reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Hej Dziewczyny!
Byłam dziś na wizycie u mojej "drugiej" ginki - ale słuchałam tylko serduszka, szyjka nadal długa i zamknięta, ciśnienie OK - wizyta bez USG więc Małej nie widziałam. Normalna wizyta z USG pod koniec kwietnia.
Dostałam skierowanie na III USG (28-32 tydzień) i standard - krew / mocz. Najważniejsze - serduszko ładnie bije :)

Dziś po południu pierwsze zajęcia w szkole rodzenia - ciekawe czy mi się spodoba.

Aha - jutro robię nalot na sklepy ze zdrową żywnością w poszukiwaniu soku żurawinowymi :)
 
reklama
u mnie jutro ostatnie zajęcia w szkole rodzenia i uważam że warto się wybrać bo dużo informacji o karmieniu, pielęgnacji maluszka no i o przygotowaniu do porodu czy cesarki można wyrwać. A nawet o diecie dla mamy karmiącej. Nie wiem czy wszystkie szkoły mają ten sam program ale jak tak to warto:tak:
 
dziewczyny ( Madzialenak, Aduś, Avocado) byłyście na warsztatach?? ... a może jeszcze jesteście :-) koniecznie dajcie znać jak było
 
Madzialenak :baffled: mam nadzieje,że już Ci lepiej, jakoś mi umknęło - sorki , mysli mam zajęte czym innym - otóż zatrudniłam jakiś czas temu osobę i jej zależało na umowie o pracę, aby jak będzie w ciąży mieć świadczenie z zusu, ja głupia się zgodziłam, a ona teraz mnie sądem straszy, bo chce żebym jej zapłaciła za niby prace, o losie ... obiecuje że już nigdy więcej nie dam się nabrać i nie będę pomagać innym :baffled:
 
pierwsze 33 dni zwolnienia płaci pracodawca, ale umowa ustna między nami taka była,że ja nic nie tracę, a ona będzie miała pieniądze z zusu. Opłacałam zus za nią, wcześniej u mnie pracowała a jak chciałam ją zwolnić to powiedziała że w ciąży jest, więc jej nie zwolniłam i ona od razu na zwolnienie poszła. Miała sama opłacić zus, tymczasem teraz wysyła mi smsy że mnie do śądu poda. Porażka totalna. Pozatym sama wysyła zwolnienia do zusu, mi ich nie przynosi, a doczytałam że pracownik musi pracodawcy dostrczyć zwolnienie w ciągu 7 dni. Z zusu dzwonili do księgowej,że nie będą dłużej honorować jej zwolnień bez pieczątki pracodawcy, więc będzie musiała do mnie przyjść. To było tylko z mojej dobrej woli,że pozwoliłam księgowej przyjmować kopie i wysyłać druki do zusu, teraz nie wiem co mam zrobić, czy zgłosić do zusu, że ja w ogóle nie dostaje jej zwolnień i ona po prostu naciąga państwo i mnie na pieniądze. Ona nie jest w ciąży zagrożonej, ale zwolnienia ma. Wiem też, że postąpiła identycznie z poprzednim pracodawcą. A ja głupia jeszcze jej podstęplowałam coś do przedszkola ( podała druk przez księgową i go podbiłam). Nigdy więcej. Nie dziwie się,ze pracodawcy nie chca dawać długo terminowych umów. Ja też już będę ostrożna. No ale to inni będą cierpieć za takiego pasożyta.
 
reklama
gotadora kurcze szkoda że tak wyszło, ale mi ostatnio też ciągle się zdarza, że jak chcę komuś bezinteresownie pomóc to koniec końców ta osoba się na mnie wypina i wychodzi jeszcze że to ja jestem ta "zła"..... niestety jakiś rok temu bliska mi osoba z rodziny taki numer mi wycięła i jeszcze do dziś ma focha nie wiem za co...
coraz częściej dochodzę do wniosku że kto ma miękkie serce musi mieć twarde..... wiadomo co :baffled::angry: no a ja na dodatek nie mam twardej tej części i potem jeszcze miesiącami się gryzę tematem buuuuuuuu
 
Do góry