Tak mi przykro Dziewczyny już dużo napisały. Trzymaj się
Tak tak ja te procedury wszystkie znam, zastanawiam się tylko dlaczego nie miałaś zabezpieczonego materiału w soli fizjologicznej do badań genetycznych? Nie wszystkie badania genetyczne da się zrobić z bloczku. Czy już wiesz gdzie będziesz robić te badania? U mnie było tak, że podczas zabiegu zabezpieczyli dla mnie materiał w soli fizjologicznej i ja to oddałam do badań genetycznych nie muszę czekać aż szpital zrobi swoje, tymbardziej że tak jak wspomniałam nie wszystkie badania da się zrobic z bloczku.
Na jakim etapie miałaś poronienia? Czy we wszystkich ciążach brałaś encorton czy tylko w tych które się udały? I te suplementy brałaś na własną rękę czy lekarz przepisał?
Nie, lekarka genetyk nie mówiła z jakiej firmy czy jakie tylko że przy mutacjach powinny być metylowe bo są przez nas lepiej przyswajalne (a wręcz zwykly kwas toksyczny). Co do compex to tak jak 2w1 niby działa ale lepiej osobnoTrzymam kciuki kochana żeby wszystko sprawnie poszło i dawaj znać.
Tak jak Malina126 napisała lepiej teraz przemęczyc się i w ostateczności spędzić święta osobno niż już każde spędzać tak. Jesteś potrzebna dzieciom.
No a mi że względu na te mutacje
Biedna jesteś, bardzo dużo przeszlas. A te witaminy gin ci polecił czy dietetyk, genetyk? Bo mi mój gin powiedział tylko że metylowane i nic więcej. I nie wiem czy genetyk mi coś doradzi bo ja bym już takie witamy chciała brać żeby je kontynuować w ciąży. Póki co jadę na pregnie start bo tam jest ten kwas metylowany i dużo witamin tyłu D3, jod i zwykły b-complex mam ale chyba zamienię go na jakiś b complex metylowany. Albo ten alliness właśnie. Tylko że przy allinesie musiałabym dodatkowo brać Wit D3 i nie wiem co jeszcze....jestem tym przytłoczona trochę. Są jakieś witaminy metalowane specjalne dla kobiet w ciąży? W sensie w jednej kapsułce wszystko ?
Tak, troche przeszlam ale pamiętam jak mi lekarz powiedział, że lepiej poronic na samym początku niż żeby coś złego działo się pozniej. Wiem że każda strata boli. Moje były do 10tc i późniejszej sobie nie wyobrażam. Teraz musze leżeć zaszyta żeby donosić, poprzednio tez i na dodatek syn miał ryzyko ZD 1:35. Tyle mysli przeszlo mi przez głowę łącznie z tym co na początku powiedział lekarz.. wtedy dałabym mu w twarz.. teraz wiem, ze troche mial racji...