reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Mi się wydaje że ciąża nie leczy choroby tylko głowę. Przez lata starań to ona najbardziej cierpi i gdy w końcu pojawia się ciąża i upragnione dziecko głowa się odblokowuje i stąd te wszystkie naturalsy :-D

Napisane na C6603 w aplikacji Forum BabyBoom
Chyba nie do konca sie zgodze ! Glowa , glowa, wiem ze tu tez sporo sie dostaje w lepek , ale ja naprawde sie nie spinalam, ogolnie do tematu podchodzilam na luzie, dopiero jak nie wychodzilo o k 8 msc to zaczynalam sie martwic lekko. Pozniej jak juz doszlam do procedury in vitro to tez machnelam reka, bo wiedzialam ze to jedyna opcja - a mimo to nie wychodzilo . Glowa tutaj nie jest najwazniejszym czynnikiem.
 
reklama
Dzień dobry :)
Samych pięknych widoków kochane brzuchatki :)

received_10208310807622611.jpeg
Pozdrawiam teraz z łóżka :p dziś znów upał od rana. No i dziś sobie odpoczywam aż do obiadu :D
 

Załączniki

  • received_10208310807622611.jpeg
    received_10208310807622611.jpeg
    62,8 KB · Wyświetleń: 75
Ja jem lody w ogromnych ilosciach. Na nie mam najwiekszy apetyt[emoji12]
Lista jak najbardziej dobra, ale wydaje mi sie ze troche przesady tam jest, kto wytrzyma bez slodyczy cala ciaze, od czasu do czasu mozna.
To samo z fast foodami. Ja czesto jem frytki z Maca, bo to druga najlepsza rzecz po lodach ktora moge jesc non stop.
A tak odzywiam sie zdrowo, duzo owocow i warzyw.
No ale bez drobnych grzeszkow bym nie wytrzymala bo czasem mam taka chec ze musze zjesc i juz[emoji12]
Przed ciaza odzywialam sie az za zdrowo, teraz w ciazy mam ochote na duzo niezdrowych i syfiastych rzeczy, nie wiem dlaczego.
Chipsow nigdy nie jadlam, a teraz musze zjesc choc raz w miesiacu mala paczuszke.

Napisane na LG-D620 w aplikacji Forum BabyBoom
Oj, ja też czasem MC Donalda odwiedzam, albo chipsy zjem i coca cola popije :p wiadomo że nie da rady tylko na owocach i warzywach ale lodów się boję ze względu na listerie, szczególnie tych z automatu (strasznie nad tym ubolewalam nad morzem) ;-) z ta lista to bardziej chodzi o to żeby wiedzieć jakie produkty należy ograniczyć do minimum, a tylko z niektórych zrezygnować na czas ciąży ciąży całkowicie jak tatar czy sushi itp :-)

Napisane na C6603 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Chyba nie do konca sie zgodze ! Glowa , glowa, wiem ze tu tez sporo sie dostaje w lepek , ale ja naprawde sie nie spinalam, ogolnie do tematu podchodzilam na luzie, dopiero jak nie wychodzilo o k 8 msc to zaczynalam sie martwic lekko. Pozniej jak juz doszlam do procedury in vitro to tez machnelam reka, bo wiedzialam ze to jedyna opcja - a mimo to nie wychodzilo . Glowa tutaj nie jest najwazniejszym czynnikiem.
A mój lekarz prowadzący in vitro twierdzi że głowa to 50 %problemu bo czasem nam się wydaje że się nie spinamy i wszystko na luzie się dzieje a niestety podświadomosc działa zupełnie inaczej:-) zazdroszczę że tak krótko się staraliście, u nas 10 lat starań o drugie maleństwo.

Napisane na C6603 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Wszystko na karteczce zapisz :) czasem tak robię i czytam potem pytania haha
Ja zawsze wszystko zapisuje i sprawdzam oficjalnie czy o niczym nie zapomniałam :-D dziś idę bez kartki bo jakoś nic nie przyszło mi do głowy ;-) pewnie po wizycie w aucie powiem "o kurcze, a mogłam o to jeszcze zapytać" :p

Napisane na C6603 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A mój lekarz prowadzący in vitro twierdzi że głowa to 50 %problemu bo czasem nam się wydaje że się nie spinamy i wszystko na luzie się dzieje a niestety podświadomosc działa zupełnie inaczej:-) zazdroszczę że tak krótko się staraliście, u nas 10 lat starań o drugie maleństwo.

Napisane na C6603 w aplikacji Forum BabyBoom
Hehehe nie do konca.... po 8 msc doszlam do wniosku zeby isc do lekarza bo pewnie cos nie tak zreszta ja od dawna wiedzialam ze bedzie problem , obserwujac swoj okres np. No i od zaczecia tego calego leczenia do in vitro zeszlo 3 lata w sumie....
 
Hehehe nie do konca.... po 8 msc doszlam do wniosku zeby isc do lekarza bo pewnie cos nie tak zreszta ja od dawna wiedzialam ze bedzie problem , obserwujac swoj okres np. No i od zaczecia tego calego leczenia do in vitro zeszlo 3 lata w sumie....
Aha, no ale to i tak w sumie nie dużo, 1/3 zaledwie mojego oczekiwania :-)
Teraz posypia się dzieciaczki, zobaczycie :p co chwile któraś będzie pisać że się udało :-D tego oczywiście wszystkim nam życzę!!! :-)

Napisane na C6603 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Aha, no ale to i tak w sumie nie dużo, 1/3 zaledwie mojego oczekiwania :-)
Teraz posypia się dzieciaczki, zobaczycie :p co chwile któraś będzie pisać że się udało :-D tego oczywiście wszystkim nam życzę!!! :-)

Napisane na C6603 w aplikacji Forum BabyBoom
Oby Kochana :) bo ja psychicznie to siadalam przy calej tej procedurze in vitro. Leki - pilnowanie godzin , wizyty,zastrzyki -ciagle wszystko pod kontrola. Niby jakos strasznie nie bylo bo na poczatku w ogole spodziewalam sie masakry , ale jednak ciagle to wszystko mialam w glowie zakodowane, niestety.
 
Do góry