reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
 
reklama
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?

Moja miała taki moment, że akceptowała jazdę w wózku tylko z chrupkiem w ręce haha na szczęście szybko minęło
 
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
U nas tez jest tak samo. Ratuje nas okno i jadace samochody. Teraz nauczyl sie jeszcze nas bic i gryzc zeby bylo malo
 
Wzielam acard, jutro rano heparyne. Bylam na izbie sprawdzic czy wszystko ok ale jest za wcześnie i nic nie widac ale poprosilam o recepte na dupka. Wezme 2-1-2 i mam jeszcze utrogesan. Musze tylko kuknac ile mam tabletek a w piątek msm zrobic usg

Jakby co to mam jeszcze luteine dowcipna, jak potrzebujesz to mogę Ci podesłać
 
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
Moja starsza tak miała, nie akceptowala wózka. Ani gondoli ani spacerówki. Kilka razy siedziała w spacerówce. Teraz ma 2, 5 roku i chyba przez młodszą siostrę chce jeździć w wózku.
U nas nic nie dało rady. Chrupki, jeżdżenie przodem. Po prostu się darła, szamotała, spokojne przejazdy to był wyjątek od reguły.
 
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
Nie wiem, czy pamietacie moja Marcelina nigdy nie chciała wózka , odpuscilam, nie zmuszalam. Były nogi, krotkie spacery, albo siedzieliśmy w domu i tyle. Moim zdaniem nic na siłę. Taki etap, albo poprostu juz nie bedzie chciala wózka. Wozka nie mam kompletnie. A tez kupilam nowa spacerowke i dupa. Na wakacjach służył tylko do spania na drzemke i jako koszyk na zakupy haha.
 
Missi gratulacje! Ale jazda. Tak jak u mnie in vitro nie udane a natura dała radę. A tak z innej beczki, moje kochane co robić. Mała ma 11 miesięcy i odmienne zdanie na każdy temat. Z ubieraniem rzeźnia zmiana pieluchy to rozpacz a wreszcie i tu jest problem że nie wsiądzie do wózka, sztywna, drze się i nic....zmieniłam na taką parasolkę ale też nic więc siedzimy w domu bo spacer tylko na rączkach. Co robić? Zmuszać ją?
Z ubieraniem też mieliśmy problem w tym wieku...minęło. Z pieluchą problem trwa 😬 . Więc albo trzeba znaleźć odpowiednio interesujący przedmiot (u nas sprawdził się masażer do twarzy😋) albo nauczyć się zmieniać pieluchę na stojąco😅.
Co do wózka nie pomogę, ale może jakbyście lalę powozili to by też chciała.
I nas problem z kąpielą, a w zasadzie z jej zakończeniem. Kładzie się na brzuchu w wannie i odstawia dramaty. Wieczorna pielęgnacja to koszmar😐. Mam nadzieję że wkrótce mu minie.
 
reklama
Do góry