@anutka1988 witaj wśród nas. Bardzo mi przykro, że tak się stało. Tych przyczyn nagłego poronienia jest sporo: czasem tak jest, że coś się podzieli źle, jest ukryta wada u maleństwa,której początkowo może nie widać i natura decyduje w taki właśnie okrutny dla nas sposób czasem jakaś niewydolność organizmu, która wychodzi na jaw dopiero w ciąży. Różnie to bywa. Ty nic złego nie zrobiłaś, nie byłaś w stanie tego przewidzieć, bo często nie ma absolutnie żadnych objawów. Ból na pewno jest ogromny i ta pustka w sercu też. Można modlić się o wsparcie do aniołeczka to troszeczkę pomaga. U Ciebie to jeszcze bardzo świeża rana i trzeba dać sobie czas także na rozpacz i smutek. Jeśli jest Ci źle to płacz, pisz, będziemy tu jakoś się wspierać i jakoś może da się przebrnąć przez te ciężkie dni. Przytulam mocno.
@Aschlee25, nie pamiętam, ale witam ponownie. Współczuję ogromnie straty. Każda boli, a Ty już się nacierpiałaś kobietko.
Te problemy (cukier i TSH) są do ogarnięcia, tylko wiem, że trzeba ich naprawdę bardzo pilnować, ale nawet zwykły ginekolog +endokrynolog sobie może poradzić.
Jeśli chodzi o PCO to nie jest to aż tak poważna sprawa, chyba, że masz na myśli PCOS - wtedy trzeba szukać bardzo dobrego specjalisty, bo wiąże się z tym stanem sporo problemów (również poronienia). Może troszkę więcej informacji znajdziesz na wątku "
Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne"