reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

No wlaśnie. Ja przed cała procedurą in vitro byłam bardzo za takimi malutkimi dzieciątkami. Przebierałam i karmiłam, cały czas mialam kontakt moja siostra jal urodziła to mieszkała z nami 7 lat temu, i ja przy swojej chrześnicy wszystko robiłam, potem brat męża doczekał się córki i to samo. Wręcz ja im pomagałam i mówiłam a potem przez to że tyle czasu nam się nie udawało zupelnie odsunełam się od dzieci a tym batdziej od takich czynności... zbyt mocno bolało i nasilała się myśl że nigdy nie będę miała swojego Maleństwa. Teraz lada chwila i będę miala dwie ale stres daje się we znaki. Nie wiem czy będę umiała je przytulić, wziąść na ręce... co mówić o karmieniu, przebieraniu czy kąpaniu. Chciałabym mieć juz za sobą te pierwsze 2 tygodnie...
To taka szajba hormonalna ze sie boisz .....
A będziesz umiec wszystko gwarantuje.
 
reklama
No wlaśnie. Ja przed cała procedurą in vitro byłam bardzo za takimi malutkimi dzieciątkami. Przebierałam i karmiłam, cały czas mialam kontakt moja siostra jal urodziła to mieszkała z nami 7 lat temu, i ja przy swojej chrześnicy wszystko robiłam, potem brat męża doczekał się córki i to samo. Wręcz ja im pomagałam i mówiłam a potem przez to że tyle czasu nam się nie udawało zupelnie odsunełam się od dzieci a tym batdziej od takich czynności... zbyt mocno bolało i nasilała się myśl że nigdy nie będę miała swojego Maleństwa. Teraz lada chwila i będę miala dwie ale stres daje się we znaki. Nie wiem czy będę umiała je przytulić, wziąść na ręce... co mówić o karmieniu, przebieraniu czy kąpaniu. Chciałabym mieć juz za sobą te pierwsze 2 tygodnie...

Będziesz umiała. Z mojej strony po urodzeniu była tak silna potrzeba przytulenia Zosi, ze nawet nie myślałam o strachu. Na początku trochę zajmowało mi przebranie jej, ale teraz raz dwa. Jak już je zobaczysz nie będzie mowy o strachu. [emoji6]
 
mam pytanie: jak sie dziecko urodzi to na początku sie karmi co 2czy 3 h i wtedy też sie przebiera pampka? no bo jak jest kupa to rozumiem ( jak czuc) ale np w nocy to za każdym kamieniem czy np co drugi raz?
Ja przebieralam za kazdym razem, a nawet czesciej. Na poczatku latwo o odparzenia.
 
Moja robiła kupe co 3-4 dni to było wygodne ;)ale przerażające :o:D .
A zwyczaj jak będziesz ubrana gotowa to wyjscia one tez to......
narobi po pachy tak ze będzie musiała isc id zlewu sie kąpac .....:D
Haha bardzo Ci dziękuję:p mojej spanikowanej głowie serio nie pomagasz [emoji23][emoji23][emoji23]
 
I jeszcze cos... nie mam miejsca na nową komode z przewijakiem a mam zwykla komode tylko ze wysoka a przewija chce na łóżeczku zamontować. czy to jest wygodne? bo tak to duszno wygląda....
Ja mam na łóżeczku. Na stałe jest i sprawdza się super [emoji4] Dziecko jest malusie także wszystko się mieści [emoji6]
 
I jeszcze cos... nie mam miejsca na nową komode z przewijakiem a mam zwykla komode tylko ze wysoka a przewija chce na łóżeczku zamontować. czy to jest wygodne? bo tak to duszno wygląda....
Ja tak mialam przez 6 miesiecy i sie super sprawdzilo, bo duzo miejsca zaoszczedzilam i moglam miec wszystlo w sypialni.
 
Jeżeli karmisz piersią to na zadanie, jeżeli mlekiem modyfikowanym to co 3 h, przerwy nie mogą być dłuższe. Jeżeli chodzi o przewijanie to na początku kupa jest co chwile. Ja do tej pory jak karmie Zosię to sprawdzam pampersa i zazwyczaj przebieram, bo albo jest kupka albo mocno osikala. [emoji6]
Tylko przez pierwsze 2tyg przerwy nie moga byc dluzsze. Potem juz tak [emoji6]
 
No wlaśnie. Ja przed cała procedurą in vitro byłam bardzo za takimi malutkimi dzieciątkami. Przebierałam i karmiłam, cały czas mialam kontakt moja siostra jal urodziła to mieszkała z nami 7 lat temu, i ja przy swojej chrześnicy wszystko robiłam, potem brat męża doczekał się córki i to samo. Wręcz ja im pomagałam i mówiłam a potem przez to że tyle czasu nam się nie udawało zupelnie odsunełam się od dzieci a tym batdziej od takich czynności... zbyt mocno bolało i nasilała się myśl że nigdy nie będę miała swojego Maleństwa. Teraz lada chwila i będę miala dwie ale stres daje się we znaki. Nie wiem czy będę umiała je przytulić, wziąść na ręce... co mówić o karmieniu, przebieraniu czy kąpaniu. Chciałabym mieć juz za sobą te pierwsze 2 tygodnie...
Ja w ogóle z dziećmi nie miałam do czynienia i daję radę. A Ty doświadczona jak widać. Dasz radę!!!!
 
reklama
Do góry