Cześć. U mnie właśnie zaczął się 25+1 (transfer miałam 27.10). Przed in vitro i leczeniem hormonalnym ważyłam 66 kg 174 wzrostu , później 1,5 roku z przerwami stymulacji +2 kg, następnie leczenie w klinice z plastyka macicy, inseminacjami no i in vitro po transferze 70 kg (18 jaj 10 dojrzałych 5 zaplodnionych 2 blastki transferowano 0 śnieżnek). Pierwszy trymestr -3 kg a dzisiaj ważę 73 kg. Po odstawieniu sterydów miałam wrażenie że cała woda ze mnie zeszła, widzę to po zdjęciach.
Teraz zaczynam panikować, pierwsze dziecko. Moja lekarka jest b. sympatyczna itd może zlecać nawet setkę badań jeżeli jest taka potrzeba, ale jak zobaczyłam w mojej karcie ciążowej, że wpisała mi złą grupę krwi to się wystraszyłam.
Sama pracuję w szpitalu i wiem od zaplecza jak to wszystko wygląda.
Z poradami zauważyłam, że jest tendencja albo do CC albo do sn. Aktualnie lekarze preferują sn jeżeli nie ma przeciwwskazań. Może się mylę, ale tak zauważyłam.
Dla mnie najgorszą opcją jest długi poròd naturalny zakończony i tak cesarką.
Teraz zaczynam panikować, pierwsze dziecko. Moja lekarka jest b. sympatyczna itd może zlecać nawet setkę badań jeżeli jest taka potrzeba, ale jak zobaczyłam w mojej karcie ciążowej, że wpisała mi złą grupę krwi to się wystraszyłam.
Sama pracuję w szpitalu i wiem od zaplecza jak to wszystko wygląda.
Z poradami zauważyłam, że jest tendencja albo do CC albo do sn. Aktualnie lekarze preferują sn jeżeli nie ma przeciwwskazań. Może się mylę, ale tak zauważyłam.
Dla mnie najgorszą opcją jest długi poròd naturalny zakończony i tak cesarką.