[FONT="]
Fusun !!!!!!!!!!!!!!! GRATULACJE!![/FONT]
[FONT="]
hola to cudownie! Gratuluję cudnego Karolka![/FONT]
[FONT="]trzcinka79[/FONT] oczywiście że rady wspaniałe ! A tych nigdy za wiele! Wiadomo ze każda kobieta jest indywidualnością a i dziecko również, jednemu będzie to służyło innemu wręcz przeciwnie, ale posłuchać nie zaszkodzi. Jeśli chodzi o poduszki to moja bratowa używała od urodzenia mimo iż jak to zobaczyłam to mi się słabo zrobiło! Ale ona była taka zachwycona bo poduszka była taka piękna!!
Mały niestety miał później problem z kręgami szyjnymi i nie podnosił główki bardzo długo leżąc na brzuszku, rehabilitant przyznał że poduszka mogła się niestety do tego przyczynić.[FONT="][/FONT]
[FONT="] [/FONT]
[FONT="]
szyszka87 Truj truj ile wlezie
każda z nas swego czasu tu truła na początku ale któż zrozumie Cię lepiej niż my, od tego w końcu mamy siebie by się wspierać. Słońce tak to to badanie, ale co do Twojego pytania to pojęcia nie mam ale właśnie widzę że [/FONT]
[FONT="]Sylwia1985[/FONT] precyzyjnie wszystko wytłumaczyła, przy okazji i ja z tej wiedzy skorzystałam. Dziś rano tam pojechałam TAKI KAWAŁ!! A babka do mnie że za późno !! Raz że trzeba być zapisanym a dwa że punkt 7.30 już trzeba być bo pacjenci na glukozę wchodzą pierwsi! No myślałam że tam skonam! No i jutro powtórka z rozrywki… Nie wiem jak ja tam wysiedzę na czczo dwie godziny, ja muszę bardzo szybko coś zjeść jak wstanę rano bo mam potworne mdłości! [FONT="]Ja luteinę brałam dość długo, 3x 2, w 10 tc. lekarz kazał mi zmniejszyć do dawkę 2x1 no i dostałam mega krwotoku, już myślałam że to koniec, okazało się że była to zbyt drastycznie zmniejszona i wróciłam do starego dawkowania. Brałam długo, do16 tygodnia albo i dłużej i choć lekarz już kazał odstawić ja uparcie walczyłam że jeszcze nie…[/FONT]
[FONT="]Aleksandretta[/FONT] spokojnie kochana, zdążysz! Ja z natury jestem taka niecierpliwa a także tak jak napisałam potem na bank nie będę mieć siły…Ale na pewno jeszcze coś pokupuję tym bardziej że będą super okazje na poświątecznych wyprzedażach i kto wie czy nie wyjdziesz na tym lepiej. Chociaż ja na szczęście większość rzeczy po prostu dostałam.
Ja mam kupę ubranek już, trzy ogromne torby, rozmiary prawie wszystkie ale powiem Ci że czasem te 62 są jakieś mniejsze niż 56 ! Taką tabelkę znalazłam i tak chyba będę się nią sugerować .
[FONT="]50-56[/FONT]
| [FONT="]0-3 mies. (wcześniak)[/FONT]
|
| |
[FONT="]56-62[/FONT][FONT="][/FONT]
| [FONT="]0-3 mies.[/FONT]
|
[FONT="]62-68[/FONT][FONT="][/FONT]
| [FONT="]3-6 mies.[/FONT]
|
[FONT="]68-74[/FONT][FONT="][/FONT]
| [FONT="]6-9 mies.[/FONT]
|
[FONT="]74-80[/FONT][FONT="][/FONT]
| [FONT="]9-12 mies.[/FONT]
|
[FONT="]80-86[/FONT][FONT="][/FONT]
| [FONT="]12-18 mies.[/FONT]
|
[FONT="]92-98[/FONT][FONT="][/FONT]
| [FONT="]18-24 mies.[/FONT]
|
[FONT="]martka273[/FONT] taaaaak! Nawet jak stoję w kuchni i gotuję coś to czuję ten ból pięt, nie nogi nie całe stopy ale te cholerne pięty właśnie!
W weekend odwiedziliśmy naszych przyjaciół którym 5 miesięcy temu urodziła się Marlenka. CUDO!! Oniemiałam jak ją zobaczyłam! Opowiadali nam o wszystkim, początki MASAKRA! Ale uśmiech małej łagodził wszystkie niedogodności dnia codziennego. Aga nakupowała tyle rzeczy i połowy nawet nie używa, bujaczek wibrujący powiedziała że tragedia, jak tylko czuła te wibracje od razu histeryzowała, karuzela z projektorem to samo, dopiero od 4 miesiąca mała zaczęła na nią fajnie reagować bo wcześniej czuli że ją to rozprasza i denerwuje i wiele takich różnych perypetii. No ja już to wszystko mam więc i tak będę próbować nic nie tracę.
Narzekali tez na rodzinę i znajomych którzy wpadali do nich już po kilku dniach po narodzinach małej, zwaliła się nawet rodzina z drugiego końca Polski i siedzieli 3 dni nie zważając na nic! Zero spokoju i prywatności, nie zdążyli się nawet oswoić z dzieckiem i nową sytuacją a tu tłumy w domu! I jeszcze patrzyli krzywo że nikt im nie podał obiadu jak Aga ledwo żyła ! Ja nie wiem jak oni mogli na to pozwolić, ja bym delikatnie ale stanowczo wyprosiła wszystkich !!
Ona tez rodziła w Lubinie, kolejna osoba która się rozpływa nad tym szpitalem więc chyba jednak się zdecyduję… Powiedziała ze wychodzić się jej nie chciało, warunki takie że byli wniebowzięci, personel tak cudowny że czasami się zastanawiali czy nie grają w jakimś serialu bo tylko tam się zdarzają takie cuda.
No nic uciekam bo już za długo siedzę i Maksiu szaleje.