reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

hola czyli to już zaraz powitasz synka :-D. Kiedy ten czas tak szybko zleciał :-). Bardzo się cieszę i trzymam kciuki za Was.


Ja już po weekendzie i dzisiaj wizyta. Serce mi zamiera i strach odbiera całą radość z wizyty. Ja już chyba nigdy nie pozbędę się tego lęku i zawsze będę przed wizytą drżeć ze strachu.
Weekend wolny szybko zleciał, ale już dzisiaj z utęsknieniem pójdę do pracy. Chociaż na te 3 godzinki.


Miłego dnia kochane
 
reklama
Sylwia ten lęk chyba wynika z faktu, że musiałyśmy dużo wycierpieć żeby móc nosić pod sercem małą kruszynkę. Ciekawa jestem jakie są emocje gdy komuś udaje się naturalnie za 1 podejsciem...

Ja też jestem mega zestresowana, myslalam,ze jak zobacze pozytywna bete po transferze to lęk minie, potem po drugiej weryfikacji- ze moge byc juz spokojna. Dzis powtorzyłam betę na jutrzejsze usg i strasznie się boję, nie mówiąc już o tym co będzie jutro przed usg. Tak bardzo bym chciała usłyszeć serducho i wpaść w ten ciążowy entuzjazm i się już w ogole nie bać...Macie jakiś sposób na ten specyficzny strach?

w ogóle powiedzcie mi jak się liczy tc po iv? byłam na długim protokole i nie miałam @ od lipca, w związku z tym policzyłam od dnia punkcji (bo wtedy komórka była zapłodniona) plus 2 tyg
 
Gotadora - dzięki za podpowiedź, właśnie odkąd napisałaś, że Norbercikowi pomogła zmiana mleka, wypróbowuję Bebiko. Nie przyszło mi do głowy, żeby zmienić mleko bez zmiany składu, tylko takie samo, tylko inną firmę. Wcześniej testowałam Bebilon HA (było w miarę ok, ale nie idealnie), Nan HA (koszmar, płakała od rana do wieczora), Bebilon Pepti (zwymiotowała) i wróciłam do zwykłego Bebilonu. A Marta jest na Bebilonie, czy już stosujesz jedno mleczko dla obydwu?
Z drugiej strony jak będzie lepiej po Bebiko, to będę miała problem, bo zrobiłam spory zapas Bebilonu 1 (kupiłam taniej w aptece internetowej) i ponieważ karmię piersią, to bardzo wolno idzie (1 puszka na ok. 2 tygodnie), zostało jeszcze 9 pełnych puszek... :szok:

Pingwinek Martusia równiez je Bebiko, ale zwykle im mieszam z Bebilonem. Nie chciałam tak od razu zupełnie przejść na inne mleko no i też mam dużą puszkę, więc jakoś to trzeba zużyć. Ogólnie Marta sprawia mniej problemów od Norberta, mam dwoje zupełnie różnych dzieci.

pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę miłego dnia!
 
Sylwia ten lęk chyba wynika z faktu, że musiałyśmy dużo wycierpieć żeby móc nosić pod sercem małą kruszynkę. Ciekawa jestem jakie są emocje gdy komuś udaje się naturalnie za 1 podejsciem...

Ja też jestem mega zestresowana, myslalam,ze jak zobacze pozytywna bete po transferze to lęk minie, potem po drugiej weryfikacji- ze moge byc juz spokojna. Dzis powtorzyłam betę na jutrzejsze usg i strasznie się boję, nie mówiąc już o tym co będzie jutro przed usg. Tak bardzo bym chciała usłyszeć serducho i wpaść w ten ciążowy entuzjazm i się już w ogole nie bać...Macie jakiś sposób na ten specyficzny strach?

w ogóle powiedzcie mi jak się liczy tc po iv? byłam na długim protokole i nie miałam @ od lipca, w związku z tym policzyłam od dnia punkcji (bo wtedy komórka była zapłodniona) plus 2 tyg


link do kalkulatora IVFConnections.com - IVF Due Date Calculator by Date of Transfer, Retrieval, Ovulation or Insemination
 
Hola więc to JUŻ! jeszcze chwilka i będziesz mieć dzidzię na rękach! bardzo się cieszę i trzymam kciuki za niedziele &&&&
 
szyszka ten lęk, to już będzie nam zawsze towarzyszył, tylko w większym lub w mniejszym stopniu. Ja najbardziej stresowałam się właśnie przed usg serduszkowym. Teraz stres jest mniejszy, ale jednak przed każdym usg pojawia się lekki strach, czy wszystko jest w porządku. Mam tak jak Sylwia, że z jednej strony jestem podekscytowana wizytą, a z drugiej strony jakieś tam nerwy zawsze są.
 
Hej dziewczynki:)

Nie często się udzielam, ale staram się Was regularnie podczytywac:)

Gratuluje wszystki nowym mamusiom, któe juz mogą tulic swoje Maleństwa,...Dzisiaj z ciekawości spojrzałam na listę i ...jakim cudem to sie stało, ze ja juz na 5 miejscu jestem??:szok::szok::szok::szok::szok: kiedy to zleciało:tak::-D:-D

U mnie wszytsko ok, w czwartek bylismy na usg, synek dalej jest synkiem, wazy juz 1373 gramy, ulozony główka w dół, ale to w sumie bez znaczenia, bo ja i tak cc będę miała...z szyjka wszystko ok, długa i zamknieta...generalnie ciąża nudna i bezproblemowa,...oby jeszcze te 10 tygodni tak wytrwac:tak::tak:
 
Aleksandretta - II weryfikację robię jutro. Już nie jestem taka pełna nadziei jak parę dni temu. Teraz widzę, że to był efekt relanium. Odkąd nie biorę znowu mnie pesymizm dopadł. Ale jutro już wszystko będzie wiadomo.

Dziewczyny "invictowe", powiedzcie czy ta beta z 3 dpt to zawsze jest po choragonie (czy innym leku na pęknięcie), czy jest szansa, że to była prawdziwa beta? Czytałam ulotkę choragonu i nie znalazłam tam info ile dni utrzymuje się w organizmie. Moje osobiste wrażenie jest takie, że ze mnie "zszedł"w dniu transferu. Poczułam się o niebo lepiej, przestały mnie tak boleć piersi. Czy to możliwe żeby 11 dni po zrobieniu zastrzyku on jeszcze był w organizmie? Wiem, to żałosne... Tonący brzytwy się chwyta...
 
Fusun, 11 dni po choragonie? Przeciez sie robi zastrzyk o ile pamietam na 36h przed punkcja. I z tego co ja uslyszalam jak do mnie dr zadzwonila na 1 weryfikacji to powiedziala, ze moja beta to choragon... A byla okolo 5. Niestety trzeba czekac na 2 weryfikacje.
 
reklama
Fusun, 11 dni po choragonie? Przeciez sie robi zastrzyk o ile pamietam na 36h przed punkcja. I z tego co ja uslyszalam jak do mnie dr zadzwonila na 1 weryfikacji to powiedziala, ze moja beta to choragon... A byla okolo 5. Niestety trzeba czekac na 2 weryfikacje.

Dokładnie. Zastrzyk robiłam 23.10, a weryfikację 02.11 - to 11dni. No może 10, zależy czy liczyć dzień zrobienia zastrzyku...
 
Do góry