reklama
Eevee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Luty 2019
- Postów
- 893
no i się okazało że jednak jajowód do usunięcia. Od razu dostała skierowanie do szpitala. Najlepsze jest to że pęcherzyki były dwa. Ten w macicy poroniła samoistnie a drugi został w jajowodzie.Generalnie jakby zaczęła mieć jakiekolwiek bóle to od razu do szpitala. Ze mną leżała dziewczyna co czekała bo może przejdzie, bo lekarz prywatnie uspokajał, w USG nic. No i niestety jak trafiła do szpitala to przeżyła, no ale jajowodu już nie dało się uratować (ale oczywiście ból był straszny, szczególnie po pęknięciu)
Ja w CP po poronieniu w domu nie miałam już plamień, ani bólu. Tylko i wyłącznie rosnącą betę i to był jedyny marker świadczący o CP i obyło się bez operacji, ale co 2dni jeździłam do szpitala gdzie badano betę i robiono USG
Żal mi jej bo po prostu dziewczyna się stara już od dobrych 7 lat po inseminacjach bezowocnych i jak zaszła to tu takie akcje niespotykane.
Ehh...
Sojka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2021
- Postów
- 1 337
Ja ostatnio czekałam 3 miesiące. Tak mi mówili lekarze. W pierwszym cyklu starań zaszłam i nawet serduszko nie zaczęło bić... Więc u mnie jedna wielka porażka po zabiegu. Będę miała 2 łyżeczkowanie w przeciągu pół roku...@Sojka Ja psychicznie bym wolała łyżeczkowanie. I to nieprawda, że po łyżeczkowaniu trzeba czekać nie wiadomo ile na starania. Ja dostałam zielone światło po pierwszej @, a zaszłam po drugiej. Łyżeczkowanie działa też podobnie jak scratching, który ma zadanie ułatwić zagnieżdżenie zarodka.
F
foks1234
Gość
Popieram męża, idź niech cię obejrzyU nas niestety bardzo to możliwe… mąż ma zdiagnozowane żylaki w mosznie, co może wpłynąć na jego niepłodność. Ale wiesz, skoro do zapłodnienia u nas dochodzi to każdy facet będzie uwazam ze to nie w nim problem we wtorek mam ginekologa, pierwsza wizyta po poronieniu, także o wszystko wypytam. Chciałam odwołać ta wizytę, bo jeszcze nawet miesiączki nie dostałam, ale mąż każe mi na nią iść mimo wszystko. Może ma racje…
F
foks1234
Gość
Wynik testu, pozytywny...
Liczyłam że może w tym cyklu coś się zadzieje... Teraz już nawet o tym nie myślę...
Liczyłam że może w tym cyklu coś się zadzieje... Teraz już nawet o tym nie myślę...
Sojka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2021
- Postów
- 1 337
Oby nie Covid... Takie objawy daje też klasyczna grypa. Tak czy inaczej mam nadzieję że choroba potraktuje Cię łagodnieDziewczyny ścięło mnie totalnie... Gorączka, ból całego ciała
Nie pamiętam kiedy się tak czułam...
Czekam na wynik testu
natala123456
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2021
- Postów
- 3 543
@Sojka wiem, nigdy nie wiadomo jak to się wszystko potoczy… i nie ma się pewności czy obejdzie się bez zabiegu… u mnie jak się zaczęło to wszystko było w zasadzie odklejone… mimo wszystko zdewastowalo mnie totalnie. Nie jedne dziewczyny przeszły to „normalnie” i cieszą się ze natura zrobiła swoje… inne przeżyły to tak jak ja… w Twoim wypadku rozumiem, ze naprawdę lepiej byłoby by samo się zaczęło i skończyło bez ingerencji. Nie wiem czy po kolejnym lyzeczkowaniu nie musielibyście zrobić dłuższej przerwy… Podpytaj lekarza. Czekanie na poronienie mega zle na mnie wpłynęło psychicznie. Do tego zaraz będzie 2 miesiące po a dalej nie dostałam @… no i do tego po poronieniu mam spora anemię i wiem, ze zanim jej nie podlecze nie zdecydowalabym się spróbować poraz kolejny… trudna decyzja przed Tobą, musisz wiedzieć co dla Ciebie będzie lepsze chociażby pod względem psychiki. Chciałam Tobie uświadomić jedynie to, ze inne czynniki maja również znaczenie w podjęciu decyzji o kolejnej próbie zajścia w ciaze, nie tylko fakt czy będzie zabieg czy będzie naturalnie…
Czyli korona Cię dopadła? Współczuję, też przechodziłam pomimo trzech dawek szczepionki. Gorączki nie miałam ale koszmarny ból głowy i cieknący katar. I po chorobie okres się spóźnił parę dni czyli hormony rozregulował. Wygrzewaj się, pij dużo a leki objawowo.Wynik testu, pozytywny...
Liczyłam że może w tym cyklu coś się zadzieje... Teraz już nawet o tym nie myślę...
Też bym tak zrobiła. U mnie podobnie poronienie zatrzymane w 9 tc. Lekarz od razu dał skierowanie do szpitala, byłam na Żelaznej, dostałam tabletki i obyło się bez zabiegu. Ale przeczołgało mnie to mocno..fizycznie i psychicze. Na szpital nie mogę narzekać, dobra opieka położnych i lekarzy. Trzymaj sięTo może jak jednak pojadę w poniedziałek do tego szpitala...
reklama
marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
Max 4 miesiące trzeba czekać po lyEczkowniu, zleci. Choć mój po pierwszej miesiączce stwierdził że już wszytko ok i można by było działać ale ja poczekałam.Mi powiedział, żeby max do środy... Ale tak bardzo nie chcę iść do szpitala, bo mi zrobią łyżeczkowanie i będzie po ptakach... Znowu kilka miesięcy czekania... A ja już mam coraz mnie czasu. Nie chcę żeby mnie z babcią mojego dziecka mylili...
Ja akurat wolałam łyżeczkowanie bo psychicznie nie dałabym rady ronic, a i tak w większości wypadków i tak wylyzeczkeac trzeba. I też słyszałam że szybciej się po tym zaskakuje
Myślę że to że szybko po łyżeczkowaniu zaszlas nie miało n ago wpływu. Ja też miałam w krótkich odstępach czasu łyżeczkowanie. Pierwsze w lutym a drugie w październiku.Ja ostatnio czekałam 3 miesiące. Tak mi mówili lekarze. W pierwszym cyklu starań zaszłam i nawet serduszko nie zaczęło bić... Więc u mnie jedna wielka porażka po zabiegu. Będę miała 2 łyżeczkowanie w przeciągu pół roku...
Współczuję kochana. Ja też mimo szczepienia w styczniu przechodziłam. I też ból mięśni, dreszcze, temperatura, utrata smaku i węchu. I starsznyyy ból głowy i zatok. Dużo odpoczywajWynik testu, pozytywny...
Liczyłam że może w tym cyklu coś się zadzieje... Teraz już nawet o tym nie myślę...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: