reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Niestety tam gdzie byłam mocniej ściśnięta górka została i coś czuję, że zostanie ze mną do końca. Nooo chyba, że przy kolejnym cięciu (jeśli takie będzie) inny lekarz poprawi szycie [emoji14]
Nie potrafię się przemóc do masażu blizny. Ogólnie nie lubię jej dotykać. Dziwne uczucie [emoji1745]

U nas wszystko dobrze. Chłopcy rosną jak na drożdżach.
Ja już myślę nad tortem na pierwsze urodziny, dekoracjami itd. [emoji23]
Jak ten czas szybko leci... Zaraz roczek ;) My się jutro wybieramy na roczek do siostry synka- tematyka leśna ;)
 
reklama
Jaś jakieś 2 tygodnie temu zaczął wstawać ok 6, gdzie zawsze budził się przed 8. A nie było żadnych zmian. Teraz przechodzi chyba trzydniówkę, więc śpi długi, dziś do 9:tak:. Za to w dzień prawie wcale. Zobaczymy co będzie jak całkiem wyzdrowieje.
O to nie zazdroszczę... Wymioty i biegunka?? Uważajcie na siebie bo to chokerstwo jest bardzo zaraźliwe
 
@ilmenau Mądra położna ;) chyba jednak natura w tej kwestii dobrze wszystko wymyśliła ;)
Tak, torba spakowana;) dorzucę dokumenty i jakieś jedzonko na plecy i mozna się taszczyć ;)

Oj tak, jedzenie spakuj bo śniadanie o 9 a kolacja o 16 😂
U mnie w szpitalu w trakcie porodu można było jeść małe przekąski i pić wodę, w szpitalu gdzie moja kuzynka rodziła (3 tygodnie szybciej niż ja) już nie 😱 nam położne polecały mieć czekoladę, jakieś landrynki itp czyli coś co da kopa a nie obciąży za bardzo żołądka, ale oczywiście jak ktoś chciał coś jeszcze to też mógł. Ja miałam belvite i mi wystarczyło, no ale u mnie było szybko. Woda w butelce z dzióbkiem koniecznie!
 
Oj tak, jedzenie spakuj bo śniadanie o 9 a kolacja o 16 😂
U mnie w szpitalu w trakcie porodu można było jeść małe przekąski i pić wodę, w szpitalu gdzie moja kuzynka rodziła (3 tygodnie szybciej niż ja) już nie 😱 nam położne polecały mieć czekoladę, jakieś landrynki itp czyli coś co da kopa a nie obciąży za bardzo żołądka, ale oczywiście jak ktoś chciał coś jeszcze to też mógł. Ja miałam belvite i mi wystarczyło, no ale u mnie było szybko. Woda w butelce z dzióbkiem koniecznie!
Kurde, niby człowiek spakował absolutne minimum a mi wyszła najmniejsza walizka dla małej, torba duża dla mnie i jeszcze muszę gdzieś to żarło spakować. Mam nadzieje,że mnie nie pogonią jak będę wyglądała jak Rumun 🤣 mamie mówię,że muszę kupić jakieś przekąski a ona do mnie po co? Obiad Ci dadzą 🤣🤣🤣
 
Oj tak, jedzenie spakuj bo śniadanie o 9 a kolacja o 16 [emoji23]
U mnie w szpitalu w trakcie porodu można było jeść małe przekąski i pić wodę, w szpitalu gdzie moja kuzynka rodziła (3 tygodnie szybciej niż ja) już nie [emoji33] nam położne polecały mieć czekoladę, jakieś landrynki itp czyli coś co da kopa a nie obciąży za bardzo żołądka, ale oczywiście jak ktoś chciał coś jeszcze to też mógł. Ja miałam belvite i mi wystarczyło, no ale u mnie było szybko. Woda w butelce z dzióbkiem koniecznie!
Ja polecam napój izotoniczny zamiast wody. Mi tak położna doradzila. W trakcie porodu super uzupełnia elektrolity więc wolniej się męczysz.
U nas jesc nie można na wypadek cc, ale pić tak.
 
Ja polecam napój izotoniczny zamiast wody. Mi tak położna doradzila. W trakcie porodu super uzupełnia elektrolity więc wolniej się męczysz.
U nas jesc nie można na wypadek cc, ale pić tak.
U mnie tez napój izotoniczny to był niezbędnik. Jedzenia w szpitalu nie jadlam, nie smakowało mi. Co prawda rodzilam przed covidem, a więc mąż donosił sloiki zupki od mamy i był ze mna całe dni.
 
U mnie tez napój izotoniczny to był niezbędnik. Jedzenia w szpitalu nie jadlam, nie smakowało mi. Co prawda rodzilam przed covidem, a więc mąż donosił sloiki zupki od mamy i był ze mna całe dni.
Ja teraz rodziłam w czasie pandemii. Mąż był przy cięciu, cały dzień i noc z nami, bo tu dziecka nie zabierają na noc.
Mój posiłek po 6h od porodu i kolacja kolejne 4h później. Karmili mnie super. Na drugi dzień mąż pojechał do corki, wrócił następnego dnia na 2h I znowu do corki. Reszte czasu spedzialam sama. Latwo nie bylo, bo byłam 24h po cesarce, ale udało się przetrwać.
IMG_20200601_163124.jpeg
IMG_20200601_204053.jpeg
 
Ja teraz rodziłam w czasie pandemii. Mąż był przy cięciu, cały dzień i noc z nami, bo tu dziecka nie zabierają na noc.
Mój posiłek po 6h od porodu i kolacja kolejne 4h później. Karmili mnie super. Na drugi dzień mąż pojechał do corki, wrócił następnego dnia na 2h I znowu do corki. Reszte czasu spedzialam sama. Latwo nie bylo, bo byłam 24h po cesarce, ale udało się przetrwać.Zobacz załącznik 1175280Zobacz załącznik 1175281
Od razu widać,że nie Polska 😁
 
reklama
Do góry