reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Dzoana88 @Jivka może wszystkie będziemy miały szczęście :) trzymam za nas kciuki. ❤️
Jestem w 22dc i mam jakiś śluz dziwny dziś. Raczej nie owulacyjny. Nie odczuwam bólu ani pieczenia, a śluz jest. Nie wiem czy to ciąża czy co ale z rana budzę się z bólem głowy i dziś to nawet niedobrze mi było, kawa też smaczna nie byla Jeśli dostanę @ pójdę na wizytę niech sprawdzi co tam jest i od razu monitoring cyklu zrobię :)


ja mam śluz już jakiś czas, mało ale coś tam jest. minął miesiąc od @ juz, a następnej nie widać...
tylko mi krost na twarzy przybywa :(
 
reklama
U mnie 24 dc [emoji85] Ale ja jestem dopiero 2 miesiąc po poronieniu więc te cykle są długie, teraz jak dostanę miesiączkę to będzie to moja druga. Jeżeli liczyć te plamienia po @ to miałam długo tą miesiączkę ;o I pewnie stąd owulacja późno więc ten cykl będzie miał milion dni chyba [emoji1787]
Nie nastawiam się bo nawet wpadka nam nie wychodzi [emoji1787] [emoji85] ale ważne, że w razie czego jestem wyleczona jakby przypadkiem coś się zadziało i biorę witaminy [emoji4]
 
@Dagmarka1991 metformina powinna pomoc. W zasadzie moja gin uwaz, ze dzieki niej zaszlam w coaze w 1szym cyklu, a ze ogolnie nie mialam problemow to udalo soe podwojnie.. dziewczyna z sali ze szpitala w 25tc 7 lat sie starala... i po metforminie zaszla w ciaze. Takze no.. powodzenia ;)

Trzymam kciuki za staraczki ;**
 
Jeżeli chodzi o metformine to u mnie np nie uregulowała hormonów zbytnio. Ale owulacje były i zawsze od razu po @. Cykle miały jakoś 30 pare dni. Ale źle się po niej czułam i tak, na początku przyjmowania był dramat, ledwo sie ruszałam bo takie mdłości i zawroty głowy, zero apetytu.

A w cyklu w którym zaszłam zaczęłam mieć nadmierny apetyt i zwalałam to na lek, że za mała dawka to zwiększyłyśmy z lekarką i tak nic nie dawało potem zrobiłam badania i beta 2 tysiące! Więc już wiedziałam skąd taki apetyt [emoji85]
 
Ja dopiero będę testować w lutym. Nie wcześniej nie później. Ale dopiero jak @ sie nie pojawi. Ale już straciłam nadzieję że zajde. Tak więc zobaczymy co czas przyniesie
 
Też właśnie jestem na stymulacji. Jedynie co mnie drażni to że znajome chwalą się na insta lub fb że są w ciąży a ja biedna nie mogę zajść po stracie :(
No to ja wam powiem, że mojego siostra się stara teraz... Od razu po tym jak ja straciłam ciążę, trochę sobie zły czas znalazła na kolejne dziecko... Nie mam z nią dobrego kontaktu i zawsze na złości mi próbowała robić, tak samo matka mojego. Już sobie wyobrażam co to będzie jak już zajdzie... Wielkie chwalenie, robienie na złość... Z mojej ciąży nikt się nie cieszył, robili mi tak pod górę, że całą ciążę przepłakałam... Nie wspominam tego momentu najlepiej, może też dlatego jakaś siła wyższa tego wszystkiego chciała, bo nie byłaby to szczęśliwa ciąża. Teraz jak zajdę to nie mówię nikomu od jego z rodziny, zobaczą mnie dopiero z brzuchem... A wszystko dlatego, że ona ma problemy i długo się starała a mi niby " poszło łatwo "... a sama mam problemy... I nie było tak łatwo... I jeszcze straciłam ciążę... I nagle mi się chwali, że no ona się stara bierze już clo.
Mam straszny żal, że właśnie teraz to robi wiedząc o tym w jakim złym stanie psychicznym jestem... Ale pocieszam się, że kiedyś też uda mi się zajść i utrzymać [emoji17] Ale to wszystko jest przykre, zajść w ciążę za wszelką cenę, byle żebym zazdrościła... Przykre...
Niestety ja mam uraz do kobiet w ciąży i dzieci i jak zajdzie to powiedziałam mojemu, że mnie długo nie zobaczą bo po prostu sobie daruje to cierpienie.
Bo mnie poniżali, podchodzili z łaską, z łaską oglądali usg... Jakby chcieli a nie mogli... Nie mówiłam nawet im, że jeżdżę po szpitalach jak miałam problemy bo mieli by satysfakcję...
 
Szkoda słów na niektóre osoby. Najważniejsze abyś Ty się cieszyła że będziesz miała fasolkę. Nimi nie ma czym się przejmować. Kiedyś karma do nich wróci.
 
reklama
No to ja wam powiem, że mojego siostra się stara teraz... Od razu po tym jak ja straciłam ciążę, trochę sobie zły czas znalazła na kolejne dziecko... Nie mam z nią dobrego kontaktu i zawsze na złości mi próbowała robić, tak samo matka mojego. Już sobie wyobrażam co to będzie jak już zajdzie... Wielkie chwalenie, robienie na złość... Z mojej ciąży nikt się nie cieszył, robili mi tak pod górę, że całą ciążę przepłakałam... Nie wspominam tego momentu najlepiej, może też dlatego jakaś siła wyższa tego wszystkiego chciała, bo nie byłaby to szczęśliwa ciąża. Teraz jak zajdę to nie mówię nikomu od jego z rodziny, zobaczą mnie dopiero z brzuchem... A wszystko dlatego, że ona ma problemy i długo się starała a mi niby " poszło łatwo "... a sama mam problemy... I nie było tak łatwo... I jeszcze straciłam ciążę... I nagle mi się chwali, że no ona się stara bierze już clo.
Mam straszny żal, że właśnie teraz to robi wiedząc o tym w jakim złym stanie psychicznym jestem... Ale pocieszam się, że kiedyś też uda mi się zajść i utrzymać [emoji17] Ale to wszystko jest przykre, zajść w ciążę za wszelką cenę, byle żebym zazdrościła... Przykre...
Niestety ja mam uraz do kobiet w ciąży i dzieci i jak zajdzie to powiedziałam mojemu, że mnie długo nie zobaczą bo po prostu sobie daruje to cierpienie.
Bo mnie poniżali, podchodzili z łaską, z łaską oglądali usg... Jakby chcieli a nie mogli... Nie mówiłam nawet im, że jeżdżę po szpitalach jak miałam problemy bo mieli by satysfakcję...
Ja jak straciłam to tego czasu już dwie pary w rodzinie beda miały potomka.. I to w 'moim' miesiącu... ehh
 
Do góry