reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Stworek - dzięki, no mam nadzieję, że ten ten raz to będzie ten w którym zajdę w końcu w upragnioną ciąże o którą staram się już 4 lata. A dr Ci powiedział kiedy masz przyjść na wizytę serduszkową??
 
Stworek gratuluję 2 bąbli!!!:-) zazdroszczę, też chciałam bliźniaki, ale dr w klinice powiedział,ze z in vitro wcale nie są częste ciąże bliźniacze, a my w rodzinie też nie mamy, więc...Póki co cieszę się Eryczkiem ;-)
ciekawe jak tam Aduś!
Lawendowy gratulacje!!!już widzisz, jak dzidzia rośnie, za chwilę usłyszysz serducho :-D
 
[FONT=&quot]gotadora myślę o Tobie i mocno trzymam kciuki Słonko, eh, no młode chłopaki z tych Naszych tatusiów, przeszłam to samo więc jestem w stanie sobie wyobrazić co wtedy czułaś…Sylwia1985 wzruszyłam się jak przeczytałam Twój post, Twój tata też był jeszcze bardzo młody, piękny wiek. Mojego tatę operował już dr Religa, to znaczy operował, dokonał przeszczepu serca mojego ojca ( które po wypadku wciąż było zdrowe i silne) 18 chłopakowi, więc część mojego tatusia jest jeszcze na tym świecie!! Kiedyś bardzo chciałam znaleźć tego chłopka ale nie chcieli mi podać żadnych danych w szpitalu, powiedzieli że przykro im ale to niemożliwe. W sumie nie wiem po co miałabym go szukać, może po to żeby go przytulić …Mój tata- może to trochę mocne ale i tak, tak wiele sobie mówimy- został w sumie zabity przez dziewczynę która się w nim obsesyjnie zakochała. Znaliśmy ją, była bardzo młodziutka, mieszkała na osiedlu obok, mój tata pracował na kopalni, ona w kadrach, nie dawała mu spokoju, prosiła by porzucił moją mamę, zostawił dzieci i wyjechał z nią, a ona też zostawi męża i dziecko (2 letnią wówczas córeczkę!) Mój tata się z tego śmiał i traktował ją z góry i …zapłacił za to. Popełnił błąd podczas imprezy barbórkowej kiedy przyjechała tam i zaoferowała że odwiezie do domu tatę i dla niepoznaki jego kolegę, bo jak wiadomo wypili wtedy za dużo, wszystko sobie zaplanowała. Kiedy jechali już sami spytała go po raz ostatni, powiedział nie, ona powiedziała „dobrze, w takim razie nie będziesz ani ze mną ani z żadną inną”. Wjechała w drzewo z ogromną siłą, mój tata zginął na miejscu, ona przeżyła, straciła obie nogi, miała bardzo poważne obrażenia (do dziś nie wsiadałabym do małego fiata) i długo umierała w szpitalu. Gdyby nie przeżyła nie dowiedzielibyśmy się co się stało, nie chciała żyć, choć lekarze dawali jej szansę, chciała tylko żeby moja mama przyszła do szpitala i jej wybaczyła. Dla mnie był to szok i długo nie mogłam zrozumieć dlaczego moja mama tam poszła, tak mocno kochałam tatę iż pamiętam do dziś jak krzyczałam że znajdę ją w tym szpitalu i zabiję, a moja mama, Anioł i dobro w ludzkiej postaci, poszła tam, wszystko jej opowiedziała, powiedziała że teraz zrozumiała co zrobiła, że po to przeżyła by dźwigać ten krzyż, ale że błaga o przebaczenie. Dzień później zmarła… Mój tatuś leżał jeszcze podłączony do maszyny dlatego że serce pracowało ale nastąpiła śmierć mózgu, dr.Religa tłumaczył nam że musimy zrozumieć że on już nie żyje, to tylko respirator… I kiedy okazało się że ten chłopak potrzebuje serca, oddaliśmy je…

[/FONT]

[FONT=&quot]Tyle czasu nikomu tego nie opowiadałam, za każdym razem gdy to z siebie wyrzucam czuję jakieś wewnętrzne oczyszczenie… choć z drugiej strony przepraszam Was, w ciąży nie powinnyśmy może opowiadać sobie takich historii, chociaż, to przecież samo życie…[/FONT]
 
milagros no ja już wcześniej pytałam, bo też o nich myślę. A tu cisza. Nawet wydaje mi się, ze z Foremek na FB się wypisała...
 
Lilia może Twoja @ poczeka na moją i wtedy razem będziemy testować ;-)
Stworek serdecznie gratuluję dwóch babelków i zaciskam kciuki za dwa serduszka..musisz mi potem podwójne fluidki przesyłać:-D;-)
Maja strasznie mi przykro z powodu Twojego taty,dobrze że wyrzuciłaś to z siebie,czasem przynosi to ulgę

Mam pytanie czy któraś ma jakieś wieści od molly? co u niej? wiecie?
miłego popołudnia laseczki:-D
 
reklama
Do góry