Lula, podchodziłam u nich komercyjnie do invitro. Miałam 2 pełne stymulacje, 5 transferów (2 ze świezych zarodków i 3 z mrożonych.) Łącznie 7 zarodków podanych w 3 dobie. I nic. Zero implantacji. A ja mam "tylko" niedrożne jajowody, poza tym jestem zdrowa. Mam dziecko z ciąży naturalnej, poczęte bez żadnych trudności, w 1 cyklu starań. Więc myślałam,że u mnie invitro to będzie formalność. Nie było. Dopiero gdy zmieniłam klinikę na Invictę, która ma najlepsze labo w trójmieście udało się od razu. Najpierw podano dwie blastocysty i obie się przyjęły. Byłam w ciąży bliźniaczej. Niestety tylko do 24 tygodnia. Straciłam dzieci z powodu wielu powikłań wynikających z ciąży bliźniaczej. Dzieci były zdrowe, bez wad. Ale nie dały rady po porodzie w 24 tygodniu. Po roku podeszlam do kolejnej stymulacji. Nie zgodzilam się na podanie 2 zarodków żeby uniknąć ciąży bliźniaczej. Podano mi 1 zarodek i znowu się udało - jestem w 32 tygodniu teraz.
Pytałam Cie skąd negatywna opinia, bo sama przechodziłam u nich zabieg invitro i to właśnie z zarodka w trzeciej dobie i udało mi się zajść w ciąże już za pierwszym podejściem. Z kolei moja koleżanka miała trudniejszą sytuację i musieli zrobić badanie PGD. Z tego co mi wiadomo InviMed współpracuje z najlepszym ośrodkiem genetycznym w Europie. To jest IGENOMIX, który działa w ramach uniwersytetu w Walencji. Wiem, to bo koleżanka specjalnie sprawdzała, bo ona z kolei słyszała, że Invicta raczkuje dopiero z laboratoriami genetycznymi. Mocno je reklamują, bo chcą na tym zarobić, ale jakość ich badań jest niestety średnia.