serce i dojdzie do poronienia koło innej z brzuchem która rodzi za parę dni? 🤷😭😭
I jeszcze przyszła położna jak zawsze wieczór sprawdzić bicie serca dziecka sprawdziła u mnie po czym pyta się tej drugiej który to tydzień to posłuchają 🙈🙈 a ona jej ze 15 ale ze ma bezwodziem a ta do niej a no to nie bo to od 20stego tyg dobrze słychać..... Ja pierdo.... 😳😭😭 Co za znieczulica, wyjebka i wg brak mi słów żeby to opisać.... 🤷🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
 
Za to powiem Wam babeczki, że mój gin się trochę zrehabilitował. Zajechał do szpitala I zaszedł do mnie powiedzieć że jutro się mną zajmie. 🙃 Do tego fajnie pogadać z kimś w podobnej sytuacji życiowej. Więc generalnie moja psycha uratowana.
Chyba przed chwilką poczułam pierwszy ruch 😱😍
 
Bo tak sobie myślę 9 miesięcy (raz lub dwa razy w miesiącu) 400zl za wizytę plus badania i reszta u niego w jego klinice... I czy w takim raxie(skoro byłam prywatna pacjentka) jestem zobligowana do dania w łapę? 😁 Albo ładniej ujmując podziękować "prezentem"
Kwestia tego jak bardzo jesteś zadowolona z opieki i jakie masz relacje z lekarzem. Ja tyle razy byłam na IP o każdej porze dnia i nocy i lekarz dzwonił do mnie o różnych porach czy to na urlopie czy w weekend żeby obgadać wyniki badań, pod koniec ciąży pytał czy wszystko ok, że ja byłam i jestem tak zadowolona, że złego słowa nie powiem na niego, położne, pielęgniarki nawet Pani z kuchni jest taka fajna, że wszystkie pacjentki ją znają. Moje dziecko zostało zbadane tyle razy przez neonatologa, pediatre, miałam świetna doradczynie laktacyjna, że czułam się zaopiekiwana totalnie i wyszłam z pełną wiedzą o swoim zdrowiu o zdrowiu dziecka i co mam robić dalej, więc ja kupiłam na oddział pudła bankietówek i wszyscy się częstowali. Lekarz dostał na którejś wizycie zdjęcie młodego bo ma taką ścianę i zawsze o niego pyta.
 
Ja to nie jestem wstanie tego psychicznie ogarnąć... Jak można położyć kobietę czekająca na to że przestanie mu bić serce i dojdzie do poronienia koło innej z brzuchem która rodzi za parę dni? 🤷😭😭
I jeszcze przyszła położna jak zawsze wieczór sprawdzić bicie serca dziecka sprawdziła u mnie po czym pyta się tej drugiej który to tydzień to posłuchają 🙈🙈 a ona jej ze 15 ale ze ma bezwodziem a ta do niej a no to nie bo to od 20stego tyg dobrze słychać..... Ja pierdo.... 😳😭😭 Co za znieczulica, wyjebka i wg brak mi słów żeby to opisać.... 🤷🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
Niestety takie jest życie szpitalne. Nie mają możliwość segregowania, choć akurat ciąża 15 tydzień to wczesna patologia, ja leżałam na późnej patologii czyli po 23-24 tc. Faktycznie jak sytuacja jest beznadziejna to przebywanie z taką sąsiadką w pokoju jest trudne. Wtedy starałam się wesprzeć, nakierować na pomoc psychologiczną. Raz przyjechała pani rodzic dziecko z wadą mózgu, wiedziała że umrze. Nie wiem czy jej pomogłam przetrwać, starałam się jak mogłam, nie złościło mnie nawet jej palenie papierosów w nocy ani wstawanie skoro świt. Po CC jeszcze tego samego dnia przyszła do mojej sali, pokazała zdjęcia, wyglądała jak duch, ja do dziś nie wiem jak ona taki kawał drogi pokonala.
Z reguły sytuacje były tak beznadziejne jak moja, uciekające wody, rozwieranie szyjki, bezwodzie, krwawienie z łożyska a tydzień ciąży mega wczesny. Rodziły dzieci po 1-1.5 kg, ale te dzieci wszystkie żyły, o komplikacjach wolę nie pisać.
 
reklama
Do góry