@Martefka dziękuję, postaram się nie martwić. U mnie z tą krwią jest ok. Ewentualnie jeszcze ta trombofilia może wyjść źle, ale to będę wiedziała lada chwila. A tak metyle biorę.
@roki_1991 należy doceniać, że ma kto Cię budzić
@Madlein mężczyźni czasem czegoś się boją, a po poronieniu bardziej, z nimi tak jest, że ważniejsze dla nich jesteśmy my niż wirtualne dziecko.
Jeśli chodzi o Twoje testy - ja korzystałam z monitora, i zawsze przed pikiem mi już wychodziła kreska mocna, a to nie był pik i monitor wskazywał na wysoki prawdopodobieństwo zajścia w ciąże (zreszta już trochę wcześniej też), a potem dopiero był "pik" i od niego liczyły się te 24-36 h. Rozumiem, że się zabezpieczasz w ten sposób?
@nnat. Dziękuję
wiesz jak jest z tym cieszeniem... Lekarz proponował, żebym nie sprawdzała przyrostów, jeśli mam tyle cierpliwości, tylko spokojnie poczekała. Najpierw w rozmowie mówił, bym zrobiła 2x betę, ale po usg stwierdził, że nie ma sensu, bo wdać ten kształtujący się powoli pęcherzyk.
Ja mimo wszytko jutro zrobię tę drugą betę, bo martwi mnie ten negatywny test w poniedziałek- choć dziś go wyjęłam z kosza i widać delikatną kreskę. I po prostu nie chcę się nastawiać, jeśli to nie wyszło. A potem postaram się nie robić już bety, wiem, że na nic nie mam wpływu i nawet jak z betą będzie coś nie tak to niewiele zmienię. Mogę tylko starać się czekać cierpliwie i mieć nadzieję, że dzidzia zechce z nami zostać.
To naprawdę wczesna ciąża. Nie mogłam zajść wcześniej jak po 20 października - 22/23 lub raczej jeszcze później, nie pamiętam, bo nie czułam potrzeby notować, przekonani byliśmy, że jest po owu i już się nie wydarzy. Nie czułam też zagnieżdżenia, a ostatnio miałam objawy, ale to pewnie z powodu tego, że mój organizm jest obecnie przyzwyczajony.
@nnat. a jak tam u kardiologa?
@NadziejawPanu trzymam kciuki za powodzenie.
@Takaja123 moim zdaniem w tym co robisz nie ma niczego nie fair (i mówię to jako pracodawca), trochę sobie to wmawiasz. To jest życie, nie możesz każdej decyzji podejmować "a co jak jutro będę w ciąży". Ja np. zapłacę kasę teraz za wyjazd w wysokie góry nie jadąc. Mieliśmy jechać za kilka dni. Wolę zostać, bo to sporo nocy na dużej wysokości i wielki wysiłek fizyczny. Trudno, ale nie mogłam niczego nie planować. (chyba, że znajdę dla siebie nocleg na dole i będę wirtualnie wspierać uczestników, chodząc na spacery...)
@Paula919191 o to chodzi, zresztą my kobiety powinnyśmy się wzajemnie wspierać, pracownica w ciąży dla pracodawcy to spory koszt (nigdy nie będzie skakał z radości), ale jak potem wróci i będzie dalej na stałe to też skarb i warto byśmy wzajemnie o siebie dbały. Ja chcę dawać moim dziewczynom możliwości rozwoju i zawodowego i rodzinnego, jedno bez drugiego nie będzie dobrze funkcjonowało, a pracownik się w końcu wypali.
@Mama dwójki starajcie się, oby poszła Wam jak nam
Mnie lekarz wczoraj mówił, że brak jest jakichkolwiek badań, mówiących o tym, że ciąża zaraz po poronieniu jest bardziej ryzykowna. A z jego doświadczenia wynika, że to nie ma znaczenia, więc się nie przejmuj. Tylko trudno jest potem z liczeniem, bo ja tę owu źle oszacowałam...
@Wiola.. za Ciebie też trzymam kciuki
No to się rozpisałam...