@AgaB33 dziekuje kochana za podpowiedz. Nie wiem jeszcze co zrobie, ale chyba jak teraz sie nie uda, to grudzien odpuszczamy, zreszta bedziemy do tego zmuszeni, maz jedzie do swojej rodziny 21 grudnia a wraca 3 stycznia,akurat na owulke, wiec wiadomo. A potem styczen starania, mam nadzieje,ze sie uda. Dzis cos kiepsko sie czulam, jestem podziebiona,w dodatku wyskoczylo mi zimno,uwaga,kolo nosa,czesc w srodku,no porazka. W piatek wigilia firmowa,a ja bede wygladala,jakbym sobie nie do konca wyczyscila nos.
Wiesz,tez tak sobie wyliczalam, najpierw poronienie potem mlody,potem znowu strata,to teraz jakby nie patrzec musi sie udac.
Tylko ta moja praca bardzo stresujaca, i powiem szczerze,ze od razu planowalam isc na L4. Nie wiem jak to bedzie.
@Funia90 z mlodym udalo sie za pierwszym razem tak jak i w ciazach straconych. Teraz jest problem,bo maz z doskoku tylko na weekendy. I to tez nie jest tak,ze mam parcie, chcialabym zajsc w ciaze,ale czasem cos wypadnie,gdzies pojedziemy,ja zmeczona,albo chora,i wiadomo,nic z tego. W sumie nie staramy sie az tak dlugo. Co do gina, stary dziadek to taki awaryjny,mam innego, i juz wiem,ze jak pojde tym razem do niego to powiem wprost,ze ma mi pomoc zajsc w ciaze. Wiem,ze jest dobry jezeli chodzi o to. Musze po prostu wygospodarowac wiecej czasu,co teraz po prostu graniczy z cudem.
@gosia100 dzieki kochana,tak zrobie,