Ja bym kazala im spadać tam gdzie raki zimują... Ja bardzo chciałam piersią karmić. Szło jak po grudzie. Płakałam jak dawałam mm. Po latach twierdzę że to presją otoczenia spowodowała że ja jak zombi byle karmić.
Od 12 do 36msc.
Jak ja urodziłam to jeszcze było becikowe. Ale też nie tak prosto bo ja dostałam qtys na każde dziecko a patologia dostawała chyba 1,5tys na dziecko.
Boshe ile tam pieniędzy zostało. Szczerze mówiąc to boję się liczyć. Ale to już za nami...
Maty to późniejszy temat. Ja na początku kładłam na naszym lozku bo mogłam 2szt tak położyć i na raz pilnować. Potem dopiero maty i inne bajery.
To firmy nakręcają. Nie mogę patrzeć jak matki robią dzieciom wszystko szare bo taka moda. Kurka dziecko potrzebuje kolorów i wesołości a nie sterylnego zimna...
My piliśmy bebilon comfort żeby unikać zaparcia. Wtedy to było jedno z lepszych mlek. Kupowałam w sklepach internetowych i wychodziło taniej niż stacjonarnie.
Obchód... błagam was. Tu nie ma popołudniowego obchodu. Wczoraj nie było i dzisiaj też a już 21 dochodzi więc raczej nie będzie. Generalnie nawet jakby był to ja jestem pacjentka szefa i podejrzewam że bez niego mnie nie dotkną. Także czekam na poniedziałek rano. Chcę się którejś z was podrzucić mi kubek kawy do szpitala?
już normalnie kota dostaje....
W szpitalu nie mają nawet luteiny 100 więc dają mi 50. Przez to że tych tabletek jest więcej to mam też więcej uplawow. No i znowu są ciemniejsze choć brązowe. Mam też kolejne wyniki. Posiew moczu czysty. Czekam tylko na wymaz z pochwy i mam nadzieję że do poniedziałku się on pojawi w karcie pacjenta.