U nas coś się ostatnio dzieje złego z tym spaniem. On faktycznie śpi do 7-8 mej ale budzi się w nocy po kilka razy. Jest bardzo niespokojny. Dziś tak już pobił rekord w ryczeniu
. Kilka razy w dzień i wieczorem przed spaniem ze 30 minut.
W dzień go zostawiłam samego żeby się wyplakal i uspokoil bo już siły nie mialam. Nic nie pomagało. Ale to nic nie dało. Tylko moje wyrzuty sumienia. Zamiast się uspokoić to płakał jeszcze bardziej
.
A potem czytam że długotrwały płacz uszkadza mózg i w ogóle zaczęłam się zadręczać, że ja głupia chciałam z malutkim dzieckiem wygrać w kto się szybciej podda