Jprdl, no normalnie nie wiem jak cię pocieszyć . Ciężko jest mi powiedzieć co ja bym zrobiła w twojej sytuacji, bo strasznie kocham swojego męża i nie będę się zapierać że bym go napewno zostawiła czy coś. Dopiero jak człowiek sam jest w takiej sytuacji to może się wypowiedzieć.Misiu ja z nim o tym "wałkuje " temat od tygodnia tylko że do tej pory próbował od kręcąc kota ogonem i sprzedawał mi jakieś durne bajeczki w które i tak nie wierzyłam ale czekałam na rozwój sytuacji i jak się okazało trafnie. A najlepsze jest to że on wciąż nie widzi problemu pisanie do innej np. Że ma zajebisty tyłek albo szlafroczek w króliczka to żaden problem pytanie " to co może sexik" też nie ma problemu to tylko żart... Tak jak to żeby przyjechała bez niczego... Albo jak pyta co ja podnieca to też tylko żart i wg. Nie ma problemu - to mi hormony buzują i to ja jestem jak pisiory bo go inwigiluje pegazusem - to tak już żenujący że aż śmieszne.
Musisz się na spokojnie zastanowić czy chcesz z nim spędzić resztę życia... Pisałaś kiedyś, że miałaś już z nim jakieś problemy i skoro w takiej ważnej dla was życiowej chwili, potrafił ci zrobić najgorsze świństwo, to chyba tu jest coś ostro nie tak