reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Wiecie ja chyba w tej ciąży chyba jednak jestem. Rano bałam się oddychać ze tracę ciążę i łzy mi w oczach stały a teraz to na wiejskie weselicho bym poszła i przy disco polo poszalała 🤪 Ja juz całkiem nienormalna jestem... 🙃

Poza tym przed chwilą dzwoniła położna z wywiadem przed jutrzejszym prenatalnych i powiedziała, że jestem 3 kobietą w ciągu pół roku, która będzie miała drugie bliźnięta. Także nie jestem wyjątkowa 🙃
 
Wiecie ja chyba w tej ciąży chyba jednak jestem. Rano bałam się oddychać ze tracę ciążę i łzy mi w oczach stały a teraz to na wiejskie weselicho bym poszła i przy disco polo poszalała 🤪 Ja juz całkiem nienormalna jestem... 🙃

Poza tym przed chwilą dzwoniła położna z wywiadem przed jutrzejszym prenatalnych i powiedziała, że jestem 3 kobietą w ciągu pół roku, która będzie miała drugie bliźnięta. Także nie jestem wyjątkowa 🙃
Jestes jestes!!! I urodzisz wyjatkowe drugie blizniaki!!💓
 
Wiecie ja chyba w tej ciąży chyba jednak jestem. Rano bałam się oddychać ze tracę ciążę i łzy mi w oczach stały a teraz to na wiejskie weselicho bym poszła i przy disco polo poszalała 🤪 Ja juz całkiem nienormalna jestem... 🙃

Poza tym przed chwilą dzwoniła położna z wywiadem przed jutrzejszym prenatalnych i powiedziała, że jestem 3 kobietą w ciągu pół roku, która będzie miała drugie bliźnięta. Także nie jestem wyjątkowa 🙃
Oj na weselicho wiejskie sama bym poszła 😍 nawet z tym brzuchem😁 a co do wyjątkowości to oj jesteś i zawsze o tym pamiętaj! Ty i każde Twoje dzieciątko każdy z was jest wyjątkowy 😁reszta tylko może zazdrościć 😉
 
Pytanie z beczki Covidowej 😁 może trochę z du... Ale jak wy zapatrujecie się na odwiedziny w domu w pierwszych dniach po powrocie z dzieckiem że szpitala? Tym bardziej w trakcie fali Covidowej?
Pytam bo cały czas powtarzałam do męża że nie chce żeby ktoś nas odwiedzał przez pierwszy tydzień i dziś rozmawiałam z teściowa i też o tym wspomniałam że chciałabym żeby mi pomogła ale dopiero po tym pierwszym tyg, co prawda nie ustosunkowała się do tego i ja też nie ciągła tematu ale wiem że napewno się "urazi" zresztą moja mama jak jej to powiem też napewno się obrazi, ale trudno🤷 a wy jak się na to zapatrujecie?
 
Pytanie z beczki Covidowej 😁 może trochę z du... Ale jak wy zapatrujecie się na odwiedziny w domu w pierwszych dniach po powrocie z dzieckiem że szpitala? Tym bardziej w trakcie fali Covidowej?
Pytam bo cały czas powtarzałam do męża że nie chce żeby ktoś nas odwiedzał przez pierwszy tydzień i dziś rozmawiałam z teściowa i też o tym wspomniałam że chciałabym żeby mi pomogła ale dopiero po tym pierwszym tyg, co prawda nie ustosunkowała się do tego i ja też nie ciągła tematu ale wiem że napewno się "urazi" zresztą moja mama jak jej to powiem też napewno się obrazi, ale trudno🤷 a wy jak się na to zapatrujecie?
ja normalnie przyjmowałam rodziców moich w szpitalu i w domu, ale to bardziej było dla mnie bo potrzebowałam wsparcia po ciężkim porodzie i niestety dość silnym baby blues - wizyta psychologa w szpitalu kilka dni po porodzie. Ale podejrzewam ze i bez tych problemów przyjęłabym moich rodziców bo jesteśmy zżyci i synek był naszym wspólnym cudem.
 
Dziewczyny a jeśli chodzi o wymaz GBS - pobierają go tak jak przy cytologi/mykologi? Nie wiem jak się mam nastawić 🤔bo pierwszy raz idę robić jakieś wymazy do diagnostyki-zawsze jeździłam do kliniki na wszystkie wymazy i robiły mi je położone/pielegniarki🤷
U mnie wymaz na gbs pobierał ginekolog przy standardowym badaniu identycznie jak do cytologi, w trakcie chyba ostatniej wizyty i zanosiłam do laboratorium .
Pytanie z beczki Covidowej 😁 może trochę z du... Ale jak wy zapatrujecie się na odwiedziny w domu w pierwszych dniach po powrocie z dzieckiem że szpitala? Tym bardziej w trakcie fali Covidowej?
Pytam bo cały czas powtarzałam do męża że nie chce żeby ktoś nas odwiedzał przez pierwszy tydzień i dziś rozmawiałam z teściowa i też o tym wspomniałam że chciałabym żeby mi pomogła ale dopiero po tym pierwszym tyg, co prawda nie ustosunkowała się do tego i ja też nie ciągła tematu ale wiem że napewno się "urazi" zresztą moja mama jak jej to powiem też napewno się obrazi, ale trudno🤷 a wy jak się na to zapatrujecie?
Ja urodziłam w marcu też w czasie fali covid owej , też nie miałam ochoty na jakieś wizyty szczególnie przed porodem ale w sumie nie ograniczałam i nie było szału odwiedzin każdy zachował granice rozsądku 😉 a jak już przyjeżdżali to było mi całkiem dobrze bo każdy coś tam pomógł powiedział coś miłego, zajął się troszkę maleństwem 🙂
W szpitalu nie było odwiedzin , sale miałam jednoosobową i tak jakoś chyba brakowało mi tego🤔pomimo tego ,że nie jestem duszą towarzystwa😉
 
Pytanie z beczki Covidowej 😁 może trochę z du... Ale jak wy zapatrujecie się na odwiedziny w domu w pierwszych dniach po powrocie z dzieckiem że szpitala? Tym bardziej w trakcie fali Covidowej?
Pytam bo cały czas powtarzałam do męża że nie chce żeby ktoś nas odwiedzał przez pierwszy tydzień i dziś rozmawiałam z teściowa i też o tym wspomniałam że chciałabym żeby mi pomogła ale dopiero po tym pierwszym tyg, co prawda nie ustosunkowała się do tego i ja też nie ciągła tematu ale wiem że napewno się "urazi" zresztą moja mama jak jej to powiem też napewno się obrazi, ale trudno🤷 a wy jak się na to zapatrujecie?
Ja myślę że trzeba zachować zdrowy rozsądek. U nas i bez covid zawsze panowało przekonanie, że jak jesteś chory to nie przychodz. I teraz będzie pewnie tak samo.
 
Pytanie z beczki Covidowej 😁 może trochę z du... Ale jak wy zapatrujecie się na odwiedziny w domu w pierwszych dniach po powrocie z dzieckiem że szpitala? Tym bardziej w trakcie fali Covidowej?
Pytam bo cały czas powtarzałam do męża że nie chce żeby ktoś nas odwiedzał przez pierwszy tydzień i dziś rozmawiałam z teściowa i też o tym wspomniałam że chciałabym żeby mi pomogła ale dopiero po tym pierwszym tyg, co prawda nie ustosunkowała się do tego i ja też nie ciągła tematu ale wiem że napewno się "urazi" zresztą moja mama jak jej to powiem też napewno się obrazi, ale trudno🤷 a wy jak się na to zapatrujecie?
u nas nie bylo odwiedzin w szpitalu. Rodzice nie mogli przyelciec, bo rodzilam na poczatku pandemii, Inka miala rok jak ja poznali 😞
Ja uwazam, ze wystarczy zebys ich wyczulila na fakt, jak to moze byc niebezpieczne dla dziecka, wiec jakiekolwiek objawy chocby przeziebienia oznaczaja - nie idziemy tam. Moze niech sobie zrobia szybki test przed przyjsciem? To grosze, a troche spokoju da.
 
reklama
Pytanie z beczki Covidowej 😁 może trochę z du... Ale jak wy zapatrujecie się na odwiedziny w domu w pierwszych dniach po powrocie z dzieckiem że szpitala? Tym bardziej w trakcie fali Covidowej?
Pytam bo cały czas powtarzałam do męża że nie chce żeby ktoś nas odwiedzał przez pierwszy tydzień i dziś rozmawiałam z teściowa i też o tym wspomniałam że chciałabym żeby mi pomogła ale dopiero po tym pierwszym tyg, co prawda nie ustosunkowała się do tego i ja też nie ciągła tematu ale wiem że napewno się "urazi" zresztą moja mama jak jej to powiem też napewno się obrazi, ale trudno🤷 a wy jak się na to zapatrujecie?
Pierwsze dni po porodzie to czas dla mamy i dziecka. Teściowie odwiedzili nas po miesiącu. Natomiast mama przyjechała po 5 dniach, sama ją wezwalam bo syn dawał popalić 😂 o taka ze mnie bohaterka. Po drugim porodzie i wcześniejszym pobycie przez trzy miesiące w szpitalu potrzebowałam samotności, odwiedziny to zamęt, kawka, obiad . Wszyscy mieszkają daleko więc odwiedziny z pełną obsługą.
Chorych nigdy nie przyjmujemy, wszyscy o tym wiedzą, nie mają z tym problemów. Wiadomo teraz jak dziecko starsze to jest inaczej, ale katar u noworodka może być koszmarem.
 
Do góry