Ja kiedys chodzilam do takiej glupiej baby przez5 lat, zawsze mowila, ze wszystko u mnie ok. To byl moj pierwszy ginekolog i bardzo jej ufalam. Dopiero po latach dowiedzialam sie ze mam dwie macice, ktore wyraznie widac na kazdym usg, a ona tego nie widziala jak i wielu innych moich wad.Dzisiaj ten lekarz w szpitalu mnie troche uspokoil,ale pojde jeszcze prywatnie. Poki co nie mam juz nawet plamienia, wiec wierze, ze to bylo jakies naczynko. W szpitalu kolejne usg mam w 18stym tyg i dzisiaj mialam juz wypisac dokumenty gdzie chce rodzic
) to dla mnie jeszcze takie nierealne...
reklama
Ja natomiast z dreszczem wspominam swoją pierwszą wizytę u ginekologa... Byłam państwowo i powiem tylko, że była to moja pierwsza i ostatnia wizyta u ginekologa państwowo. Kolejnych wybierałam już znacznie ostrożniej kierując się opiniami koleżanek, opiniami w necie (to już nieco później) no i tzw "pierwszym wrażeniem". Nawet ostatnio - ginekolog w klinice (mimo, że super polecany) został zmieniony bo... nie było chemii. Ten porzucny ginekolog z kliniki to był także mój pierwszy ginekolog mężczyzna i tutaj (pomijając brak chemii) muszę przyznać, że był super delikatny przy badaniach.
Niestety... trzeba szukać i szukać "swojego" lekarza.
I dotyczy to wszystkich specjalności - ostatnio z moją mamą przechodziłyśmy to samo z reumatologiem.
Niestety... trzeba szukać i szukać "swojego" lekarza.
I dotyczy to wszystkich specjalności - ostatnio z moją mamą przechodziłyśmy to samo z reumatologiem.
dzidzia jest najważniejsza dziewczyny!!!!!!!! a apropo pierwszych ginekologow to ja trafiłam do babki bo do faceta sie balam iść (zdanie w rakcie doświadczen z różnymi lekarzami się zmieniło!) i ona była alkoholiczką .... chore lata 90 i leczylam mnie zachowawczo antykoncepcją bo to dobre na wszytsko - tak mówiła masakra jakich my mamy lekarzy na szczescie teraz juz sie to troche zmieniło choc w połowie przychodni przyjmuja jeszcze lek medzi ze starej epoki ktorzy wolą wróżyc z fusów niz zrobić usg
Zosia_K
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2012
- Postów
- 269
Hejka dziewczyny pewnie mało kto mnie pamięta, bo rzadko tu wpadam. Miałam lekki nawrót ataków paniki spowodowany stresem w pracy i cały swój czas starałam się poświęcać na pełen relaks. A wchodzę tu a tu taka przmeiła niespodzianka :-):-):-) Madzialenak, Mila, Misia. Dziewczynki wam się udało :-):-):-) tak bardzo tego pragnęłam. Tak się cieszę gratulacje dla was i dla wszystkich tu obecnych dziewczynek i dużo dużo zdówka.
U mnie już 31 tydzień podobno ma być dziewczynka, czuję się dobrze, choć mam lekką anemie. W pracy sporo stresu, i staram się po niej relaksować, wpadam w szał zakupów bo wcześniej strasznie protekcyjnie do tego podchodziłam, tak od USG do USG się schizowałam. Ale od kąd mała kopie i ją czuję jestem bardziej spokojna.
Buziaczki kochane, ale mi się humor poprawił :-) widząc znajome
U mnie już 31 tydzień podobno ma być dziewczynka, czuję się dobrze, choć mam lekką anemie. W pracy sporo stresu, i staram się po niej relaksować, wpadam w szał zakupów bo wcześniej strasznie protekcyjnie do tego podchodziłam, tak od USG do USG się schizowałam. Ale od kąd mała kopie i ją czuję jestem bardziej spokojna.
Buziaczki kochane, ale mi się humor poprawił :-) widząc znajome
Kicia ja jakieś 10-12 lat temu w moim mieście obeszlam wszystkich ginie do jakich mogłam dotrzeć. Chodziło o bolesne miesiączki. Wierzcie mi ile ja dziwnych leków się nabrałam. Np jedna lekarka chciała żebym na chomeopatach okres przechodziła a na wszelki wypadek kazała brać kataflam czy jakoś tak, gdzie ja po jednej tabletce byłam na haju a miałam brać je 3 razy dziennie a po chomeopatach zygalam jak kot. Dopiero nasty gin zrobiła mi USG i dala tabsy anty. Chciałam ja po rękach całować. I po 3 latach gin powiedział ze u mnie wszystko super. Dlatego uważam ze kazda z nas powinna miec takiego gina jakiemu ufa.
Misia1974
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2012
- Postów
- 3 011
Witaj Zosiu! Jak ja bym chciała być już w 30 tygodniu! Byłabym spokojna o Maleństwo. U mnie już nie tyle płynie ta maź, co zaczęły wychodzić takie brązowe gluty i nitki. Tłumaczę sobie, że to wyraz tej tzw. organizacji krwiaka. Ciekawe, kiedy mi zrobią usg. Powiem Wam , że u mnie dużym problemem stały się jelita, bo jak sie w nich tam coś przesuwa, czuje niedogodności w macicy. Jakoś im się tam chyba nie układa :-)
Ostatnia edycja:
madzialenak
mama na pełen etat
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2012
- Postów
- 3 727
Zosiu pewnie, że Ciebie pamiętam ;-) Ty już na ostatnim zakręcie jesteś. Podziwiam Cię, że Ty jeszcze pracujesz.
reklama
Zosiu ja Ciebie nie pamiętam ale witaj serdecznie i gratuluje 30go tygodnia. No i podziwiam, że jeszcze pracujesz.
Misia ty już coraz bliżej połówki. Tak na prawdę u nas są tylko 3 tygodnie różnicy. Zobaczysz jak to szybko zleci.
Kate u mnie było badanie 13tc i 5dni. Mi lekarz powiedział, że tak najlepiej.
Misia ty już coraz bliżej połówki. Tak na prawdę u nas są tylko 3 tygodnie różnicy. Zobaczysz jak to szybko zleci.
Kate u mnie było badanie 13tc i 5dni. Mi lekarz powiedział, że tak najlepiej.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 627
Podziel się: