Mika straszne co teraz dzieje się w naszej służbie zdrowia. Dobrze, że tak nalegaliście i oczywiście zdrówka dla córci i obyś niczego nie złapała :* Daj znać jak już wrócicie do domku.
Malusiu zapraszamy, to jest wątek otwarty dla wszystkich
Ale staraczkom nie chcemy też pisać o dolegliwościach i troskach ciąż za dużo, bo może nie każda ma ochotę o tym czytać
Ale jak chcesz tutaj z nami też się udzielać, to będziemy, bynajmniej ja bardzo zadowolone :*
Julia to widzę masz to samo co ja, ja pierwszą ciąże przechodziłam idealnie, a teraz mdłości, bóle brzucha, zawroty głowy i ciągłe zmęczenie. Na dodatek choroby się mnie łapią ciągle
Mój tata też już wie, ale Teściowa dowie się na święta jak przyjedzie dopiero, bo zaraz wszyscy by wiedzieli, a tego też nie chcę, a jak przyjedzie to akurat już będzie ok 11-12 tc
Już taki bezpieczniejszy okres.
Suselku już Malusia powiedziała, że się tym zajmie, pisała do adminów z taką prośbą. Co do CC i SN to każdy ma swoje jakieś tam zdanie i wiesz to zależne jest od wskazań. Ja niestety przez SN mam strasznie pogorszony wzrok i miałam duże problemy, bo lekarz nie zrobił przed porodem usg i nie zobaczył jak córka się ułożyła, rodząc się porozrywała mi całą szyjkę macicy co też miało konsekwencje takie, że przez pierwszy miesiąc nie mogłam sama funkcjonować, bo po przejściu z pokoju do łazienki potrafiłam zasłabnąć, nie mogłam siadać, tylko leżeć o staniu też nie było mowy. Połozna po porodzie mi powiedziała, że była pewna, że lekarz zleci CC, bo poród miałam naprawdę ciężki. Nadia przez to urodziła się bardzo popuchnięta i zmęczona 16,5 godzinnym porodem (a dodam, że liczone jest to od momentu wizdu na porodówkę i do szpitala pojechałam jak skurcze miałam co 3-4 minuty - dopiero).
Natkusia u mnie mdłości też, ale jeśli chodzi o apetyt to totalny brak
Wiki ja czuję się kiepsko, wiesz przeziębienie i objawy ciążowe teraz dają o sobie znać trochę. A do tego nie mam czasu na odpoczynek, bo po południami siedzę z Nadią, rano robię zakupy i obiad jak mąż śpi po pracy, on jedzie do pracy to ja sama też nie mam kiedy wrzucić na luz, bo moje dziecię nie chce się bawić samo, mama musi być i co chwilę coś ode mnie chce, zwłaszcza jak próbuję się położyć.
Tekla może i moje zrobisz? Ja nie wiem, mam 8kg pralkę, tylko trójka nas jest, a pranie co 2-3 dzień się kotłuje...
Ale się tutaj dzieje
Nie wchodziłam od wczoraj i musiałam trochę nadrabiać. Piję właśnie wapno, skoro alergolog kazał to może jakoś cokolwiek złagodzi, a jak nie to lecę jeszcze raz i niech coś przepisuje, bo jak mam się zadrapać do krwi to średnio fajne to będzie. Mojego kataru część dalsza, bo nie przechodzi ani ciut ciut. Jutro jadę zawieść zwolnienie do pracy, bo oczywiście byłam w piątek i pod pracą przypomniałam sobie, że nie wzięłam zwolnienia, więc nie mam wyjścia jak jechać w pn.