reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Niby im pozniej to człowiek spokojniejszy ale u mnie było tak, że czekałam na 13 tydzien zeby ryzyko poronien spadło, potem na 20tc zeby nie było zadnych wad serduszka czy innych, potem na 24tc bo wtedy dziecko w razie czego przeżyje pod respiratorem, teraz czekam na 30-32 bo wtedy dziecko juz samo moze oddychać gdyby sie urodziło. Potem będę czekać do 37tc bo juz spokojnie można rodzić i poród żeby sie nic złego nie stało. I strach jest całą ciąże. Na każdym etapie cos sie moze stac i niepokój jest do konca :-( musimy wierzyć że wszystko bedzie dobrze!!!!!
Tak, masz racje. Na każdym etapie ciąży będziemy stresować się o coś innego. Ale wiecie, najważniejsze ze się udało !!! Mamy w brzuszkach Bąbelki. Teraz to już tylko spokój może nasz uratować :)
 
aniołkowa, mam dokłądnie tak samo. teraz czekam na połowkowe (1czerwca w 22tygodniu) i mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze.
co do wyprawki, to ja nie mam kompletnie nic jeszcze - poza smoczkiem, który dostałąm w prezencie na szczęscie i skarpetek, które sama kupiłam. rozgladam sie za wózkiem, jakieś ubranka czekają od siostry i przyjaciólek. ale w domu nie mam nic. poczekam :)

aniołkowa, a Ty tej poloznej nie mozesz zmienic? ona jest Ci przypisana z racji rejonizacji czy jak?
 
aniołkowa, mam dokłądnie tak samo. teraz czekam na połowkowe (1czerwca w 22tygodniu) i mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze.
co do wyprawki, to ja nie mam kompletnie nic jeszcze - poza smoczkiem, który dostałąm w prezencie na szczęscie i skarpetek, które sama kupiłam. rozgladam sie za wózkiem, jakieś ubranka czekają od siostry i przyjaciólek. ale w domu nie mam nic. poczekam :)

aniołkowa, a Ty tej poloznej nie mozesz zmienic? ona jest Ci przypisana z racji rejonizacji czy jak?
Właśnie nie wiem czy już coś kupić ? Jery boje się na maksa... Ale chyba muszę się uspokoić. Co ma być to będzie. 4 czerwca mamy ślub. Potem zaczynam pomału zakupy. Nic od nikogo nie dostanę na bank bo kuzynki i koleżanka tyle co urodziły, jedna za moment rodzi. Wiec wszystko kupimy sami...
 
No to rzeczywiście odpowiedzialność lekarzy powala jak zwykle... Ciekawe tylko co to za bakteria :/ życie nue jest sprawiedliwe niestety


No to trochę dziwne. Widzę m że nie tylko ja mam nieciekawa sytuację. Wy zostajevie w tym mieszkaniu? Nie macie piwnicy albo kogoś żeby przytrzymać może te rzeczy bo na taki metrażu to naprawdę ciężko.
Wiesz teściowa mieszka sama, ma 3 pokoje, łącznie 70 m no ale tam musi byc idealnie...
MAmy drugie mieszkanie, po moich dziadkach i tak wszystko wleczemy, jeden pokój to taka graciarnia, że szok :(
 
Niby im pozniej to człowiek spokojniejszy ale u mnie było tak, że czekałam na 13 tydzien zeby ryzyko poronien spadło, potem na 20tc zeby nie było zadnych wad serduszka czy innych, potem na 24tc bo wtedy dziecko w razie czego przeżyje pod respiratorem, teraz czekam na 30-32 bo wtedy dziecko juz samo moze oddychać gdyby sie urodziło. Potem będę czekać do 37tc bo juz spokojnie można rodzić i poród żeby sie nic złego nie stało. I strach jest całą ciąże. Na każdym etapie cos sie moze stac i niepokój jest do konca :-( musimy wierzyć że wszystko bedzie dobrze!!!!!
Nie zgodzę się z Tobą...wcale nie jest im później tym bezpieczniej. Niestety. Skrajny wcześniak z 24 tc mam bardzo minimalne szanse na przeżycie, dużo też zależy od tego czym był wywołany tak przedwczesny poród. Inaczej jeśli rodzi się w 25 lub lepiej w 26 tc, różnica w czasie dla nas niby nie wielka, a dla nich to byc albo nie byc.
Dziecko rodzące się w 30 tc jeszcze nie ma na tyle dojrzałych płóc ażeby mogło oddychac samodzielnie. Najszybciej jeśli się nie myle to od 36 tc.
 
Nie zgodzę się z Tobą...wcale nie jest im później tym bezpieczniej. Niestety. Skrajny wcześniak z 24 tc mam bardzo minimalne szanse na przeżycie, dużo też zależy od tego czym był wywołany tak przedwczesny poród. Inaczej jeśli rodzi się w 25 lub lepiej w 26 tc, różnica w czasie dla nas niby nie wielka, a dla nich to byc albo nie byc.
Dziecko rodzące się w 30 tc jeszcze nie ma na tyle dojrzałych płóc ażeby mogło oddychac samodzielnie. Najszybciej jeśli się nie myle to od 36 tc.
Powiem Wam, ze trochę racje z tym co pisanka pisze. W mojej pracy wielokrotnie spotkałam maluchy urodzone nawet w terminie a z kłopotami. Pracowałam z wcześniakami, takie z 24-27 tyg niestety nie maja szans na zdrowie. Najcześciej porażenie, małogłowie i cała lista innych schorzeń. A i mnóstwo było takich donoszonych a coś przy porodzie nie poszło. Na prawdę mnóstwo przypadków. Tak jak napisałam wcześniej, uspokoję się jak Bąbel się urodzi i wszystko będzie z nim ok. Do tego czasu nerwy bedą.
 
Niby im pozniej to człowiek spokojniejszy ale u mnie było tak, że czekałam na 13 tydzien zeby ryzyko poronien spadło, potem na 20tc zeby nie było zadnych wad serduszka czy innych, potem na 24tc bo wtedy dziecko w razie czego przeżyje pod respiratorem, teraz czekam na 30-32 bo wtedy dziecko juz samo moze oddychać gdyby sie urodziło. Potem będę czekać do 37tc bo juz spokojnie można rodzić i poród żeby sie nic złego nie stało. I strach jest całą ciąże. Na każdym etapie cos sie moze stac i niepokój jest do konca :-( musimy wierzyć że wszystko bedzie dobrze!!!!!
No właśnie wiem że to będzie czekanie z tygodnia na tydzień z miesiąca na miesiąc. Mój M ignoruje moje obawy albo naprawdę wierzy że będzie wszystko dobrze
 
No właśnie wiem że to będzie czekanie z tygodnia na tydzień z miesiąca na miesiąc. Mój M ignoruje moje obawy albo naprawdę wierzy że będzie wszystko dobrze
Wiara czyni cuda... Obawy i tak bedą bo to normalne. Musimy myślec pozytywnie. Nie na wszystko mamy wpływ.
 
reklama
Kobietki mogę Was podczytywac? Wiem że w ciąży nie jestem ale jem za dwoje
emoji14.png
ciekawi mnie co piszecie :)

Napisane na HTC Desire 620 w aplikacji Forum BabyBoom
Nie tylko możesz podczytywac ale też coś pisać :p
Wiara czyni cuda... Obawy i tak bedą bo to normalne. Musimy myślec pozytywnie. Nie na wszystko mamy wpływ.
Wiem właśnie i to jest chyba najgorsze. Ta cała bezsilność i czekanie co bedzie. Myślę że uspokoimy się po narodzinach a potem się znowu zacznie po 18-tce :p
 
Do góry