reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Kate zalezy jak pepowina sie owinie, czasami tak mocno, ze nie moze glowka wyjsc i wtedy moze sie skonczyc nawet tragedia.

Olusia moj Boze co Ty mowisz, to straszne. Rozumiem, ze urodzila przed czasem skoro na lipcowkach?
 
Kasik miala skurcze wiec lekarz podjal sie ze zrobia w niedziele cc... ponoc skarzyla sie na jakies dolegliwosci i teraz nie wiedza czy lekarz zbagatelizowal czy co... ciekawe co wykaże sekcja..a jakies dolegliwosci miala bo laski pisaly ogolem. to nie wiem.. musialabym poczytac kilkanascie stron na lipcowkach...
 
Olusia straszne... już mam stresa jeszcze większego...może to nieszczęśliwy wypadek:eek:
 
Boże Olusia - bez takich okropnych opowieści bo my wszystkie na zawał padniemy przed porodem jeszcze!!! Straszne, straszne!!! :no:

kate_p7 - mój młody był w brzuchu owinięty pępowiną dwa razy. Zaciskał pępowinę pod pachą i przez to był niedożywiony. Z hipotrofią wylądowałam na patologii ciąży w 8 miesiącu (młody jak się urodził ważył 2500g, jak duży bliźniak, a ja miałam cukrzycę ciążową, więc bałam się dziecka ponad 4kg!!!). Co chwila ktg, bo tętno malucha zanikało. Na szczęście po 10 dniach monitorowania mnie wypuścili.
Poród miałam wywoływany, ale podczas każdego skurczu, przez to owinięcie pępowiną, tętno młodego spadało. Groziło mi cc w każdej chwili, bałam się, że młody tego nie przeżyje, wrzeszczałam na lekarzy by mi zrobili cc, bo maluch tego nie wytrzyma :-) Na szczęście urodziłam dość sprawnie sn, ale chwile grozy były. Niektóre dzieciaczki tak się plączą w pępowinę, że ona je trzyma i np. utykają w kanale rodnym i mogą się udusić bądź poddusić co też jest strasznie niebezpieczne.
Ale oplątanie widać z reguły na usg, więc można się przygotować do tego i uczulić lekarzy.
 
Ja dziś jestem po wizycie u ginki i niestety szlaban na sex jest przedłużony... :-( od lutego mamy z M. abstynencję i już czasami mam ochotę chodzić po ścianach - teraz libido mi się zwiększyło i mam ochotę się kochać nawet parę razy dziennie, a tu klapa. Dziś nawet negocjowałam na wizycie ;-) ale nici z tego wyszły. Mamy się powstrzymać przynajmniej do prenatalnych, a po ewentualnie, ale przed mam zażyć dodatkową nospę... kurde, samo przygotowanie napędza już stracha... i jak tu czerpać z tego jeszcze satysfakcję jak z tyłu głowy ma się wizję, że może sie coś stać... :sorry:
W też macie szlaban?
 
szkrabek a dlaczego masz zakaz? ja dostałam profilaktycznie do chyba 12tc, a potem przez tyłozgięcie jestem na głodzie :-D. Z jednej strony może by i się dało co nieco, ale jak mamy kombinować to mi się odechciewa:-p
 
kate_p7 - najpierw przez hiperkę, teraz profilaktycznie - orgazm to skurcze macicy, ew. krwawienia itp. Ginka chucha i dmucha na mnie pamiętając moją pierwszą ciążę i teraz walkę o malucha... w sumie sie nie dziwię, ale chcica narasta a z nią frustracja :sorry:
 
Szkrabek ja w ciazy z Hania po ivf mialam zakaz cala ciaze i jakos przezylam. Jak lekarz pozwolil 26 tyg to trafilam do szpitala i zalozyli szewek.
 
reklama
Aisa fotke później podejrze. Gdzie w końcu rodzilas? Ja też miałam worek z piaskiem na brzuchu i jak znieczulenie puszczalo to strasznie brzuch bolał. Ale miałam wrażenie że z workiem mniej bolało. Później jak go położna zabrała to bardziej bolało ale może zbiegło się to z puszczajacym znieczuleniem.

Szkrabek jak czytałam o Twojej ciąży i hipotrofi płodu to jakbym o sobie czytała. Tyle że ja w ostatnim mies wylądowałam w szpitalu i gdy zabrali się za wywoływanie porodu to tętno małej spadało do 70 więc lekarze zadecydowali o cc. Mała miała dwukrotnie oplatana pepowine wokół szyi. Ponoć prawie każde dziecko ma pepowine na szyi tylko lekarze o tym nie mówią by nie straszyć. Niby to norma

Olusia straszne to o czym piszesz. Jeden z najgorszych koszmarów!

Kasik a nie czulas wyjmowania Juniora? Ja podobnie jak Aisa czułam mocne ucisniecie na żebra aż tchu mi zabrakło i zapytałam: o Boże, co to? :-) i wtedy powiedzieli mi że lekarz wyjmuje dziecko. Zaraz po tym usłyszałam płacz. Szkoda że nikt mi nie nagrał tego momentu :-)
 
Do góry