Dużo radości dają te nasze zwierzaki, ale się człowiek przywiązuje i potem przeżywa jakby o członka rodziny chodziło. Współczuję straty kobyły
. Z naszym piesem też ostatnio nie najlepiej
. Siadają nerki albo jest guz przysadki który coraz bardziej daje o sobie znać. Dobrze że mamy ukojenie w tych naszych berbeciach.
Rodzeństwo...miało być październik/listopad, ale odstawianie od piersi mnie przerosło. Zostały nam dwa karmienia i nie wiem jak Jaśkowi odmówić
.
Misis nie dotrzymałam kroku, to może z Tobą się spotkam na transferze
.