reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@NadziejawPanu trzymam kciuki w takim razie [emoji173] nie chcesz już próbować naturalnie? A jak tam ślub już po czy jeszcze trwają przygotowania? :)



@nnat. No właśnie tak jest jak się chce być fair ja już raz się na tym przejechałam... Odpoczywaj i niczym się nie przejmuj [emoji173]️ kiedy wizytujesz? :)

Więc nie patrz na to, rób swoje, prace też musisz jakąś miec :) przynajmniej liczą się z tym, że jest taka szansa, że możesz zajść w ciążę :) Moje szefostwo chyba nie brało tego pod uwagę, że po ślubie, majac swoje gniazdko, po stracie, będziemy chcieli starać się na nowo. Tu niby gratulacje i radość a z drugiej strony jakiś brak wyobraźni...

Dzisiaj wizytowalam u kardiologa, czekam na echo serca i na założenie holtera, trafiłam na ekstra lekarza, młody, któremu się chce pomóc :D
A do ginekologa idę 18.11 i już przebieram nogami.... :D
 
reklama
@NadziejawPanu trzymam kciuki w takim razie ❤ nie chcesz już próbować naturalnie? A jak tam ślub już po czy jeszcze trwają przygotowania? :)



@nnat. No właśnie tak jest jak się chce być fair ja już raz się na tym przejechałam... Odpoczywaj i niczym się nie przejmuj ❤ kiedy wizytujesz? :)
Rozumiem Cię bo też jestem z tych co chcą byc fair i jak byłam w ciąży to czułam jakbym coś złego robiła że idę na L4. Teraz znów mi się włącza myślenie że jak ja znowu powiem szefowej jeśli mi się uda zajść w ciążę mimo,że ona twierdzi że mi kibicuje to ja wiem swoje że będzie problem bo ten okres świąteczny u mnie w pracy jest kluczowy a tak szybko nie znajdzie osoby na moje miejsce. Ale ja ją twoim miejscu mimo wszystko podpisałbym umowę bo nigdy nie wiadomo kiedy się uda :) a działacie już coś czy jeszcze nie? Mi się płodne zaczęły i działamy chociaż mam taki silny stres związany z pracą że nie wiem czy coś z tego będzie :/
 
@Martefka dziękuję, postaram się nie martwić. U mnie z tą krwią jest ok. Ewentualnie jeszcze ta trombofilia może wyjść źle, ale to będę wiedziała lada chwila. A tak metyle biorę.

@roki_1991 należy doceniać, że ma kto Cię budzić ;)

@Madlein mężczyźni czasem czegoś się boją, a po poronieniu bardziej, z nimi tak jest, że ważniejsze dla nich jesteśmy my niż wirtualne dziecko.
Jeśli chodzi o Twoje testy - ja korzystałam z monitora, i zawsze przed pikiem mi już wychodziła kreska mocna, a to nie był pik i monitor wskazywał na wysoki prawdopodobieństwo zajścia w ciąże (zreszta już trochę wcześniej też), a potem dopiero był "pik" i od niego liczyły się te 24-36 h. Rozumiem, że się zabezpieczasz w ten sposób?

@nnat. Dziękuję :) wiesz jak jest z tym cieszeniem... Lekarz proponował, żebym nie sprawdzała przyrostów, jeśli mam tyle cierpliwości, tylko spokojnie poczekała. Najpierw w rozmowie mówił, bym zrobiła 2x betę, ale po usg stwierdził, że nie ma sensu, bo wdać ten kształtujący się powoli pęcherzyk.
Ja mimo wszytko jutro zrobię tę drugą betę, bo martwi mnie ten negatywny test w poniedziałek- choć dziś go wyjęłam z kosza i widać delikatną kreskę. I po prostu nie chcę się nastawiać, jeśli to nie wyszło. A potem postaram się nie robić już bety, wiem, że na nic nie mam wpływu i nawet jak z betą będzie coś nie tak to niewiele zmienię. Mogę tylko starać się czekać cierpliwie i mieć nadzieję, że dzidzia zechce z nami zostać.
To naprawdę wczesna ciąża. Nie mogłam zajść wcześniej jak po 20 października - 22/23 lub raczej jeszcze później, nie pamiętam, bo nie czułam potrzeby notować, przekonani byliśmy, że jest po owu i już się nie wydarzy. Nie czułam też zagnieżdżenia, a ostatnio miałam objawy, ale to pewnie z powodu tego, że mój organizm jest obecnie przyzwyczajony.

@nnat. a jak tam u kardiologa?

@NadziejawPanu trzymam kciuki za powodzenie.

@Takaja123 moim zdaniem w tym co robisz nie ma niczego nie fair (i mówię to jako pracodawca), trochę sobie to wmawiasz. To jest życie, nie możesz każdej decyzji podejmować "a co jak jutro będę w ciąży". Ja np. zapłacę kasę teraz za wyjazd w wysokie góry nie jadąc. Mieliśmy jechać za kilka dni. Wolę zostać, bo to sporo nocy na dużej wysokości i wielki wysiłek fizyczny. Trudno, ale nie mogłam niczego nie planować. (chyba, że znajdę dla siebie nocleg na dole i będę wirtualnie wspierać uczestników, chodząc na spacery...)
@Paula919191 o to chodzi, zresztą my kobiety powinnyśmy się wzajemnie wspierać, pracownica w ciąży dla pracodawcy to spory koszt (nigdy nie będzie skakał z radości), ale jak potem wróci i będzie dalej na stałe to też skarb i warto byśmy wzajemnie o siebie dbały. Ja chcę dawać moim dziewczynom możliwości rozwoju i zawodowego i rodzinnego, jedno bez drugiego nie będzie dobrze funkcjonowało, a pracownik się w końcu wypali.

@Mama dwójki starajcie się, oby poszła Wam jak nam ;) Mnie lekarz wczoraj mówił, że brak jest jakichkolwiek badań, mówiących o tym, że ciąża zaraz po poronieniu jest bardziej ryzykowna. A z jego doświadczenia wynika, że to nie ma znaczenia, więc się nie przejmuj. Tylko trudno jest potem z liczeniem, bo ja tę owu źle oszacowałam... @Wiola.. za Ciebie też trzymam kciuki



No to się rozpisałam...
 
@szkala w sumie to chciałam sprawdzić czy testy lh wykryją u mnie owulacje. Zaraz po poronieniu zaczęły się u mnie cyrki z cyklem, w żaden sposób nie mogłam określić czy owulacja w ogóle występuje. Nawet monitoring cyklu nic nie wniósł, bo ginka trafiła na zupełnie bezowulacyjny cykl, a później nie chciało mi się już do niej biegać. Można powiedzieć, że to bardziej obserwacja swojego organizmu, czy wreszcie się wyregulował.
Mój związek jest dość specyficzny. Nieraz widujemy się bardzo rzadko, a jeszcze rzadziej ze sobą sypiamy. Ale nie chcę się w to zagłębiać na forum. Wiadomo gdyby ciąża się przytrafiła byłabym przeszczęśliwa, ale sama nie mogę podjąć decyzji, która wywróciłaby do góry nogami życie mojego partnera.
 
Przepraszam ale nie rozumiem takiego zachowania. Zarówno w ciąży z synem jak i w tej, którą straciłam nie lekceważyłam plamień. Odrazu biegłam do szpitala. Plamienie to plamienie i należy znaleźć jego przyczynę. Takie jest moje skromne zdanie.
Natalia ja 19 pazdziernika rano zaczelam plamic na brazowo, w niedziele rano juz bardziej a wieczorem juz bylo po ciazy.Poronilam w 7tc bez wyraznej przyczyny bo jestem juz mama 2 dzieci,ktkre urodzilam bez problemow
 
@szkala cieszę się :) chociaż nie koniecznie o 2 tak jak poprzedniej nocy. Nie spała od 2 do 6 także no..
A czemu mówisz że pracownica w ciąży to spory wydatek dla pracodawcy? Przecież to zus płaci chorobowe i macierzyński
 
@Martefka dziękuję, postaram się nie martwić. U mnie z tą krwią jest ok. Ewentualnie jeszcze ta trombofilia może wyjść źle, ale to będę wiedziała lada chwila. A tak metyle biorę.

@roki_1991 należy doceniać, że ma kto Cię budzić ;)

@Madlein mężczyźni czasem czegoś się boją, a po poronieniu bardziej, z nimi tak jest, że ważniejsze dla nich jesteśmy my niż wirtualne dziecko.
Jeśli chodzi o Twoje testy - ja korzystałam z monitora, i zawsze przed pikiem mi już wychodziła kreska mocna, a to nie był pik i monitor wskazywał na wysoki prawdopodobieństwo zajścia w ciąże (zreszta już trochę wcześniej też), a potem dopiero był "pik" i od niego liczyły się te 24-36 h. Rozumiem, że się zabezpieczasz w ten sposób?

@nnat. Dziękuję :) wiesz jak jest z tym cieszeniem... Lekarz proponował, żebym nie sprawdzała przyrostów, jeśli mam tyle cierpliwości, tylko spokojnie poczekała. Najpierw w rozmowie mówił, bym zrobiła 2x betę, ale po usg stwierdził, że nie ma sensu, bo wdać ten kształtujący się powoli pęcherzyk.
Ja mimo wszytko jutro zrobię tę drugą betę, bo martwi mnie ten negatywny test w poniedziałek- choć dziś go wyjęłam z kosza i widać delikatną kreskę. I po prostu nie chcę się nastawiać, jeśli to nie wyszło. A potem postaram się nie robić już bety, wiem, że na nic nie mam wpływu i nawet jak z betą będzie coś nie tak to niewiele zmienię. Mogę tylko starać się czekać cierpliwie i mieć nadzieję, że dzidzia zechce z nami zostać.
To naprawdę wczesna ciąża. Nie mogłam zajść wcześniej jak po 20 października - 22/23 lub raczej jeszcze później, nie pamiętam, bo nie czułam potrzeby notować, przekonani byliśmy, że jest po owu i już się nie wydarzy. Nie czułam też zagnieżdżenia, a ostatnio miałam objawy, ale to pewnie z powodu tego, że mój organizm jest obecnie przyzwyczajony.

@nnat. a jak tam u kardiologa?

@NadziejawPanu trzymam kciuki za powodzenie.

@Takaja123 moim zdaniem w tym co robisz nie ma niczego nie fair (i mówię to jako pracodawca), trochę sobie to wmawiasz. To jest życie, nie możesz każdej decyzji podejmować "a co jak jutro będę w ciąży". Ja np. zapłacę kasę teraz za wyjazd w wysokie góry nie jadąc. Mieliśmy jechać za kilka dni. Wolę zostać, bo to sporo nocy na dużej wysokości i wielki wysiłek fizyczny. Trudno, ale nie mogłam niczego nie planować. (chyba, że znajdę dla siebie nocleg na dole i będę wirtualnie wspierać uczestników, chodząc na spacery...)
@Paula919191 o to chodzi, zresztą my kobiety powinnyśmy się wzajemnie wspierać, pracownica w ciąży dla pracodawcy to spory koszt (nigdy nie będzie skakał z radości), ale jak potem wróci i będzie dalej na stałe to też skarb i warto byśmy wzajemnie o siebie dbały. Ja chcę dawać moim dziewczynom możliwości rozwoju i zawodowego i rodzinnego, jedno bez drugiego nie będzie dobrze funkcjonowało, a pracownik się w końcu wypali.

@Mama dwójki starajcie się, oby poszła Wam jak nam ;) Mnie lekarz wczoraj mówił, że brak jest jakichkolwiek badań, mówiących o tym, że ciąża zaraz po poronieniu jest bardziej ryzykowna. A z jego doświadczenia wynika, że to nie ma znaczenia, więc się nie przejmuj. Tylko trudno jest potem z liczeniem, bo ja tę owu źle oszacowałam... @Wiola.. za Ciebie też trzymam kciuki



No to się rozpisałam...
Ja przed ciaza w miesiacu w ktorym zaszlam,mialam tak silna owulacje,ze nie bylo mozliwosci pomylki i udalo sie.Teraz po 14 dniach zaczelam miec bardzo rzadki sluz przezroczysty jak woda prawie i trwal 3 dni.Jesli chodzi o owulacje to ostatnie miesiace mam tak mocne i wyrazne ,ze nie musze testow robic.Wystarczy co 2 dni wspolzyc przez caly tydzien i jakas szansa jest:) Mam nadzieje,ze trafilismy.Jesli nie to probujemy dalej.A Wam kiedy sie udalo?? Jeszcze przed 1 miesiaczka?
 
Mam pytanie .Czy ktoras z Was zaszla w ciaze zaraz po poronieniu?? Mynsie staramy od tygodnia ale od wczoraj tak mnie bola piersi,ze nawet w tej ciazy ktora sie zakonczyla niepowodzeniem nie bolaly az tak.
 
Ja przed ciaza w miesiacu w ktorym zaszlam,mialam tak silna owulacje,ze nie bylo mozliwosci pomylki i udalo sie.Teraz po 14 dniach zaczelam miec bardzo rzadki sluz przezroczysty jak woda prawie i trwal 3 dni.Jesli chodzi o owulacje to ostatnie miesiace mam tak mocne i wyrazne ,ze nie musze testow robic.Wystarczy co 2 dni wspolzyc przez caly tydzien i jakas szansa jest:) Mam nadzieje,ze trafilismy.Jesli nie to probujemy dalej.A Wam kiedy sie udalo?? Jeszcze przed 1 miesiaczka?

Tak, jeszcze przed pierwsza miesiączka, chociaż ja nam coraz więcej strachu i wątpliwości czy coś z tego będzie. Lekarz twierdzi, ze widzi już i ze tak, ale zobaczę jak jutro wyjdzie ta beta.
 
reklama
J
Tak, jeszcze przed pierwsza miesiączka, chociaż ja nam coraz więcej strachu i wątpliwości czy coś z tego będzie. Lekarz twierdzi, ze widzi już i ze tak, ale zobaczę jak jutro wyjdzie ta beta.
Trzeba myslec pozytywnie to juz polowa sukcesu.Jesli nie stwierdzono u Ciebie zadnych chorob to musi byc dobrze.Sluchaj porad lekarza.Jesli chodzi o bete to ja w nia nie wierze. 10 pazdziernika mialam wynik 400, 19 pazdziernika zaczelam plamic,po konsultacji z 2 lekarzami w niedziele zrobilam bete,wyszla 8085.Oboje zgodnie stwierdzili ze wynik jest super i ciaza sie rozwija prawidlowo.Lekarka napisala mi " przyrost prawidlowy,ciaza sie rozwija,wszystko jest wporzadku" a 3h pozniej poronilam ;) takze nijak ma sie ta beta do rzeczywistosci
 
Do góry