reklama
koral
Mama Julka,Maksa i Lili.
a ja pije mleko i mam zgage - bleeeeeeeeeeee!!!!
M
m_ktosia
Gość
ZGAGA ?
ja mialam raz, dzieki Bogu, nie wiem od czego to zalezy zeby cos doradzic, naprawde, jem na co mam smaka, nie jem tlustych rzeczy jak kiedys u mamy, prawie w ogole sosow, prawie w ogole ziemniakow, glownie makaron, ryz i chleb
mieso smazone lub kurczak albo rybe i owoce morza ale w sumie niewiele tzn nie codziennie mieso, rano platki z mlekiem, duzo sokow owocowych, b. zadko herbata, duzo owocow i salatki warzywne swierze, ser zolty troche,czasem smietana jak trzeba do sosu spagetti albo pieczarkowego, w ogole wedlin, czasem moze raz w miesiacu kupie jakas szynke (bo tu slaby wybor), woda, jogurt, galaretki owocowe. i na tym koniec, lody wcinam, czasem cocacole,
oduczylam sie jesc czipsy i pic kawe, jakos nie chce mi sie tez czekolady ani ciastek specjalnie, bialego sera tu nie mam, odrzucilam tez zupki chinskie, cebuli prawie w ogole, no i nic z warzyw gotowanych, zup nie jadam, uboga ta moja dieta.. troche...
ale zgagi nic a nic !!!
ja mialam raz, dzieki Bogu, nie wiem od czego to zalezy zeby cos doradzic, naprawde, jem na co mam smaka, nie jem tlustych rzeczy jak kiedys u mamy, prawie w ogole sosow, prawie w ogole ziemniakow, glownie makaron, ryz i chleb
mieso smazone lub kurczak albo rybe i owoce morza ale w sumie niewiele tzn nie codziennie mieso, rano platki z mlekiem, duzo sokow owocowych, b. zadko herbata, duzo owocow i salatki warzywne swierze, ser zolty troche,czasem smietana jak trzeba do sosu spagetti albo pieczarkowego, w ogole wedlin, czasem moze raz w miesiacu kupie jakas szynke (bo tu slaby wybor), woda, jogurt, galaretki owocowe. i na tym koniec, lody wcinam, czasem cocacole,
oduczylam sie jesc czipsy i pic kawe, jakos nie chce mi sie tez czekolady ani ciastek specjalnie, bialego sera tu nie mam, odrzucilam tez zupki chinskie, cebuli prawie w ogole, no i nic z warzyw gotowanych, zup nie jadam, uboga ta moja dieta.. troche...
ale zgagi nic a nic !!!
reklama
szmina
mamusia Emilki i Filipka
tak sobie czytam o tym mierzeniu czasu miedzy skurczami i jestem przerazona, bo wczoraj bylam u gina i okazalo sie ze mam dosyc silne skurcze co 20min a ja ich wcale nie czulam no moze jeden na godzine i to taki slabiutki martwie sie ze nie zauwaze skurczy i nie zdaze do szpitala moja mama wszystkie 3 porody miala bardzo szybkie ;-) od pierwszego skurczu ktory poczula ok 3-4 godz do rozwiazania!!!! fajnie jak mi pojdzie tak szybko teraz siedze jak na szpilkach bo lekarka powiedziala ze z porodem to jak z totkiem nic nie mozna wiedziec na pewno no i ze moge urodzic za kilka godzin albo za kilka tygodni no i jak tu sie nie stresowac???
Podziel się: