reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

-CYPRYSIOWA- ogromniaste gratulacje!!!!! Bardzo się cieszę i trzymam kciuki, żeby teraz były tylko same radości u Was. Pewnie nie pamiętasz, ale u mnie było podobnie. Pierwszy test nie wyszedł, potem był albo i nie (słabizna), a dziś Marysieńka jest już z nami. Dbaj o siebie i wszystko będzie dobrze. JUPI !!!!!!

Czekam na kolejne wiosennie zarażone i pozdrawiam wszystkie Dzielne Dziewczynki, witam nowe koleżanki.
 
reklama
Cyprysiowa, Kamilko - no tak my obie odpadłyśmy z sierpnia...ja miałam termina na 7.08.2007....:-( Ale Ty się już tym nie przejmuj, Ty już masz swoją kochaną fasolkę!!!!Dbaj o nią!!! Ja Ci kibicuję!!! Slij tylko fluidki.....Tylko o to mogę Cię prosić.....

Rosania - moja szwagierka (ta o której pisałam) też ani razu nie zapytała się ani mnie ani męża jak ja się czuję, ani razu.....a krótko po moim poronieniu była u nas w domu po książkę.... i nawet wtedy nie zapytała.....Za to o teściach i bracie męża nie mogę powiedzieć złego słowa. Teściowa (sama też kiedyś raz poroniła a raz zmarło jej dziecko kilka dni po porodzie) jak tylko się dowiedziała, to dzwoniła do mnie i płakała razem ze mną, potem oświadczyła ze przyjeżdza i przyjechała na kilka dni (wymieniały się z moją mamą). Kiedy była to nie pozwalała mi nic robić, tylko odpoczywać, a sama gotowała i gotowała. Teściu przytulał mocno i mówił ze mam się nie martwić, że jeszcze będę mieć..... bliźniaki:tak:. A męża brat dzwonił do męża i przynajmniej Jego się pytał jak ja się czuję (bo do mnie nie maił odwagi zadzwonić, ale to nic).

Jeżyku - to odpoczywaj na wakacjach:tak:
 
dziewczynki ja na teściowa też nie mam co narzekać. dzwoniła pytała się naprawde super, do braci mojego męża też nie mam zastrzezen prócz zony jednego z nich. ani nie zadzwoniła z gratulacjami i potem nawet nie spytała jak sie czuje. interesuja tylko jak ja zaszłam w ciąze bo ona nie moze i oczekuje od wszystkich współczucia i wsparcia.
a poza tym to tez musze sie pochwalic ze moj mezus tez zabiera mnie na małe zakupki. jedziemy na weekend do stolicy, zawsze jakies oderwanie od codziennosci.
 
Dzien Dobry Dziewczynki juz okoloweekendowo :-D. Ja jeszcze w pracy, ale mam ``okienko`` i podczytuje predziutko, bo moj najdrozszy dzis przyjezdza (niewtajemniczonym wyjasniam, ze ciagle jeszcze nie mieszkamy razem), wiec nie bede miec czasu pozniej ;-)... zwlaszcza, ze czas ku konstruktywnym przytulankom prawie idealny, a Cyprysiowa fluidki sle...

Zeby zmacic wizje idealnego weekendu: 13letnia corka mojego najdrozszego tez przyjezdza :-D Ale na szczescie to bardzo mile dziecko.

To prawda, ze ludzie potrafia skrzywdzic jednym nieuwaznym slowem albo obojetnoscia. Czesc jest nieczula albo zlosliwa, niestety :wściekła/y::crazy::baffled:, ale czesto jest tak, ze ludzie nie wiedza jak sie zachowac. Jak ktos tego nie przezyl, to po prostu nie wie. Poki mnie to nie spotkalo, tez nie bylam az tak wyczulona na te sprawy...:zawstydzona/y:

Moi rodzice i najmlodszy brat bardzo mi wspolczuli i mimo, ze dzieli nas 2000 km czulam, ze sercem sa ze mna. Drugi brat i jego zona sa bardziej nastawieni na siebie i balam sie spotkania z nimi i co powiedza i w ogole. Maja 2 slicznych chlopcow, obaj zostali ``zmajstrowani`` na zyczenie, w pierwszym cyklu staranek!!!!!

Bylam w Polsce 2 miesiace po poronieniu... I spotkanie z nimi (bratem i bratowa) bylo jak BALSAM NA DUSZE. I bardzo poprawilo nasze kontakty. Czego i Wam z calego serca zycze :tak:.
A jezeli ktos bedzie wscibski, to faktycznie najlepiej powiedziec, ze nie chcecie o tym rozmawiac. Nie mowie, ze to jest latwe, bo ja tak odpowiadalam i najczesciej szlam do toalety odplakac ...

Trzymajcie sie kochane dzielne i piekne :tak: kobietki!!!!! :-):-):-):-):-)
 
Kochane,ja znów tylko pozdrawiam serdecznie,bo nie dam rady wszystkim odpisać,a głupio kogoś pominąć:zawstydzona/y: Trzymam za wszystkich mocno kciuki:tak:
Pa.
 
maggie moj ukochany również ma juz dziecko z poprzedniego związku 7 letniego syna. przyjezdza do nas w nastepny weekend i az sie troche boje jak bede reagowac na niego po tym co sie stało. zazwyczaj nasze relacje byly dobre ale ostatnio moje zachowanie dużo odbiega od racjonalnego.
ale sie dzis rozpisalam.
 
Wiecie co. niewiem co mam robic...
Wizyte u mojego lekarza (najlepszy specjalista) mam dopiero 18.04 ale do tego czasu oszaleje chyba!!! Z drugiej strony nie chce isc do innego bo ufam temu mojemu. Co mam robic? Brać Duphaston i czekac?
 
wydaje mi się ze jezeli nie wystepują zadne niepokojące cię rzeczy to możesz poczekac. ale jezeli uznasz coś jest nie tak to od razu udaj sie do lekarza i wszystko jedno którego.
najważniejsze to nie popadac w paranoje i nie martwić sie na zapas. trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.
 
Cześć dziewczynki ;-)
Znowu lapię doła. Rozmawiałam z moim bratem ( jesteśmy ze sobą związani strasznie emocjonalnie) i powiedział mi że ma dosyć poważne kłopoty, a rodzice jeszcze o tym nie wiedzą, powiedział tylko mi, bo do mnie ma zaufanie, wiem ze jemu ulżyło, ale ja znowu mam następny problem w głowie, i najgorsze jest to, że nie mogę mu pomóc!

Co do rodziny... Ja na swoją rodzine zawsze mogę liczyć, za to na rodzinę mojego M wogóle, ja mam z Nimi taki kontakt jak z pozostałymi sąsiadami ( mieszkamy blisko siebie) Mój M nawet kiedyś od nich uciekł, ale że wtedy byliśmy ze sobą, on za mną strasznie tęsknił, więc wrócił po 2 misiącach. Wtedy to był najgorszy czas w moim życiu. Przez te 2 miesiące schudłam 7 kg, jak przyjechał i mnie objął, to naprawdę zrobiło mu sie przykro, bo były ze mnie skóra i kości, wtedy zobaczył jak ja cierpiałam.
Ale za to moja rodzinka jest fajna i naprawdę sie o mnie troszczą!:tak:
 
reklama
Cyprysiowa ja też bym poszła na USG nawet do innego lekarza jakby trzeba było a potem skosultowałabym to ze swoim. A nie możesz iść prywatnie do niego albo ubłagać na kolanach w końcu to Twój lekarz więc może zrobi wyjątek.

maggie działaj działaj zachodź i zarażaj MNIE!!!!!!!! wysyłam ci sto bocianów!!!:-):-):-):-):-):-)
 
Do góry