memories G R A T U L A C J E ! Niech Twój maluszek rośnie zdrowy!
lawendowy kolekcja małej damy naprawdę imponująca!! Pewnie nawet nie dasz rady wszystkiego jej założyć, no ale Zosia to prawdziwa kobieta, a każda kobieta ma szafę wypchaną po brzegi, a i tak jak stanie przed nią, to stwierdzi: 'Nie mam się w co ubrać'
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ciekawe, że kupowałaś nawet takie maleńkie rozmiary tj. 50. Ja mam rozmiar 56 oraz 62. Nie kupowałam jeszcze nawet większych rozmiarów, ale liczę na to, że tutaj trochę dziadkowie się wykażą
Maja ja wybrałabym salę jednoosobową. I wcale nie dlatego, że nie lubię towarzystwa, wręcz przeciwnie - uważam, że fajnie jest mieć z kim pogadać czy wymienić doświadczeniami. Ale jednak poród i połóg to bardzo intymna sprawa. Nie zniosłabym chyba odwiedzających obcych ludzi, którzy widzieliby mnie obolałą, zakrwawioną, z cycami na wierzchu podczas karmienia malucha. Dla mnie to będzie czas totalnego wyciszenia. Nawet nie zgodzę się na odwiedziny nikogo z rodziny, z wyjątkiem obecności mojego męża. Co więcej przynajmniej przez pierwszy tydzień w domu, również chcę mieć spokój i czas na przystosowanie się do nowej sytuacji. Jestem zdania, że pomoc owszem mile widziana, ale dopiero, gdy sama poproszę. Powoli przymierzam się do poinformowania o tym mamy, teściowej, etc. Wiem, że moja mama zaplanowała sobie już urlop, ale mimo to poród i ten pierwszy czas po porodzie to okres dla maluszka, dla mnie i dla mojego męża, kiedy chcemy skoncentrować się tylko na sobie nawzajem i nie chcę, żeby ktoś nam ten czas zakłócał. Jeśli chodzi o Twoją sytuację, to dużo zależy od tego, czy możesz liczyć na pomoc położnych np. w czasie, gdy nie będzie u Ciebie męża, a będziesz chciała np. wziąć prysznic. Z tego co piszesz, to szpital super, więc nie wierzę, że położna odmówi pomocy, gdy ją poprosisz. Ja wiem, że będę miała tego typu pomoc zapewnioną, również jeśli chodzi o karmienie piersią, porady laktacyjne, etc. Niemniej jednak, ja bym chyba brała na Twoim miejscu jedynkę, bo ze wszystkim można się zorganizować. W końcu mąż większość czasu i tak pewnie będzie przy Tobie i przy maluszku
Dziewczyny, chciałam zapytać Was o jedną rzecz - zauważyłam, że większość z Was rodziła lub będzie rodzić przez cc. Z czego to wynika? Ze wskazań, z Waszych decyzji, z jednego i z drugiego? Czy jest tutaj choć jedna mamusia, która rodziła naturalnie po in vitro? Po prostu coraz bliżej porodu i jak dotąd byłam bardzo pozytywnie nastawiona, ale gdy czytam, że kolejna z naszego grona rodzi przez cc, to zaczynam się zastanawiać, czy może ze mną jest coś nie tak, że po tylu latach starań i po in vitro, ja zdecydowałam się rodzić naturalnie? Mój lekarz dał mi kwalifikację do porodu naturalnego i nie widzi żadnych przeciwskazań. Nigdy nie namawiał mnie na cesarkę jako ten 'bezpieczniejszy poród', a tymczasem tutaj na naszym wątku padło nawet zdanie sugerujące, że poród naturalny to większe ryzyko dla dzidziusia i dlatego decyzja o cesarce. Czy któraś z Was rodziła lub zamierza rodzić naturalnie - czy ja jestem jedyna?
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)