reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Mleczko leci na szczęście bez większych problemów, no może poza pierwszą dobą ale to wiadomo, nie dość że sam początek to jeszcze praktycznie w połowie ciąży, więc dodatkowe utrudnienie. Gorsze jest to, że jedna niunia ma na razie żywienie wyłącznie pozajelitowe, wczoraj tylko wypędzlowali jej buźkę, a drugie serduszko dostało tylko 0,5ml. Może pomalutku będą im zwiększać, wszystko zależy od tego czy nie będzie zalegań. Wczoraj w końcu mogłam do nich wejść i nawet podotykać. Są tak maleńkie i kruche... Ale już sam ich widok dodał mi sily i nadziei, choć strasznie ciężką walkę mają przed sobą.
Cieszę się, że mogłaś się zobaczyć z córeczkami. Dużo sił dla Was, jesteś naprawdę bardzo dzielną Mamą.
 
reklama
Mleczko leci na szczęście bez większych problemów, no może poza pierwszą dobą ale to wiadomo, nie dość że sam początek to jeszcze praktycznie w połowie ciąży, więc dodatkowe utrudnienie. Gorsze jest to, że jedna niunia ma na razie żywienie wyłącznie pozajelitowe, wczoraj tylko wypędzlowali jej buźkę, a drugie serduszko dostało tylko 0,5ml. Może pomalutku będą im zwiększać, wszystko zależy od tego czy nie będzie zalegań. Wczoraj w końcu mogłam do nich wejść i nawet podotykać. Są tak maleńkie i kruche... Ale już sam ich widok dodał mi sily i nadziei, choć strasznie ciężką walkę mają przed sobą.
Nawet nie będę usiłowała cię pocieszyć bo dopiero jak stan dzieci będzie stabilny nieco odetchniesz.. Przed wami trudne dni, myślę o was często.Jesli mleczka masz za dużo to zamrażaj, przyda się na później. Daj znać czasami co u was.
 
Mleczko leci na szczęście bez większych problemów, no może poza pierwszą dobą ale to wiadomo, nie dość że sam początek to jeszcze praktycznie w połowie ciąży, więc dodatkowe utrudnienie. Gorsze jest to, że jedna niunia ma na razie żywienie wyłącznie pozajelitowe, wczoraj tylko wypędzlowali jej buźkę, a drugie serduszko dostało tylko 0,5ml. Może pomalutku będą im zwiększać, wszystko zależy od tego czy nie będzie zalegań. Wczoraj w końcu mogłam do nich wejść i nawet podotykać. Są tak maleńkie i kruche... Ale już sam ich widok dodał mi sily i nadziei, choć strasznie ciężką walkę mają przed sobą.

Myślami jestem z wami! Twoje mleczko i twoja obecność na pewno pomogą Maluszkom! A oddychają samodzielnie twoje księżniczki?
 
Mleczko leci na szczęście bez większych problemów, no może poza pierwszą dobą ale to wiadomo, nie dość że sam początek to jeszcze praktycznie w połowie ciąży, więc dodatkowe utrudnienie. Gorsze jest to, że jedna niunia ma na razie żywienie wyłącznie pozajelitowe, wczoraj tylko wypędzlowali jej buźkę, a drugie serduszko dostało tylko 0,5ml. Może pomalutku będą im zwiększać, wszystko zależy od tego czy nie będzie zalegań. Wczoraj w końcu mogłam do nich wejść i nawet podotykać. Są tak maleńkie i kruche... Ale już sam ich widok dodał mi sily i nadziei, choć strasznie ciężką walkę mają przed sobą.
Super, że mogłaś spędzić trochę czasu z córeczkami. Och Kochana, my tu wszystkie mocno za was kciuki trzymamy.
 
@dżoasia jak tylko mogę to wchodzę i sprawdzam co u Was.
Tyle lat walczyliście, wytrzymacie jeszcze trochę...nawet nie próbuję sobie wyobrazić co czujecie, ale całym sercem wierzę, że wszystko się wyprostuje. Nie mogę nic więcej napisać, bo jestem w pracy i już łzy cisną mi się do oczu. Jesteś wspaniała dzielna i Twoje dziewczyny też takie są!!![emoji3590]
 
Mleczko leci na szczęście bez większych problemów, no może poza pierwszą dobą ale to wiadomo, nie dość że sam początek to jeszcze praktycznie w połowie ciąży, więc dodatkowe utrudnienie. Gorsze jest to, że jedna niunia ma na razie żywienie wyłącznie pozajelitowe, wczoraj tylko wypędzlowali jej buźkę, a drugie serduszko dostało tylko 0,5ml. Może pomalutku będą im zwiększać, wszystko zależy od tego czy nie będzie zalegań. Wczoraj w końcu mogłam do nich wejść i nawet podotykać. Są tak maleńkie i kruche... Ale już sam ich widok dodał mi sily i nadziei, choć strasznie ciężką walkę mają przed sobą.
Aż się poplakalam... bądź dzielna. Jesteś ich siłą od samego poczatku. Wierzę w Was.
 
Dziewczyny, mam pytanie, które nurtuje mnie już od nocy, napisałam do położnej ale jeszcze nie dostałam odpowiedzi a może któraś z was będzie w stanie mi coś podpowiedzieć. Moja Córeczka ma 7 tygodni, karmilam ja wczoraj po kąpieli (oproznila pierś do końca) ok 21. O 1 w nocy obudziła się na kolejne karmienie (też dużo wypila) więc przy okazji poszłam zmienić jej pieluszke i okazało się, że przez 4h ona nie zrobiła siku. Potem było kolejne karmienie o 3:30 i też zmiana pieluszki, dalej nie było siku i zrobiła siku dopiero jak jej zdjelam tą pieluszke i ona się rozbudzila. Od tej pory już normalnie robi siku. Wygląda to tak jakby w trakcie tego mocnego nocnego snu ona nie sikala, czy to jest normalne? To był pierwszy taki przypadek, dlatego jestem zaskoczona. W tym tygodniu we wtorek była szczepiona i zastanawiam się czy to nie jest początek jakiejś infekcji.
 
Dziewczyny, mam pytanie, które nurtuje mnie już od nocy, napisałam do położnej ale jeszcze nie dostałam odpowiedzi a może któraś z was będzie w stanie mi coś podpowiedzieć. Moja Córeczka ma 7 tygodni, karmilam ja wczoraj po kąpieli (oproznila pierś do końca) ok 21. O 1 w nocy obudziła się na kolejne karmienie (też dużo wypila) więc przy okazji poszłam zmienić jej pieluszke i okazało się, że przez 4h ona nie zrobiła siku. Potem było kolejne karmienie o 3:30 i też zmiana pieluszki, dalej nie było siku i zrobiła siku dopiero jak jej zdjelam tą pieluszke i ona się rozbudzila. Od tej pory już normalnie robi siku. Wygląda to tak jakby w trakcie tego mocnego nocnego snu ona nie sikala, czy to jest normalne? To był pierwszy taki przypadek, dlatego jestem zaskoczona. W tym tygodniu we wtorek była szczepiona i zastanawiam się czy to nie jest początek jakiejś infekcji.
Moja córka gdy twardo spała w nocy też potrafiła mieć sucho. A nie była na piersi i była doapajana. Tak sie zdarzało do 2mca życia bo potem już ładnie nie spała. Na palcach jednej ręki mogę policzyć "ladne" noce i wtedy też pampers nie był pelny a jak sie budzila non stop to potrafiło nawer hej przelecieć siusiu.
 
reklama
Dziewczyny, mam pytanie, które nurtuje mnie już od nocy, napisałam do położnej ale jeszcze nie dostałam odpowiedzi a może któraś z was będzie w stanie mi coś podpowiedzieć. Moja Córeczka ma 7 tygodni, karmilam ja wczoraj po kąpieli (oproznila pierś do końca) ok 21. O 1 w nocy obudziła się na kolejne karmienie (też dużo wypila) więc przy okazji poszłam zmienić jej pieluszke i okazało się, że przez 4h ona nie zrobiła siku. Potem było kolejne karmienie o 3:30 i też zmiana pieluszki, dalej nie było siku i zrobiła siku dopiero jak jej zdjelam tą pieluszke i ona się rozbudzila. Od tej pory już normalnie robi siku. Wygląda to tak jakby w trakcie tego mocnego nocnego snu ona nie sikala, czy to jest normalne? To był pierwszy taki przypadek, dlatego jestem zaskoczona. W tym tygodniu we wtorek była szczepiona i zastanawiam się czy to nie jest początek jakiejś infekcji.
Moj tezvtal mial raz i zaniepokijona zadzwonilam do pediatry i powiedziała zeby sie nie martwic. To bylo tylko raz. Teraz prawie 10 miesięcy i pamperek zawsze mokry. Jesli terax sika to sie nie przejmuj. Jesli mialaby infekcje drog moczowych to byłby płacz, brak apetytu i goraczka choc u nas było bez goraczki
 
Do góry