- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2019
- Postów
- 10 771
A myślałam że Idziesz prosto na łyżeczkowanie. No to tak, faktycznie po tabletkach to jest okropne co się dzieje, a 2 h to bujda taka że hej, u mnie się w ogóle zaczęło po podaniu tabletek po 10 h krwawienie, po 12 h dostałam kolejną dawke i całą noc biegałam do toalety, a jeszcze położna kazała mi zbierać do pudełka materiał z podpasek [emoji15] po dobie się sama nie oczyściłam i musiałam być wyłyżeczkowana no i wtedy to już śpisz i nic nie czujesz.
Ja właśnie bylam przekonana, że usypiają, robią zabieg i budzisz się już po, dziś rozmawiałam z gin.ktora powiedziała że dadzą mi najprawdopodobniej tabletki wywołujące poronienie, może to trwać 2h ale i 8h, zależy jak zareaguje organizm.. I że generalnie w szpitalu mają na uwadze żeby nie kłaść pacjentek po poronieniu z tymi po porodzie np ale jesli nie będzie miejsc to dadzą mnie tam gdzie jest miejsce... Tego się najbardziej boję, leżenia z kobietami po porodzie...