reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Ze Staraczek 2013

Cześć dziewczyny
Smutno się czyta tyle smutnych wieści.... mam nadzieje, że mimo wszystko będzie dobrze i tylko skończy się na strachu.

Kasiula
ściskam mocno!

Phoebe szczerze powiem, że miałabym w nosie pomoc teściowej skoro ona teraz tak wydziwia. Faktycznie zapytaj tej koleżanki co jest opiekunką i z nią się zgadaj. Mam podobnego stracha co Ty. Już swojemu M zapowiedziałam wczoraj, żeby już 15.09 był w PL i został na miesiąc bo nie wiem co się kiedy zadzieje. Musze też uszykować swoich rodziców, żeby w razie czego tato mame przywiózł raz dwa jak się zacznie akcja, a ja z M do szpitala. Aj kurde nie wiem, nie wiem jak to bedzie. Nawet mi się myślec nie chce ale jak przyjdzie wrzesień to się chyba zes***m :baffled:

Malusiolka jak tam wizyta znajomych?

Kinia ech kobitko pewnie też bym po nocach nie spała. Musi byc dobrze, trzeba tylko pozytywne myśli zbierać to takie do nas powrócą. Buziak!

U mnie jako tako. Znów całe dnie przełaże z uczuciem mega senności i zmęczenia, jak staruszka :-(Normalne funkcjonowanie nie wchodzi w grę. Nawet kawa na nogi mnie nie stawia, musze się zdrzemnąć bo koniec świata. No może też pogoda nie zachęca, bo padało i wiało ostatnie dni. Dzisiaj też szału w pogodzie nie widze :confused2:
 
reklama
Kinia ja też w nocy nie mogłam spać burza myśli tym bardziej ze zauważyłam po toalecie na papierze kroplki krwi dosłownie maluśkie kropelki i to nie za każdym razem ale i tak sie zmartwiłam tym ze spać ciężko było . Za niedługo wizyta więc powiem o tym lekarzowi . A ty trzymaj sie i dawaj nam tu znać ja na tel tu mam internet . Phoebe niestety tak to z rodzina bywa czasem lepsza jest koleżanka jak rodzina .

A tak ogólnie dziewczyny to mam jednak nadzieję ze moja córeczka przeżyje i po operacjach będzie w miarę normalnie funkcjonowac modlę sie o to codziennie i wierzę ze moje modlitwy się spełnia was też proszę o modlitwę .
 
kasiulka, kinia współczuję wam :-( ja pierwszą ciążę też miałam problemową, raz wylądowałam w szpitalu z gorączką powyżej 39 stopni i okazało się, że to przez pęcherz jak wyszłam ze szpitala to myślałam, że już wszystko będzie ok, ale niestety zaczęłam mocno krwawić normalnie leciało ze mnie jak bym okres dostała, lekarze powiedzieli, że ciąża raczej się nie utrzyma, a byłam w 4 miesiącu. Także wiem co przechodzicie i modlę się za wasze maleństwa, żeby urodziły się zdrowe i silne. Trzeba wierzyć i mieć nadzieję do samego końca. Pamiętam do dziś słowa mojego lekarza jak wychodziłam ze szpitala w dwupaku, tego który mi powiedział, żebym nie miała wielkich nadziei bo prawdopodobnie poronię: "a jednak się tam gdzieś uczepiło" spojrzałam tylko na niego i się uśmiechnęłam bo byłam szczęśliwa że wracam do domu z młodym. Ta ciąża przebiega książkowo, ale boję się strasznie...

phoebe tak to jest z rodziną, najlepiej na zdjęciach się z nią wychodzi :wściekła/y: pogadaj z teściową i niech się zdeklaruje czy przyjedzie czy nie bo takie gadanie, przyjadę później że nie przydaje to jakbym swoją teściówkę słyszała. Ostatnio też mieliśmy taką sytuację, że nie potrafiła się zdecydować raz tak raz tak i jak byliśmy w odwiedzinach to mój J tak ją schrzanił od góry do dołu, że w końcu podjęła ostateczną decyzję :-) i teraz jest spokój.

agamemnon ja ostatnio też przechodziłam chwilę załamania, senności, lenistwa czy jak to tam nazwać. Normalnie całe dnie bym tylko spała i nic nie robiła, ale odpukać od kilku dni czuję się już lepiej i śmigam po chałupce :-)

Hej laseczki. I po weekendzie. Jak Wam minął? Mi w miarę, ale sobotę miałam mega pracującą i o 22 jak się zdecydowałam, że czas już spać to nie mogłam wejść na piętro :eek: tak mnie wszystko bolało że ledwo się doczłapałam do pokoju :baffled: ale za to niedziela leżąca i nic nie robiąca :-)
W piątek wyjeżdżamy do tej Warszawy na komunię i trochę muszę ciuchów poprać, naszykować żeby zaś nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, a nie chce mi się dzisiaj... :-D no i oczywiście nie wiem w co ja mam się ubrać na tą komunię :baffled: we wszystkim wydaje mi się, że wyglądam źle. Eh...

aaa zapomniałam się pochwalić byłam ostatnio na zakupach i kupiłam kilka rzeczy do szpitala takich kosmetycznych i sobie leginsy x2, majteczki i skarpeteczki :-) niby takie małe rzeczy, a cieszą :tak:

miłego dzionka :-)
 
hej hej

Kinia
z całych sił trzymam kciuki za wyniki badań, mam nadzieje, że ta zwiększona ilość wód nie jest wynikiem żadnej wady. I że szybko Cie wypuszczą do domu

Kasiula
za Was tez zaciskam kciuki &&&& Ty to musisz przejśc egh, wierze że córcia bedzie silna i poradzi sobie

Agamemnon
zapowiadają piękny tydzień więc może sił nabierzesz od słonka :)

Ewka
masz rację kilka nowych rzeczy czesto drobnych sprawia nam wiele radości i poprawia humor na cały dzien :)

A my wczoraj byliśmy u tesciów i moich rodziców i dzień zleciał szybko. Po powrocie byłam taka zmęczona, ledwo o 22 wytrzymałam i padłam. W nocy kiepsko spałam. Ale już jakos funkcjonuje całkiem normalnie :)
W tym tyg mężowy pracuje od 7 do 15 raz w miesiacu ma takie zmian, uwielbiam je, bo szybko jest w domu.
Miłego dnia babeczki :)
 
hej dziewczyny :tak:

u nas wietrznie ale w końcu słonecznie :tak:

nie bez powodu mówi się, że z rodziną tylko na zdjęciach się dobrze wychodzi :baffled:

ja mam teraz do porodu czas, aby wymyślić jak przemeblować wynajmowane mieszkanko (w sumie jeden wielki pokój), aby się wszystko zmieściło... musimy zmienić łóżko (w sumie to taki bardziej fotel rozkładany o powierzchni spania 1,4x2m), bo dostaliśmy go od mojej Babci po ślubie,a u niej stał kilka lat i się wyrobił, bardzo źle się śpi :-( teraz chcemy kupić sofę albo tapczan o powierzchni spania 1,6x2m, ale nie będzie mógł stać tam gdzie do tej pory (stoi między kaloryferami), no i musimy gdzieś łóżeczko zmieścić.... najprawdopodobniej wypoczynek trzeba będzie wyrzucić żeby wszystko zmieścić :szok:

Kinia, Kasiula wierzę, że wszystko będzie ok z Waszymi dzieciaczkami :tak:
 
mamaTomeczka, na początku brałam Apap extra, a później ibuprom i jest dobrze. Na razie nie boli, tylko po przebudzeniu bolało, bo się zapomniałam i spałam na tym boku. Jeszcze parę dni i nie będzie widać śladu :) Dziękuję za radę :* Spróbuje tego płynu. Co do Roksanki, to bardzo dobrą jest opiekunką :D Malutka płakała, a ta co i rusz biegała do niej i jak nie pić, jeść, to smoczka podawała :D Aż miło jest popatrzeć. Lepiej się zajmowała Amelką niż jej ojciec :D

Agamemnon, dzień ze znajomymi udany :) Pojechaliśmy na działkę, porobiło się, pogadało i przyjechaliśmy do nas na ciasto :) Wróciliśmy do domu po 21-wszej, zanim dziewczynki wykąpałam, to była 22-ga i dziewczynki nawet już kolacji nie jadły, bo były zmęczone. Oliwka spała całą noc, a Roksanka około 4tej zawołała mnie, abym wzięła ją do nas i spała tak jak Oliwka do 8:30. Ja po wczorajszej robocie na działce mam odciski na ręku :p Ale trzeba było porobić jak się chce mieć trochę warzyw :)
 
Hej dziewczyny:)

Z tymi rodzinami to tak czasami jest. U mnie to na odwrot chyba, tesciowa to by ciagle u nas pewnie siedziala jakby mogla, teraz na weekend byli to dla mnie juz za duzo jej towarzystwa bylo masakra. A ona juz planuje kiedy przyjada jak bede w szpitalu i te jej teksty „bedziemy rodzic„ jak mnie to wkurza. Juz powiedzialam mojemu D ze do szpitala moga przyjechac jak chca ale nie w dzien porodu a pozniej po porodzie nie chce zadnych gosci, zeby nie bylo:)

Wyciagnelam dzisiaj zeberka - macie jakies sprawdzone przepisy?
 
[...] Jest mi niedobrze i mi już strasznie ogromna zrobiła się kocurra:eek: No za szybko. Wygląda jak buła do knyszy. Opuchnięta i żylasta. Hemoroid nie ustępuje i w chwili obecnej to chyba się cieszę że jednak mąż nie może mnie ruszać bo jakoś taka się czuję aseksualna przez tą pipę.

Hahaha kochana :-D:-D:-DJa Ci podam swój nr kom i Ty mi humor poprawiaj codziennie ok? :-):-D
Ja to jeszcze nie narzekam na psioche ale pewnie i mnie dosięgnie ręka sprawiedliwości :rofl2: Ja już na tym etapie czuje się aseksualna, ni to sie zgiąć, ni to wypiąć, a w pizdu z takim seksem :-p Mój w dodatku widzi mnie co miesiąc więc w oczach mu rosnę, nie wiem jak te chłopy wytrzymują :laugh2:
Z malinami kurde kiepsko, no trzeba coś załatwić. Z drugiej strony może Małą w wózek weźmiesz i koło siebie będziesz miała i zrywała, da sie tak? Myślę, że tak. Może nie narobisz tyle co byś zrobiła sama ale zawsze jednak.

Malusiolka noo ja tez miewam odciski ale to na początku sezonu :tak:Teraz to już nie wychodzą na szczęście. Co sadziłaś?

Grzanka ja podsmażam żeberka z każdej strony na złoto, potem zalewam wodą i się duszą i w zależności czy na słodko czy na ostro to dwie wersje:
- kroje cebulkę w piórka, tarkuję troche marchewki i to dodaje to wywaru i się wszystko dusi + liśc laurowy, ziele i przyprawy
- dodaje suszonych śliwek, trochę miodu i również duszę, na koniec przyprawiam do smaku
 
Hej dziewczyny ja tylko na chwilę, bo z tel to średnio wygodnie. Leżę i czekam, krew pobrali jutro jakaś konsultacja z docentem czy profesorem typowo od usg i dopiero jutro coś się dowiem. Brzuch boli i skurcze mam na 60% także spore...
 
reklama
Kinia - trzymaj się! Faktycznie spore te skurcze :baffled: - mam nadzieję, że uda im się powstrzymać je...


mój mąż też pracuje na nocki... i też mnie przeraża ta myśl co ja biedna zrobię jak akcja rozpocznie się w nocy... mam dwie kolezanki - jedna zadeklarowała się, że mogę jej przywieźć Hanię - nawet w środku nocy - (o ile ją obudzę :-p) a druga, że mnie do szpitala może zawieźć:tak:

byłam dzisiaj na usg - ale całą wizytę opiszę w odpowienim wątku :-p

Phoebe - dzięki, że napisałaś o tych feriach ;-) bo ja bym znowu córkę do przedszkola zaprowadziła niepotrzebnie :-p pojeździłabym z nią do parku - ale jakoś się boję sama gdzieś dalej ruszać :-p
 
Do góry