reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Ze Staraczek 2013

Dziękuję dziewczyny :* U mnie trochę lepiej, ale nadal nie mogę się pogodzić ze stratą. Jeżeli się zgodzicie, to zostanę z Wami, aby patrzeć jak Wasze fasoli rosną. Wiem, że muszę być silna.

Wiikki, na razie nie wiem czy chce kolejnego dziecka. Zobaczymy po całkowitym poronieniu, bo nadal trwa i się boje kolejnej straty.

Phoehe, podaj dane na PW to dopiszę Ciebie do listy - https://www.babyboom.pl/forum/stara...7/lista-ciezarowek-ze-staraczek-2013-a-68928/

Widziałam, że piszecie o Sylwestrze. Ja siedzę w domu, bo M pracuje i jestem ciekawa, o której skończy. A w Nowy Rok planujemy jechać na cmentarz do mojego taty, aby postawić znicz na mojego Aniołka :( Dla mnie cały rok jakiś pechowy jest. A tak poza tym w ciągu tych kilku dni z M zauważyliśmy, że nie mamy na kogo liczyć. Moja rodzina o niczym nie wie, a M rodzina na początku niby współczuli, a później durne teksty puszczali. Dostaliśmy wczoraj od M babci pieniądze, że niby mamy kłopoty finansowe (nie mamy), ale to był pretekst, aby niby nas pocieszyć pieniędzmi za stratę dziecka ;/ Ja wczoraj powiedziałam teściowej, że nie mamy kłopotów finansowych tylko sercowe. Oburzona wyszła z pokoju. Niech spie**ala. Ja się zmieniłam i nie jestem taka jak wcześniej. Nie mam zamiaru robić za służącą, bo jak przyjdzie moment, że znowu zajdę w ciąże i przez nich stracę to nie przeżyje tego ;/ W pierwszy dzień Świąt usłyszałam od M babci, że ja powinnam dać mu spokój, bo biedny pracuje na dwie zmiany i też chce odpocząć. A ja się wkurzyłam i powiedziałam, że musi mi pomagać, bo chciał dzieci tak samo jak ja, a poza tym mam zagrożoną ciąże i nie dam sama rady. W dzień Wigilii jak jeszcze mąż był w pracy babcia jego do mnie, że jakbym się zabezpieczała, albo nie szła z nim do łóżka nie byłabym w ciąży. Próbowała na siłę wmówić mi, że żałuje że jestem w ciąży ;/ Myślałam, że jej z patelni przywalę ;/ Przepraszam, że znowu o sobie pisze, ale musiałam komuś się wyżalić, bo ciężko na sercu :(
 
reklama
Cześć dziewczyny. Dawno mnie nie było, ale w poniedziałek wyjeżdżaliśmy rano ok 7 i niestety byłam bez internetu przez ten czas. Wyjazd udany choć niestety trochę się nadwyrężyłam i kiepsko się czułam - dużo pomagałam w kuchni i szykowaniu. Jeszcze doprawiłam się w piątek 5 godzinnym spacerem po Wrocławiu i niestety jak wróciliśmy w sobotę po południu już do domu to rozpakowywanie i pranie, a później szybko spać. W niedziele mięliśmy gości i też się źle czułam to nawet nie siadałam do komputera. Dzisiaj zasiadam i widzę, że wieści złe.

Malusiu kochana mam nadzieję, że jakoś się trzymasz, przesyłam dużo wsparcia chociaż przez BB, domyślam się, że jest Ci bardzo ciężko. Pamiętaj wyżalaj się ile potrzebujesz i tyle samo płacz jeżeli to przyniesie Ci choć minimalną ulgę. Z pewnością Aniołek będzie czuwał nad Wami, a po nowym roku sprawi, że będziecie mogli się znowu spotkać, tylko troszkę później. Może jeszcze nie był na niego czas i przyjdzie do Was, napewno wróci do Was w nowym roku jako silna dzidzia. Buziaki kochana i tulę mocno :*
[*] dla Twojego Aniołka.

Co do Sylwestra to my siedzimy w domu z Nadką i nie zamierzamy się nigdzie ruszać. Idę Was podczytać troszkę.
 
phoebe fajnie, że jesteś :-D ja na czerwcówkach na początku trochę się udzielałam, ale już daaawno nic nie pisałam, bo trudno mi nadrobić :dry:

iwo ja w pierwszej ciąży brałam tylko apap, a teraz to nawet od tego się powstrzymuję...

malus
wyżalaj się ile zapragniesz... po to jesteśmy... Aniołek będzie nad Wami czuwał i może Nowy Rok obróci się o 180st i będzie bogaty tylko w pozytywne wydarzenia. Tego Wam z całego serca życzę... no i żebyście się w końcu uwolnili od "rodzinki" :*

kinia dobrze, że już wróciłaś, dzień wróci do normy w domu, zwolnisz trochę, to może lepiej się poczujesz :blink: a jak Nadia? Bo ja z Gabrysiem idę dziś do lekarza, bo kaszle już 11 dni i zmiany na lepsze nie widać :/
 
Maluś Pewnie, że pisz co Ci na sercu leży... my na pewno Cie wysluchamy! Co do rodziny Twojego M. i ich komentarzy to naprawdę mają nie źle w głowach poprzewracane żeby takie teksty rzucać, brak słów dosłownie! Trzymaj się Kochana i pisz kiedy tego będziesz potrzebowała!

Benfica Zdrówka dla Gabrysia! Jak tyle dni kaszle to rzeczywiście lepiej pójść do lekarza.

Phoebe Witaj i pisz śmiało.:tak:

My Sylwestra spędzamy w domku... mamy lampiony i troche fajerwerków więc puścimy o północy... zrobie jakieś jedzonko, kupiłam picollo i będziemy sobie imprezować.;-)
 
Witam

Malus kochana oczywiscie zostaj z NAMI!!!! I zal sie tyle ile musisz po to jestesmy !!! a babcia normalnie napisalabym co nieco!!! wrrr dlaczego tak sa perfini ludzie?!! niech sobie mysli ale po co gada????!!

A my jednak na jutro zmiana planow:) brat z narzeczna planuja do nas przyjechac juz menu ustalone:) i moze moi rodzice zajrza:)

Dzis nawet sie w miare czulam a wieczorem mldosci przyszly;/

W czwartek mam wizyte troszke sie stresuje! Amelia ciagle mowi ze chce siostrzyczke:) Zosie co do imienia w razie czego bedzie dyskusja;p
 
Powiedzcie mi kiedy zaczely wystepowac u Was mdlosci? Troche glupie pytanie, tym bardziej ze mam juz 2 dzieci, ale z nimi mdlosci mialam od samego poczatku, to byla pierwsza oznaka ciazy, a teraz troche muli i przechodzi.

Benfica i jak po wizycie z synkiem u lekarza?
Mycha tez musze kupic szampana bezalkoholowego i bede pic z dziecmi a co, tez chce babelki :p
Julia zazdroszcze Ci wizyty, tez bym chciala juz miec, ale musze czekac, az polozna do mnie zadzwoni, a bedzie to pewnie kolo 10 tygodnia. To dopiero jest niepewnosc czy wszystko okey, bo ani bety tu nie robia ani wczesnych wizyt...
 
phoebe ja przy Gabrysiu mdłości w zasadzie nie miałam, może ze 2 razy przytuliłam muszlę po witaminach. Za to teraz pojawiły się w zasadzie od początku i trwają do teraz z małymi przerwami :dry: Jeśli chodzi o lekarza... wczoraj przyjmowała tylko jedna, bo reszta na urlopach i były dzikie tłumy i się nie dostaliśmy. Dziś może będzie lepiej, jakby co to A wraca trochę wcześniej i w razie czego jedno z nas zajmie kolejkę a drugie dojdzie z Gabrysiem tuż przed wejściem... ale kaszel ma średni, dziś spał ze mną, bo pół nocy kasłał :baffled:

Trochę mi się przez to wszystko odechciało dzisiejszych gości :baffled:
 
Phoebe, ja też kupuje szampan bezalkoholowy. Nie jestem już w ciąży, ale dzieci mogą z nami wypić.

Dziewczyny, tęsknie za swoim Aniołkiem
[*], ale jestem coraz bardziej pozytywnie nastawiona. Nie zapomnę o moim skarbie nigdy, ale z M nadal planujemy wyjazd do Anglii. Nie ważne za ile miesięcy, ale jak uda się odłożyć trochę kasy wyjeżdżamy. Nasz Aniołek na pewno chce tego dla nas. M na działalności niby dostał podwyżkę i ma umowę na czas nieokreślony, ale za to w pierwszej pracy, którą ma na umowę o pracę dostał umowę na czas określony, ale za to chamy nie chcą dać mu podwyżki. Ma taką stawkę jaką miał wcześniej ;/ Haruje, haruje, a nic z tego nie ma. Teraz wiemy, że nas nic tu nie trzyma. Trzymajcie kciuki &&&&&& za nas. Odłożymy kasę i wyjeżdżamy :) Może znowu Słonko dla nas zaświeci. Rok 2013 dla nas był pechowy, a 2014 musi być już szczęśliwy.

Ja sylwestra spędzam z M i z dziewczynkami. M po pierwszej pracy zrobi zakupy i mi je przywiezie, a później do drugiej roboty jedzie. Ja w tym czasie coś na kolacje dobrego zrobię. Przyjedzie mąż około 20/12-wsza może 22-ga, zjemy i będziemy pilnować czy dziewczynki się nie obudzą przez fajerwerki. Nie będę kładła dziewczynek spać, bo same zasną ze zmęczenia. W tamtym roku młodsza położyłam o 20-tej, a starsza zasnęła o 21:30, a za 5 minut M wszedł do domu. Nie doczekała się taty, bo za bardzo była zmęczona. Wytańczyło się dziecko.
 
Malusiolka I tego Ci zycze w nadchodzącym nowym roku... niech się spełnią Wasze plany, wyjedzcie do Anglii i oby zylo się Wam tam dobrze.:tak: Ja tez uwazam, ze nie mamy do czego wracac do PL, tu nam dobrze.:tak:

Życze Wam Szczęśliwego nowego roku, żebyśmy donosiły szczęśliwie nasze maleństwa i żeby spełniły się wszystkie nasze marzenia !:tak:
 
reklama
Malusiolka pisz ile chcesz, jak człowiek się wygada to zawsze lżej na sercu:-) co do rodziny męża to naprawdę zachowują się egoistycznie:-/ aż Cię podziwiam za wytrzymywanie z nimi... Trzymam kciuki aby udało Wam się wyjechać:-) i żeby się wszystko ułożyło:-) a no i żeby 2014 rok był lepszy od jeszcze obecnego:-):-*:-*

Phoebe witaj! My się chyba jeszcze nie znany;-)

Ja dziś robię pizzę bo tak jakoś mam smaka no i oczywiście kupiłam picolo:-) mąż też wypije bo chory i ma antybiotyk... I idę spać tak jak zawsze:-) nie będę czekać na północ... Za rok sobie odbije:-)
 
Do góry