reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Lilijanna, Anastazja - jestem.
Dziewczyny, przepraszam, że ostatnio się nie udzielam, ale jakoś nie miałam do tego nastroju i siły.Podczytuję Was co jakiś czas, podziwiam za to, ile w Was siły. U mnie ostatnio zapas sił zjechał w dół. Walczę z problemami zdrowotnymi. Wszystko tak jakoś się pogmatwało, że choć minęło 5 miesięcy od poronienia, ja nadal nie wiem, kiedy będziemy mogli się starać o dzidziusia. I to mnie bardzo męczy. Czytam Was, czytam o tym, jak planujecie staranka i czuję ogromną bezradność, bo nie umiem odpowiedzieć na pytanie, kiedy taki czas przyjdzie u mnie:( Ostatnio było też ciężko przez to, że musiałam jakoś poradzić sobie z faktem, że na 25 lutego miałam wyznaczony termin porodu. Może to absurdalnie zabrzmi, ale jak już minął ten dzień, to poczułam jakąś ulgę. Tak jakbym zakończyła jakiś etap... Mam nadzieję, że niedługo przyjdzie wiosna, że zdrowotnie jakoś wszystko się ustabilizuje i będzie lepiej niż jest...
Ściskam Was mocno i mimo rzadkiego pisania mocno za Was wszystkie trzymam kciuki.
 
reklama
czesc dziewczyny..

Box chyba powoli trzeba zacząć Ci gratulować :)
Trawa widzę, że Tobie też ten rok zaczął się nieciekawie :(

Własnie dzis dzwoniłam do Krakowa ...(ledwo sie dodzwoniłam).. i termin do genetyka jest na wrzesien .. a na badania powuiedziała, że będę czekać kolejne pól roku, więc chyba w marcu w przyszłym roku bysmy mieli pobierany materiał.. Do genomu też dzwoniłam ...ale rano był sygnał, a pozniej przelączało na zajęte a po południu już nikt nikt nie odbiera.. Nie wiem co jest grane.. Strasznie trudno się dodzwonić..
Prywatnie badanie w Krakowie (uniwersytecki szpital dziecięcy) kosztuje 422 zł od osoby.. Czy wystarczy samo badanie kariotypu czy trzeba też iść na wizytę do genetyka?

cześć, to jakaś paranoja że takie są terminy oczekiwań!! Mam nadzieję że dziewczyny które robiły takie badani pomogą Ci. Początek roku miałyśmy podobny - ale może to tylko taki początek? Skoro źle się zaczął to może dobrze się skończy:-) Trzymam za Ciebie kciuki z całych sił &&&&&.
Wlazłam na swoją picasę i co ..... i tam fotki z brzuszkiem , patrzę na datę 28.02.2010 tamtego okropnego dnia robiłam ostatni raz foty mojego brzuszka :-(
miśkam - cześć, przytulam Cię bardzo mocno, popatrz idzie wiosna , słonko się do Ciebie uśmiecha, wierzę że znajdziesz w sobie siły żeby walczyć. Problemy zdrowotne to kręgosłup zapewne? Może razem z trawa wybierz się do jej nowego ortopedy? Jak będzie bardzo głęboki dół służę ramieniem do wypłakania się ...
 
Ostatnia edycja:
Anastazja- niestety nie tylko kręgosłup. Od kilku tygodni walczę z bólami głowy. Neurolog stwierdził, że bóle kręgosłupa połączyły mi się ze zbyt dużym napięciem nerwowym i bóle głowy są tego efektami. Jest już trochę lepiej, od 4 tygodni biorę leki i tak będzie jeszcze przez kilka najbliższych tygodni.
Widzę, że u Ciebie ten czas też wiąże się ze wspomnieniami. Oby do wiosny, może rzeczywiście wtedy los się do nas uśmiechnie...
 
hej dziewczyny!!
wrocilam od znajomych bylo fajnie, ale mam dola :-(zawsze wracam do pustego domu w ktorym nikt na mnie nie czeka ehhh:-(
 
Miskam, wiosna tuz - u nas juz jest. Sa bazie i krokusy kwitna i dzdzownice wylazly... Wczoraj widzialam zabe. Rozjechana bo rozjechana, ale zabe - znaczy wylazly i glupieja. Tylko bocianow tu nie ma... mewy, klucze dzikich gesi, golebie jak bazanty i bazanty jak indyki, ale bocka nie uswiadczy... Smutny kraj.
Onaxxx, tez to mialam. Kiedy mieszkalismy z dala od siebie, Rajmund tu a ja w Polsce, ratowaly mi d... koty. Zawsze to bylo do czego pysk otworzyc, wchodzac do domu witaly tym radosniej im mniej bylo w miskach i w ogole cos sie po domu paletalo. Teraz, jak bylam 2 tygodnie w kraju, mieszkanie wydawalo sie bardziej przechowalnia niz domem. Puste. Pomysl moze nad zwierzakiem w domu. U nas koty bo czasem caly dzien nie bywalo mnie w domu i pies bylby nieszczesliwy, a te ogony zwlaszcza kiedy jest wiecej niz jeden, sa absolutnie zadowolone z losu. Kuwetka, miseczka i spoko. I tak ogony przesypiaja wiekszosc doby. Fakt, ze uziemiaja, nie ma mowy o wyjezdzie na urlop, ale sa.
 
Witajcie,

czesc dziewczyny..

Box chyba powoli trzeba zacząć Ci gratulować :)
Trawa widzę, że Tobie też ten rok zaczął się nieciekawie :(

Własnie dzis dzwoniłam do Krakowa ...(ledwo sie dodzwoniłam).. i termin do genetyka jest na wrzesien .. a na badania powuiedziała, że będę czekać kolejne pól roku, więc chyba w marcu w przyszłym roku bysmy mieli pobierany materiał.. Do genomu też dzwoniłam ...ale rano był sygnał, a pozniej przelączało na zajęte a po południu już nikt nikt nie odbiera.. Nie wiem co jest grane.. Strasznie trudno się dodzwonić..
Prywatnie badanie w Krakowie (uniwersytecki szpital dziecięcy) kosztuje 422 zł od osoby.. Czy wystarczy samo badanie kariotypu czy trzeba też iść na wizytę do genetyka?

Każde badanie genetyczne, winno być poprzedzone wizytą u genetyka. Przeprowadzi on z Wami szczegółowy wywiad - przynajmniej tak jest w Gdańsku. Do kariotypu pewnie zaleci, abyś Ty dodatkowo zrobiła V-leiden - warto go zrobić! Powodzenia*


Miłego dnia dziewczyny i przesyłam fluidki ciążowo-słoneczne :-D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
Cześc dziewczyny troszkę mnie nie było.
Ale przez ten czas naskrobałyście postaram się nadrobić ale podejrzewam że ciężko mi to pójdzie więc jeśli komuś nie odpowiem przepraszam
Agamic- strasznie mi przykro z powodu Twojej straty.Przytulam.
Mlodam- ciesze się że wszystko ok. Teraz to tylko do przodu i do poroduJ
Lina82- super że wszystko ok. Ja za dwa tygodnie mam to usg, a dzisiaj ide na wizytę.Ale mój gin robi usg na kazdej wizycie takie kontrolne, więc dzisiaj też zobacze moją fasolionkę.
Trawa-przykro mi z powodu psiaczka wiem co czujesz.my w niedziele rano pożegnaliśmy nasza kochaną sunie i też miała 15 lat.Nie chcieliśmy jej uśpić. Przez trzy ostatnie dni już nic nie jadła troszkę chodziła ale wiem że ja nic nie bolało. To starość była. Straszne. W sobotę wziełam miskę z wodą i ją umyłam całą. Otuliłam ją ręcznikiem. Czułam że to niedługo. wieczorem ukochałam ją i poszłam spać. Rano gdy wstałam tato powiedział że Baja odeszła. Niby wiedzialam ale szok. Strasznie. to 15 lat to szmat czasu. No i w tym wszystkim jeszcze Tymek, Boże jak on to przeżywa.W ostatnim czasie tyle śmierci przeżył a ma dopiero 5 lat.
No i zadaje mi pytanie dalczego wszystko co on kocha umiera? Ja już nie wiem co mu mówić.Ile to dziecko musi przeżyć?
&Ewcia- no mi też już brzuch wywala ale wagowo prawie nie przytyłam.Ale też już nosze lużne spodnie.
Anastazja1m- już jestemJu mnie ok. mdłości przeszły i czuje się już dobrze. Dzisiaj na 18 mam wizytę.
Boox2-moje cichutkie gratulacjeJ
Zjola- bramkarz superJ Masz kochana moje fluidki~~~~~~~~~~~~~~
I dla wszystkich innych staraczek również wysyłam fluidki ~~~~~~~~~~~~
Miłego dnia życzę
[FONT=&quot]U mnie takie piekne słoneczko ,świeci że żyć się chce,[/FONT]
 
Karolcia trzymam kciuki za wizytę :tak:
ja mam taką migrenę, zestresowana jestem od tego, mam nadzieję, że maleństwo nie ucierpi :no:
 
reklama
Witam dziewczyny. Melduję że narazie wszystko ok. Moja mała aktywność spowodowana jest huśtawką nastrojów i brakiem weny. Jednego dnia mam handrę i wrażenie że te moje maleńkie szczęście pęknie jak bańka mydlana w najmniej spodziewanym momencie, a drugiego jestem w skowronkach. W niedziele najadłam się strachu. Jak szliśmy do kościoła to poczułam że coś leci... już podejrzewałam najgorsze i całą mszę siedziałam jak na szpilkach i jak najszybciej chciałam iśc do wc sprawdzić co tam naszęcie to tylko resztki luteiny.
I...
nabroiłam...
kupiłam kiedyś blender bo stary mi się zepsół. Ostatnio robiłam pożądki i patrzę a tu dwie końcówki więc wyrzuciłam starą do kosza. Ostatnio chciałam banany zmiksować biorę blender i końcówkę do łapek a tu niespodzianka końcówka nie pasuje. Wywaliłam tą dobrą buuuuuuuuuuu:zawstydzona/y::-:)wściekła/y: 150 zł poszło do kosza bo to był blender z zelmera. Teraz kombinuję jak zdobyć tą końcówkę buuuuuu

&Ewcia - ja też mam takie migreny!!! jak mnie ostatnio dopadła to męczyła mnie pół nocy. Mnie strasznie łupie w głowie aż mnie ciągnie na wymioty i kończy się to spotkaniem z muszelką. Jedynie pomaga mi ibuprom ale teraz nie mogę go brać.
 
Do góry