Marcysiowa szkoda że ja nie aż tak blisko Ciebie mieszkam, bo zaraz bym wpadła do Ciebie na ten pyszny obiadek i przegoniłabym Twoje smutki w siną dal! a jeszcze nie tak dawno napisałaś mi,że trzeba się cieszyć z tego co się ma Kochana, niektóre z nas mają męża tylko przez telefon, a Twój już niedługo wróci i Cię przytuli :-)
reklama
Misia1974
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2012
- Postów
- 3 011
Marcysiowa -nie wiem, czy Cię pocieszę, ale mój A. dziś też w pracy. Ma na wiecozrny seans wrócić. Wczoraj wrócił o 0.30 - więc prezent na Dzień Kobiet dostałam już 9.03. Zwykle do domu przyjeżdża ok. 22.00. Takie są uroki prowadzenia swojej firmy. Fakt, ze rano był w domu wczoraj i dzisiaj, porobił zakupy.
Dzięki Misiu. Wiem, jak to bywa. Chciałabym chociaż jutro posiedzieć w domku spokojnie we dwoje. Ale może lepiej że coś robimy to ja nie siedzę 7 dni na tydzień w domu. Niedługo powinien być mój mąż. Zmykam z forum. Buziaki babeczki!!
Trzcinka, - u moich znajomych tak własnie było. Pierwsze dziecko po staraniach in-vitrowych a z drugim - jak sami opowiadali - po prostu wpadli :-)
Marzy mi się taki scenariusz... bo my 2 byśmy chcieli mieć. Jak się taki cud nam nie zdarzy w wyznaczonym czasie - wracamy do kliniki.
A dziś z okazji zbliżających się moich urodzin dostałam od rodziców 2 prezenty:
- tunikę HappyMum - o taką:
- pakę pieluszek :-)
Marzy mi się taki scenariusz... bo my 2 byśmy chcieli mieć. Jak się taki cud nam nie zdarzy w wyznaczonym czasie - wracamy do kliniki.
A dziś z okazji zbliżających się moich urodzin dostałam od rodziców 2 prezenty:
- tunikę HappyMum - o taką:
- pakę pieluszek :-)
Gotadora masz rację. Uszy do góry. A co do obiadku to wsadzaj Almę do auta i zapraszam. Tylko bałaganu się nie przestrasz bo nie mam siły wszystkiego zobaczyć.
ja właśnie wróciłam z Gdańska, z lotniska, teścia odtransportowałam do męża ... ale następnym razem to już na pewno wpadniemy :-)
Misia1974
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2012
- Postów
- 3 011
Coleta - piękna tunika!!!
A ja właśnie kota nakarmiłam i wypusciłam na podwórko. On ma rytuał - wczesne poranne śniadanie i obchód okolicy. Więc ja też mam rytuał poranny. Kiedys był uzasadniony szykowaniem do pracy ... A teraz wypuszczaniem kota.
A ja właśnie kota nakarmiłam i wypusciłam na podwórko. On ma rytuał - wczesne poranne śniadanie i obchód okolicy. Więc ja też mam rytuał poranny. Kiedys był uzasadniony szykowaniem do pracy ... A teraz wypuszczaniem kota.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 53
- Wyświetleń
- 628
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 563
Podziel się: