- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2016
- Postów
- 10 504
A u mnie trzeba było wywołać haha
Leżałam plackiem trzy miesiące. Początkowo dali mi Atosiban i antybiotyki na 10 dni. Uważam że pessar uratował życie mojej córeczki. Wiem że zdania na ten temat są podzielone ale u mnie się sprawdził. Na izbie przyjęć w 24 tc pęcherz płodowy był widoczny w badaniu, zapowiadali poród na dniach hehe. Pessar pozwoliłam wyjąć w 34 tc i stał się cud, rozwarcie tylko na 0.5 cm. Pewnie wytrzymałabym dłużej ale ciachneli mnie w 37+1 tc. Dobrze bo córeczka była tak poowijana pępowiną że bez szans na poród naturalny Liczę że teraz już limit pecha mamy wyczerpany.
Podobnie jak Kurcia też czytałam że in vitro związane jest ze zwiększonym ryzykiem porodu przedwczesnego.