no tak w taim razi nie ma innego wyjscia.. bedzie dobrze tylko sie nie denerwuj
no a jezeli chodzi o ta sparwe to ja musaial ja zalozyc zeby nie mógł umyc rak i zostawic mnie na totalnym lodzie...bo on potraktowal dziecko jak przedmiot i stwierdzl ze to ni jego wiec napewno utre mu nos jak bedzie placil za testy
no a jezeli chodzi o ta sparwe to ja musaial ja zalozyc zeby nie mógł umyc rak i zostawic mnie na totalnym lodzie...bo on potraktowal dziecko jak przedmiot i stwierdzl ze to ni jego wiec napewno utre mu nos jak bedzie placil za testy