Misiu ja z nim o tym "wałkuje " temat od tygodnia tylko że do tej pory próbował od kręcąc kota ogonem i sprzedawał mi jakieś durne bajeczki w które i tak nie wierzyłam ale czekałam na rozwój sytuacji i jak się okazało trafnie. A najlepsze jest to że on wciąż nie widzi problemu
pisanie do innej np. Że ma zajebisty tyłek albo szlafroczek w króliczka to żaden problem
pytanie " to co może sexik" też nie ma problemu
to tylko żart... Tak jak to żeby przyjechała bez niczego... Albo jak pyta co ja podnieca to też tylko żart i wg. Nie ma problemu
- to mi hormony buzują i to ja jestem jak pisiory bo go inwigiluje pegazusem
- to tak już żenujący że aż śmieszne.