Maja jak liczysz miesiące, że każdy ma 4 tygodnie to liczysz tzw. miesiące księżycowe i wtedy wychodzi takich miesięcy 10 podczas ciąży (40/4=10). Miesiące w ciąży liczy się inaczej. Jest wiele szkół na ten temat, ale rozbieżności między nimi są niewielkie. Przykładowy rozkład miesięcy ciąży względem tygodni to:
0 - 4,5 pierwszy miesiąc
4,5 - 9 drugi
9 - 13,5 trzeci
13,5 - 18 czwarty
18 - 22,5 piąty
22,5 - 27 szósty
27 - 31,5 siódmy
31,5 - 36 ósmy
36 - 40 dziewiąty
Oczywiście można też liczyć względem pierwszego dnia OM (w naszym przypadku to raczej odliczanie wieku zarodka i 2 tyg od daty transferu) i co miesiąc od tej daty zaczynasz kolejny miesiąc. Oczywiście to jest mniej więcej, bo rozbieżność paru dni jest. U mnie pierwszy dzień OM wypadał 8 czerwca, ale według transferu obliczają mi od 10 czerwca. I teoretycznie różnica w moim przypadku jest siedem dni, bo mam termin na 17 marca (15 marzec to według pierwszego usg).
Fuson uszy do góry, na pewno będzie cesarka. W przypadku warszawskich szpitali, to zazwyczaj wybiera się lekarza względem szpitala w jakim pracuje. Ja tak wybrałam swoją dr, na podstawie gdzie pracuje i jaki ma stosunek do pacjenta. Moja siostra chodzi do innego lekarza, który też pracuje w Zofii, jednak on od razu zastrzegł, że lepiej trzymać się novum bo on boi się prowadzić takich ciąż po in vitro. Dlatego moja siostra chodzi podwójnie - do dr Obuchowskiej i od tego miesiąca także do Stokłuski. Ja jednak wolałam opcję jeden lekarz. ale bardziej obeznany w temacie in vitro. Moja siostra nie musiałaby chodzić do innego lekarza i zostać w novum, jednak ona nie chce rodzić w MSWiA, tylko w św Zofii, a novum współpracuje niestety tylko z MSWiA.
Jeżeli wybierzesz kogoś rozsądnego z danego szpitala, to nie będziesz miała problemów z wyborem rodzaju porodu. Moja dr od początku była nastawiona u mnie na cc, jednak pytała się co ja bym preferowała i to mi się bardzo podobało, bo cc okazało się naszym wspólnym wyborem, a nie lekarza.
Darii trzymaj się , już niedługo, to już sama końcówka. I najważniejsze że jesteś pod dobrą opieką.
Lawendowy jak postępy w hodowaniu brzuszka :-). Bo ja już wyglądam jak kaszalot wyrzucony na brzeg (wielka, gruba, ledwo ruszająca się i dusząca się, a brzuch mi rośnie i rośnie...).